Nie rozumiem fenomenu tej ksiazki. Po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii, spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.

Początek nawet mi się podobał, uroniłam nawet kilka łez gdy Kyle umarł. Pewnie dlatego, że przez tak krótki fragment w jakim pojawił się w książce zdążyłam go polubić, a może dlatego że wyobraziłam sobie siebie na miejscu Nell i razem z nią czułam się zdruzgotana.

Za to druga część książki (ta dłuższa..) to jakieś nieporozumienie. Spotkanie po latach Nell i Coltona jakieś takie niedopracowane. Zachowywali się jak starzy znajomi, a przecież prawie nic o sobie nie wiedzieli(no dobra może to miała być wielka miłość, super porozumienie itd., może to ja nie wierzę w takie historie.. Chociaż czytam wiele książek z tego gatunku i żadna sytuacja z innych przeczytanych nie wydała mi się tak sztuczna jak tutaj). Przeżywanie żałoby ukazane w miarę dobrze, nie kwestionuję niczego, bo każdy radzi sobie z tym na swój sposób.

Książka napisana prostym językiem, ale jak dla mnie autorka czasami aż przesadzała z prostotą, momentami czułam się jakbym czytała książkę dla 12-latków, ale może to moja wina, może po prostu się starzeję ;-) Moim zdaniem fatalnie napisana, denerwowały mnie przeskoki nagle z jednego miejsca do drugiego, główna bohaterka i te jej "omójboże" jako reakcja na wszystko. Na domiar złego jeszcze to przygryzanie wargi..(ktoś tu się chyba za dużo naczytał książek Pani E.L.James ;)).

Podsumowując, jestem bardzo rozczarowana, taki totalny średniak, jest wiele dużo lepszych książek z tego gatunku. Zmarnowany potencjał, bo pomysł na historię świetny.

Nie rozumiem fenomenu tej ksiazki. Po przeczytaniu tylu pochlebnych opinii, spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.

Początek nawet mi się podobał, uroniłam nawet kilka łez gdy Kyle umarł. Pewnie dlatego, że przez tak krótki fragment w jakim pojawił się w książce zdążyłam go polubić, a może dlatego że wyobraziłam sobie siebie na miejscu Nell i razem z nią czułam się...