Sześćdziesiąty pierwszy
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2006-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-09-01
- Liczba stron:
- 100
- Czas czytania
- 1 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307030811
- Tagi:
- kępiński stawisko sześćdziesiąty pierwszy iwaszkiewicz
Wspomnienia kogoś, kto przeżył własną śmierć. Wiesław Kępiński stracił rodziców i braci, rozstrzelanych 5 sierpnia 1944 roku w Warszawie. Sam, ciężko ranny, cudem się uratował. Po wojnie na apel red. Karoliny Beylin z "Ekspresu Wieczornego" zareagował Jarosław Iwaszkiewicz, który zaopiekował się, żyjącym w wielkiej biedzie, chłopcem. Przez wiele lat Kępiński mieszkał i wychowywał się w domu pisarza na Stawisku. Potem towarzyszył autorowi "Sławy i chwały" w licznych podróżach po Polsce. W jego wspomnieniach pojawiają się m.in. królowa Elżbieta, Artur Rubinstein, Konstanty Ildefons Gałczyński, Jerzy Lisowski i Julian Stryjkowski. Autor opisuje Warszawę przedwojenną i okupowaną przez hitlerowców, wspomina powstanie warszawskie, tułaczkę po zburzeniu stolicy, naukę w Państwowym Liceum Techniki Teatralnej i czterdzieści lat pracy w Telewizji Polskiej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 9
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Sześćdziesiąty pierwszy... Rozstrzelano sześćdziesięciu. 5 sierpnia 1944 roku na Woli. On, cudem, uszedł z życiem. Jeden, jedyny (choć później okazało się, że jeszcze był ktoś)...
Dla mnie 5 sierpnia kojarzy się z poznaniem mojego Męża, a także z zaręczynami. Poznaliśmy się równo sześćdziesiąt lat po tamtym tragicznym dniu, kiedy mały Wiesiu z Woli stracił najbliższych. Dla mnie ta data kojarzy się ze szczęściem, dla Wiesława Kępińskiego na zawsze pozostanie wspomnieniem tamtej tragedii, choć również... początku nowego życia. Bo bez wątpienia dostał drugą szansę i dobrze ją wykorzystał, choć nie obyło się bez wielkiej pomocy ze strony osób trzecich.
Książka nie zaczyna się jednak od roku 1944, ale od opowieści o przedwojennej Woli, na której zamieszkiwali państwo Kępińscy. Niewiele tych najwcześniejszych wspomnień, bo przecież Autor był zaledwie siedmioletnim podlotkiem, gdy Niemcy zaatakowały Polskę. Choć rozdział jest krótki, czytelnik bardzo wczuwa się w tę opowieść.
U Kępińskich nigdy się nie przelewało, a czasy okupacyjne zmusiły ich do jeszcze większego zaciśnięcia pasa. Jednak rodzina radziła sobie, mogła też polegać na sąsiadach, z którymi zawsze żyła w zgodzie. Starsze rodzeństwo małego Wiesia założyło własne rodziny, a on biegał po podwórkach i zajmował się najmłodszym braciszkiem. Życie w okupowanej Warszawie było ciężkie, ale wzajemna miłość, życzliwość i pomoc pozwalały je przetrwać. Aż nadszedł tamten dzień. Piąty dzień powstania... dzień, w którym dla Wiesia skończył się stary świat.
Życie miało jednak swój plan względem chłopca. Tułaczka zakończyła się w lutym 1947 roku. Wiesio razem ze starszą siostrą dotarł na Stawisko. Dzięki interwencji redaktor "Ekspresu Wieczornego", pani Karoliny Beylin, znaleźli się ludzie, którzy postanowili przyjąć go do swego domu, traktować jak syna, kochać, wychowywać i łożyć na jego wykształcenie. Tymi ludźmi okazali się Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie.
Życie na Stawisku okazało się diametralnie różne od tego, które chłopiec poznał do tej pory. Choć początkowo trudno było mu się przyzwyczaić, okazał się nad wyraz dobrze wychowany, elokwentny i ambitny, a przy tym wszystkim z wdzięcznością odpłacał się za okazane mu dobro. Stał się częścią rodziny, dzięki której zaznał nie tylko wiele miłości, ale miał również okazję poznać wiele wybitnych osobistości.
Autor przez czterdzieści lat pracował w Telewizji Polskiej i w swym długim życiu przyszło mu spotkać się z wieloma ludźmi sławnymi. Sam jednak w duszy pozostał małym Wiesiem z Woli. Takie miałam przynajmniej wrażenie, kiedy czytałam książkę. Historia jest bardzo wzruszająca i dotyka do głębi. Dodatkowo opatrzona jest fotografiami, nielicznymi z okresu przed zamieszkaniem na Stawisku, bo zdjęcia rodzinne się właściwie nie zachowały. Ściska za gardło opowieść o "okrywaniu" osoby matki i uświadamia, jak wiele dzieci w czasie wojny straciło nie tylko opiekę rodziców i ich miłość, ale również tożsamość, ponieważ za mali byli, by o rodzicach wiedzieć coś więcej ponad to, że byli. Nie dane im było poznać ani matki, ani ojca, a później... później było już za późno.
Naprawdę polecam Wam tę niedługą książkę, będącą wzruszającym świadectwem osoby, która przeżyła własną śmierć.
Gwoli dokładności dodam jedynie, że co do wydania nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń.
Recenzja pochodzi z bloga http://dune-fairytales.blogspot.com/
Sześćdziesiąty pierwszy... Rozstrzelano sześćdziesięciu. 5 sierpnia 1944 roku na Woli. On, cudem, uszedł z życiem. Jeden, jedyny (choć później okazało się, że jeszcze był ktoś)...
więcej Pokaż mimo toDla mnie 5 sierpnia kojarzy się z poznaniem mojego Męża, a także z zaręczynami. Poznaliśmy się równo sześćdziesiąt lat po tamtym tragicznym dniu, kiedy mały Wiesiu z Woli stracił najbliższych. Dla...
Wzruszająca historia opowiedziana w nieprawdopodobnie błyskotliwym, młodzieńczym stylu. Nie ma na świecie słów opisujących tragedię II Wojny Światowej, jednak opowieść Kępińskiego przywraca wiarę w ludzi, a także daje nadzieję, że bycie "ofiarą przeszłości", to często wybór i można wybrać inaczej. Można żyć.
Wzruszająca historia opowiedziana w nieprawdopodobnie błyskotliwym, młodzieńczym stylu. Nie ma na świecie słów opisujących tragedię II Wojny Światowej, jednak opowieść Kępińskiego przywraca wiarę w ludzi, a także daje nadzieję, że bycie "ofiarą przeszłości", to często wybór i można wybrać inaczej. Można żyć.
Pokaż mimo to