Sykstyna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria Retro
- Tytuł oryginału:
- Sixtine, Roman de la vie cerebrale
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1979-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1979-01-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307000114
- Tłumacz:
- Julian Rogoziński
Remy de Gourmont (1858-1915) "Poeta, powieściopisarz, dramaturg, gramatyk, filolog, esteta, polemista, eseista, encyklopedysta, historyk, filozof, erudyta etc., etc. Mniemano nawet, że to nazwa firmy, spółki akcyjnej łacinników i literatów. Krążą również inne pogłoski; a jakiś głupiec, kiedy wyszedł z labiryntu jego dzieł oznajmił, że Remy de Gourmont to diabeł we własnej osobie! (...) Diabeł? Z pewnością. Dlatego znalazł się na indeksie u belfrów"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 36
- 12
- 9
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Z pewnością ten, kto myśli, dominuje nad kimś, kto nie myśli, i ten, kto chce, nawet bezwiednie, urzeczywistnienia, nawet idealnego, pewnej grupy faktów,dominuje nad każdą wolą, która nie zajęła pozycji obronnej nie będąc przygotowaną, żeby przeciwstawiać wolę woli. Świat materialny i nieświadomy żyje i ewoluuje tylko wśród intelektu, który go postrzega i stwarza na nowo według...
Rozwiń
Opinia
Minęły trzy lata od momentu, kiedy zauroczony pięknem języka Marcela Prousta postanowiłem czekać na pisarza tej miary co on. Chciałem jeszcze raz zakosztować neurastenicznego uczucia i stanąć u wrót opowieści o czystej miłości. Aż w końcu trafiłem na dzieło, które pod wpływem nałożonej przez czas nobliwej patyny, stało się odpowiednikiem siedmiotomowego cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Nie przeczuwałem, że tak szybko będę mógł kogoś porównać do Prousta. Jednak nadeszła chwila, że pośród strzelistych i odpowiednio udramatyzowanych aktów, z pełną świadomością umieszczam Remy'ego de Gourmonta na tym samym podium z jego wielkim rodakiem. Zaręczam, że Gourmont stawia swe kroki na kosmopolitycznych salonach z nie mniejszą odwagą niż Proust a elokwencją i ekstrawaganckim przedstawianiem uczuć z pewnością mu dorównuje. Porównywanie tych dwóch pisarzy podczas ich pojedynków w turnieju estetyki, stanowi dla mnie prawdziwe wyzwanie i jest powodem do dumy.
"Sykstyna" nie jest zwykłą powieścią. To bardziej stan duszy, podczas którego w lekkim roztargnieniu można kontemplować wybitne monologi wewnętrzne głównego bohatera. Sama fabuła nie jest czymś, co mogłoby pociągnąć mnie na skraj szaleństwa, ale powiązanie jej z niesamowitą grą wyobraźni adoranta i adorowanej, stawia ją na najwyższym poziomie w tym niesamowitym akcie adoracji. Remy de Gourmont staje się analitykiem namiętności dla którego lęk z nadzieją i zwątpieniem stanowią nieodstępne elementy miłości. Wystarczy uchwycić jego o wiele za dużo mówiące spłoszone spojrzenia, aby zakotwiczyć gdzieś pod niebem w metafizycznych chmurach. "Kocham, ponieważ cierpię". To jedno zdanie mówi wiele o podobnych uczuciach Gourmonta i Prousta do swoich obiektów westchnień.
Technika Remy'ego de Gourmonta wydała mi się bardzo bliska wyższych sfer literatury a tytułowa Sykstyna stała się w moich oczach żądzą nie do zaspokojenia. Ona jest bardziej senną zjawą i efemerydą odczuć, niż kobietą z krwi i kości. To coś na wzór nieuchwytnej tęsknoty za poszukiwaniem sposobności wyrwania się spod władzy spleenu. Chociaż nie ukrywam, że pojawiająca się apatia dodaje czasem tej powieści czarnego i nieodpartego uroku. Francuski pisarz zaprezentował za jednym zamachem niemal poetycką szkołę uczuć a jednocześnie w pełnej dystynkcji prozie, dokonał przeglądu wielu stanów ducha jego niepozbawionych wrażliwości bohaterów.
Podziwiam Gourmonta za erudycję. Chylę czoła przed ułożoną przez niego wykwintną literacką kompozycją. Jestem zwolennikiem stwierdzenia, że nie ma rozkoszy bez wysiłku a trud włożony w czytanie "Sykstyny" zwróci się w postaci interesujących miłosnych eksperymentów. Jednocześnie zastrzegam, że gros bohaterów tego dzieła stanowi towarzystwo charakterów nieskalanych pracą. Ich zmysłowość ma tym samym wystarczająco dużo czasu, aby dojrzewać i wchodzić w proces destrukcji. Wydaje mi się, że to tylko kolejna zachęta do tego, aby potraktować "Sykstynę" dwuznacznie i z lekkim dystansem do spowijających ją uczuć. Kto przyjrzy się dywagacjom o miłości Remy'ego de Gourmonta, ten nie pożałuje chwil spędzonych z tą ambitną lekturą.
Minęły trzy lata od momentu, kiedy zauroczony pięknem języka Marcela Prousta postanowiłem czekać na pisarza tej miary co on. Chciałem jeszcze raz zakosztować neurastenicznego uczucia i stanąć u wrót opowieści o czystej miłości. Aż w końcu trafiłem na dzieło, które pod wpływem nałożonej przez czas nobliwej patyny, stało się odpowiednikiem siedmiotomowego cyklu "W...
więcej Pokaż mimo to