Życiowa zwrotnica

Okładka książki Życiowa zwrotnica Anna Brzóska
Okładka książki Życiowa zwrotnica
Anna Brzóska Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-09-04
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-04
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377228999
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
341
240

Na półkach: , , , ,

"To, co niegdyś wydawało mi się niemożliwe (na przykład podróż do Brazylii czy napisanie książki),dzisiaj jest namacalne. Jest znakomitym dowodem na to, że nie ma rzeczy nieosiągalnych i nasze marzenia są na wyciągnięcie ręki. Zrozumiałam, że jestem przyczyną i skutkiem wszystkiego, co mnie w życiu spotyka i że nigdy nie jest za późno, by odmienić swój los. Dzisiaj jestem szczęśliwa, ponieważ odkryłam lewą stronę cierpienia, odnalazłam jej drugie dno. Marysia całkiem odmieniła moje życie i nadała sens mojemu istnieniu".*

W codziennym życiu rozgrywa się wiele tragedii. O jednych się milczy, a o drugich mówi głośno, chociażby w telewizji. Innym sposobem jest wydanie książki w formie pamiętnika. Myślę, że Anna Brzóska przez wydanie tejże publikacji chciała nie tylko oczyścić duszę ze swoich rozterek, ciężkich chwil, ale przekazać pewną naukę. Mianowicie nie można pozostać biernym i poddać się losowi, a trzeba zmienić myślenie i zacząć tworzyć swoje życie od początku.

Anna Brzóska na co dzień wiodła ustabilizowane życie: mąż, dzieci, praca, a także perspektywa kariery naukowej, która stała przed nią otworem. Kobieta była już szczęśliwą mamą dwóch synów, jednak pragnienie posiadania córeczki okazało się silniejsze. Zapadła decyzja o powiększeniu rodziny. Anna Brzóska została ponownie mamą, tym razem jednak faktycznie dziewczynki. Nikt nie podejrzewał, że plamki na skórze, wykrzywiona stópka mogą być przyczyną choroby, czy upośledzenia. Następnie zwrócono uwagę na cofniętą żuchwę i nisko osadzone uszy. Stopa miała zostać zoperowana, a dziewczynka w dniu wypisu dostała 10 punktów w skali Apgar. Do matki etapami docierała świadomość, że musi pomóc swojej kruszynce. Zaczęła szukać kontaktów do specjalistów i zaczęła się "wędrówka" od jednego lekarza do drugiego. Diagnozy padały różne. Tylko dzięki uporze matki, licznym terapiom, rehabilitacjom Marysia (bo takie nadano jej imię) żyła. Ale zanim przyszła wiara, Anna wraz z córeczką i matką wybrały się w szaloną podróż do Brazylii, wcale nie w celach rekreacyjnych, czy turystycznych, a religijnych i duchowych. Jak ta podróż zmieniła ich życie? Przekonajcie się sami.

"Życiowa zwrotnica" to rodzaj pamiętnika, gdzie każdy rozdział opieczętowany jest datą, a czasami tytułem, bądź cytatem. Publikacja zawiera szczegóły choroby Marysi, ale także opisuje kompetencje lekarzy, a w niektórych przypadkach ich brak. Anna Brzóska jest świadoma, że Bóg dał jej takie dziecko, a nie inne, ale wcale nie jest gorsze, wręcz przeciwnie jest lepsze, bo obdarzone łaską bożą.

W powyższej publikacji sama autorka skupia się również na sobie. Opisuje dokładnie swoje emocje, zwątpienia, ciężkie wybory i trudną drogę z jaką przyszło jej się zmagać. Trudno oceniać takie książki ze względu na bardzo emocjonalne opisy. Nie ukrywam, że niejednokrotnie zakręciła się mi w oku łza. Jednak zadałam sobie jedno ważne pytanie, czy na miejscu pani Anny poradziłabym sobie tak jak ona? Czy starczyłoby mi sił? Szczerze mówiąc nie wiem, ale z pewnością ten pamiętnik by mi przypominał o tym, że do końca nie można się poddawać. Na końcu publikacja opatrzona jest fotografiami Marysi od okresu niemowlęcia, po ostatni okres. Dziewczynki nie ma już z nami, ale wierzę, że jest w lepszym świecie.

"Życie nauczyło mnie i wciąż uczy, że cała sztuka polega na tym, by cieszyć się teraźniejszą chwilą i jednocześnie z radością oczekiwać przyszłych rezultatów. Dzieci są tu najlepszym wzorem. Ich codzienna radość życia, bezinteresowna miłość, pełne zaangażowanie w rzecz, którąś robią w danej chwili, to przymioty, o których często zapominamy w dorosłym życiu. To właśnie dzieci, dla których nie ma rzeczy niemożliwych, powinny uczyć nas, jak żyć. To nasze własne dzieci są Boskim dowodem na istnienie miłości i radości dnia codziennego. Jak dzieci powinniśmy ponownie nauczyć się wyrażać pragnienie, wierzyć w jego realizację, a spełnienie pozostawić wszechświatowi, zamiast rozważać kiedy i w jaki sposób nasz plan się zrealizuje. Powinniśmy odczuwać wdzięczność za każdy dzień, oczekiwać więcej, jednocześnie nie potrzebując więcej".**

Na koniec dodam, że Anna Brzóska nie zrezygnowała z zawodowych planów, wciąż dąży do tego, aby pogodzić opiekę nad dziećmi z pracą zawodową, gdzie chce pomagać innym. A te obszerne cytaty mówią same za siebie, nie mogłam ich "okroić", bo pozbawiłabym ich sensu. Osobiście uważam, że książkę warto przeczytać, bo nigdy nie wiadomo co może się nam przydarzyć w życiu, ale przynajmniej będziecie wiedzieć skąd czerpać siłę i wiarę.

* cytat pochodzi z książki "Życiowa zwrotnica", strona 149
** cytat pochodzi z książki "Życiowa zwrotnica", strona 152

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/03/zyciowa-zwrotnica-anna-brzoska.html

"To, co niegdyś wydawało mi się niemożliwe (na przykład podróż do Brazylii czy napisanie książki),dzisiaj jest namacalne. Jest znakomitym dowodem na to, że nie ma rzeczy nieosiągalnych i nasze marzenia są na wyciągnięcie ręki. Zrozumiałam, że jestem przyczyną i skutkiem wszystkiego, co mnie w życiu spotyka i że nigdy nie jest za późno, by odmienić swój los. Dzisiaj jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
288

Na półkach:

W powieści wiele jest emocji. Wylewają się niemal z każdej strony. Paleta jest ogromna – od żalu, po radość. W jednej chwili kobieta jest szczęśliwa, za chwilę pojawiają się wątpliwości niszczące jej spokój. Sama książka to porywająca, choć smutna lektura. Przykro było czytać o cierpieniu nie tylko dziecka, ale całej rodziny. Choroba Marysi odbiła się na zdrowiu fizycznym i psychicznym nie tylko rodziców, ale też dziadków i rodzeństwa.

Komu polecam? Tym, co nie boją się zetknąć z tak ciężkim tematem. Moim zdaniem książka jest dobra, ale nie wybitna. Można w niej odnaleźć wiele, to prawda. Emocje, przeżycia opisane są całkiem porządnie, jednak mogła by być to bardziej dopracowana lektura. Pamiętnikarski styl potrafi wiele wybaczyć, ale nie błędy ortograficzne. Zajrzyjcie, jeśli macie czas, ale ostrzegam – na pewno się wzruszycie.

W powieści wiele jest emocji. Wylewają się niemal z każdej strony. Paleta jest ogromna – od żalu, po radość. W jednej chwili kobieta jest szczęśliwa, za chwilę pojawiają się wątpliwości niszczące jej spokój. Sama książka to porywająca, choć smutna lektura. Przykro było czytać o cierpieniu nie tylko dziecka, ale całej rodziny. Choroba Marysi odbiła się na zdrowiu fizycznym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: , ,

Czym kierują się, Ci, którzy piszą o tragediach, które ich spotkały? Czy chcą wzbudzić litość, czy ukazać chorobę, wypadek, w taki sposób, aby pokazać, że nie są sami, że da się z tym żyć, chociaż droga jest ciężka i wyboista? „Życiowa zwrotnica” jest właśnie historią o cierpieniu przede wszystkim matki w związku z choroba jej malutkiej córki.

Anna Brzóska postanowiła podzielić się swoją historią. Tragedią, która zmieniła jej całe życie na wiele lat. Spowodowała, że nie można nic zaplanować tak jak to było wcześniej, a trochę dostosować się do sytuacji. Jednak nie jest na tyle straszna sytuacja, że nie da się z nią żyć, po prostu należy się dostosować.

Anna Brzóska to żona i matka dwójki synów, miała jeszcze malutkie marzenie, bardzo chciała mieć jeszcze córeczkę. W niedługim czasie okazało się, że kobieta jest w ciąży a traf chciał, że będzie miała córkę. Jej szczęście było ogromne, nie przeraziła się nawet tym, że córka przyszła na świat trochę przed czasem. Jednak, gdy zobaczyła dziewczynkę, sama zauważyła, że coś jest nie tak. Problem z wykrzywioną stopą, liczne krwiaki na całym ciele dziewczynki. Każdy miesiąc życia Marysi ukazywał coraz to inne choroby: padaczka, małogłowie, cofnięta żuchwa. Już od urodzenia rodzice walczyli o zdrowie dziewczynki. Wiele konsultacji z lekarzami z całej Polski, rehabilitacje, dość częste wizyty w szpitalach- tak wyglądało dzieciństwo dziewczynki. Gdy lekarze nie pomagali na tyle ile rodzice pragnęli Anna postanowiła wyjechać z córeczką i swoją matką do Brazylii, do Jana od Boga.

Historia tu opisana to swoisty rodzaj pamiętnika, każdy rozdział opatrzony jest dokładną datą, czasami również tytułem. Anna Brzóska bardzo dokładnie opisuje zmagania z chorobą córki, czasami dość dosadnie opisuje kompetencje lekarzy i pielęgniarek. Zdarza jej się zwątpić w Boga, jednak dość szybko kaja się dochodząc do wniosku, że ta sytuacja jest po coś. Ma jakiś cel, a przebrnięcie tej ciężkiej drogi zarówno dla niej, rodziny i małej Marysi, na pewno doprowadzi do rozwiązania lub pogodzenia się z sytuacją.

Autorka nie do końca skupia się na samej Marysi, bardziej skupia się na własnych uczuciach, zmaganiach z rzeczywistością. Anna Brzóska dochodzi w pewnym momencie do wniosku, że Musimy zrobić tylko jedną rzecz (…) Potraktować cierpienie, jako nowe wyzwanie, jako nową szansę na zmianę. Dostrzec jego drugą stronę, tę niewidoczną, ukrytą pod płaszczem goryczy. Po prostu zmienić myślenie.

Wiele razy rozmawia sama ze sobą. Rozmowy te dają jej mnóstwo siły do ciągłej walki o lepsze życie dla córki. Wiele pomocy dostaje również od bliskich, szczególnie od swojej matki.

„Życiowa zwrotnica” to bardzo emocjonalna książka, której nie można oceniać, gdyż nikt nie ma prawa oceniać cierpienia matki i jej woli walki. Książka ta, to krzyk o pomoc dla dziecka, walka za wszelką cenę o życie. Choroba jej córki spowodowała w autorce wiele zmian. Pomimo, że już miała dwójkę dzieci i wydawało się, że wie, z czym będzie musiała stoczyć walkę, to w tym wypadku musiała wiele się nauczyć. Jak obchodzić sie ze swoją Kruszynką, gdy ta była podłączona do wielu rurek, jak odczytywać jej pragnienia. Historia jest opisana bardzo lekkim, przystępnym językiem jednak pełnym uczuć, zarówno tych negatywnych jak i pozytywnych.

Książkę polecam osobom, które są w stanie zetknąć się z tak trudnym tematem, jak cierpienie małego dziecka, jednak wyciśnie ona łzy nawet u tych najtwardszych.

Czym kierują się, Ci, którzy piszą o tragediach, które ich spotkały? Czy chcą wzbudzić litość, czy ukazać chorobę, wypadek, w taki sposób, aby pokazać, że nie są sami, że da się z tym żyć, chociaż droga jest ciężka i wyboista? „Życiowa zwrotnica” jest właśnie historią o cierpieniu przede wszystkim matki w związku z choroba jej malutkiej córki.

Anna Brzóska postanowiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
476

Na półkach: ,

Anna Brzóska to przede wszystkim matka i żona. Poza tym jest autorką książki „Życiowa zwrotnica”, która ukazała się w 2013 roku. Wydało ją Novae Res.

Marzeniem Anny było posiadanie córki. Miała dwóch synów, a gdy podrośli postanowiła z mężem, że postarają się o kolejne dziecko. Tym razem się udało – wynik USG pokazał dziewczynkę. Niestety, na tym szczęście się skończyło. Poród odbył się nieco przed wyznaczonym terminem, a dziecko nie wyglądało zdrowo. Okazało się, że mała ma problem ze stopą, a także ma liczne krwiaki. W miarę upływu czasu, gdy Marysia rosła pojawiały się u niej nowe problemy ze zdrowiem. Mała zachorowała na padaczkę, miała silne ataki, nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Jej najmłodsze lata to przede wszystkim szpitale, zabiegi, konsultacje z lekarzami z całej Polski. Rodzice pragnęli, by Marysia wyzdrowiała, dlatego zdecydowali się nawet na konsultacje z uzdrowicielami. W końcu wyjechali do Brazylii do Jana od Boga, który też pomagał dziecku.

Książka ta ma formę pamiętnika. Nad konkretnymi rozdziałami podane są daty, czasem tytuły. Widzimy zmagania rodziny na przestrzeni wielu miesięcy. Pisany jest z perspektywy Anny, narratora pierwszoosobowego. Nie kryje ona swych myśli – wprost wyraża swoje opinie o służbie zdrowia, o pomocy dziecku, o braku kompetencji i zrezygnowaniu. Przez wiele stron jej walka jest jakby wymuszona. Wie, że tak należy, więc to robi. Gdy w końcu godzi się z tym, że córka może umrzeć odzyskuje siły i w ten sposób podejmuje nowe wyzwania. Obdzwania lekarzy, czyta artykuły, sama rehabilituje córkę.

Sama Marysia jest tu raczej średnio opisana. Wiemy, co jej jest, jak wygląda w czasie ataków padaczkowych, jak cierpi. Tak naprawdę jest on jednak jedynie tłem dla zmagań matki, która gra tu pierwsze skrzypce. Dzięki temu poznajemy jej myśli, zachowania – udaje nam się postawić obok niej w tej trudnej sytuacji.

Język jest bardzo prosty, by nie powiedzieć zbyt prosty. Momentami wydawało mi się, że faktycznie czytam pamiętnik, ale potem odnosiłam wrażenie, że to kiepsko sklecona opowieść. Trzeba przyznać, że być może było to spowodowane tym, że emocje brały górę i w ten sposób powstawały czasem dziwne zdania i wypowiedzi.

W powieści wiele jest emocji. Wylewają się niemal z każdej strony. Paleta jest ogromna – od żalu, po radość. W jednej chwili kobieta jest szczęśliwa, za chwilę pojawiają się wątpliwości niszczące jej spokój.

Książka ma jedną wpadkę - błąd ortograficzny, który znalazł się na początku. Na szczęście potem nie ma już z tym słowem problemu, była to prawdopodobnie jednorazowa wpadka.

Sama książka to porywająca, choć smutna lektura. Przykro było czytać o cierpieniu nie tylko dziecka, ale całej rodziny. Choroba Marysi odbiła się na zdrowiu fizycznym i psychicznym nie tylko rodziców, ale też dziadków i rodzeństwa.

Komu polecam? Tym, co nie boją się zetknąć z tak ciężkim tematem. Moim zdaniem książka jest dobra, ale nie wybitna. Można w niej odnaleźć wiele, to prawda. Emocje, przeżycia opisane są całkiem porządnie, jednak mogła by być to bardziej dopracowana lektura. Pamiętnikarski styl potrafi wiele wybaczyć. Zajrzyjcie, jeśli macie czas, ale ostrzegam – na pewno się wzruszycie.

Anna Brzóska to przede wszystkim matka i żona. Poza tym jest autorką książki „Życiowa zwrotnica”, która ukazała się w 2013 roku. Wydało ją Novae Res.

Marzeniem Anny było posiadanie córki. Miała dwóch synów, a gdy podrośli postanowiła z mężem, że postarają się o kolejne dziecko. Tym razem się udało – wynik USG pokazał dziewczynkę. Niestety, na tym szczęście się skończyło....

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
133

Na półkach: , ,

Anna Brzóska postanowiła podzielić się swoją historią – doświadczeniem, które na zawsze odmieniło jej życie… Brzmi zbyt pompatycznie? Być może, jednak po przeczytaniu Życiowej zwrotnicy nabrałam wielkiego przekonania co do słuszności tego przedsięwzięcia. Napisanie tej książki niosło bowiem za sobą bardzo szczytny cel, polegający na mentalnej, duchowej pomocy osobom, które były/są w podobnej sytuacji, co autorka.

A mianowicie, 6 lipca 2008 roku urodziła się jej wymarzona córeczka Marysia. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że przyszła na ten świat z wieloma problemami zdrowotnymi, które zresztą z czasem tylko się pogłębiały… Małogłowie, lekooporna padaczka, wada wrodzona stopy, wada wrodzona przepony – to tylko przykłady licznych dolegliwości, z którymi ta mała dziewczynka, Kruszynka jak zwykła ją nazywać mama, musiała się zmagać.
Niewyobrażalne cierpienie, niewypowiedziane słowa bólu, których nie była w stanie się nauczyć, objawiały się jednak poprzez nieustanny płacz, łzy, których oczy tej małej nie miały końca. Ale jakże się dziwić. Taki ciężar na ramionach jednego maleńkiego dziecka…
Za każdym razem, gdy słyszę o tragedii rodziców, którym rodzi się niepełnosprawne dziecko, współczuję i smucę się razem z nimi, ale też podziwiam za determinację, poświęcenie i wielką ich wiarę, że jeszcze wszystko będzie dobrze… Tak jak było w przypadku mamy Marysi – ona również głęboko wierzyła, że jej córce się poprawi, że Matka Boska nad nią czuwa, że wyzdrowieje. Robiła więc wszystko co w jej mocy, by poprawić stan dziewczynki. Ciągłe wizyty w szpitalach, konsultacje u różnych specjalistów, rehabilitacje, a nawet… no właśnie, nawet wyjazd do Brazylii, do tzw. Jana od Boga, który miał sprawić cud.
Nie dowiadujemy się jednak o efektach ze spotkań z uzdrowicielem. Anna Brzóska rozprawia o własnym uduchowieniu, przemianie, która tak naprawdę rozpoczęła się z chwilą narodzin jej Aniołka. Przewartościowała swoje życie, zrozumiała, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że każde, największe nawet nieszczęście może przynieść coś dobrego… Ta Miłość nauczyła ją inaczej patrzeć na rzeczy ją otaczające, zaczęła więcej doceniać niż żałować… Ma przecież troskliwego męża, cudownych dwóch synów, no i Marysię, która nauczyła ją żyć.

Jestem pełna podziwu dla tej kobiety. Czytając jej książkę, początkowo bałam się, że biorę udział w pewnego rodzaju krucjacie, z tym że przeciwko Bogu i wszystkim dookoła za to, co ją spotkało. Ale nie, wręcz przeciwnie. To było dojrzewanie, dochodzenie do prawdy, do zrozumienia i akceptacji.

Książki tej nie należy rozpatrywać pod względem technicznych umiejętności, ale warto zaznaczyć, że lekkie pióro autorki, umiejętne dawkowanie informacji i skupianie się na tym, co najważniejsze, sprzyjało lekturze. Sądzę, że jej przekaz jest wyraźny i dostatecznie wpłynie na każdego czytelnika – mi na pewno udzieliła się chęć dziękowania za każdy kolejny dzień, za każdy najmniejszy gest dobroci w moją stronę, za każdy uśmiech, miłe słowo, za zdrowie bliskich…eh mogłabym tak wymieniać:)
W każdym razie dobrze, że ta książka powstała. Wierzę, że wielu osobom na pewno w jakiś sposób pomoże.


http://napieknej.wordpress.com/2013/09/26/zyciowa-zwrotnica-anna-brzoska/

Anna Brzóska postanowiła podzielić się swoją historią – doświadczeniem, które na zawsze odmieniło jej życie… Brzmi zbyt pompatycznie? Być może, jednak po przeczytaniu Życiowej zwrotnicy nabrałam wielkiego przekonania co do słuszności tego przedsięwzięcia. Napisanie tej książki niosło bowiem za sobą bardzo szczytny cel, polegający na mentalnej, duchowej pomocy osobom, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    27
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    4
  • 2013
    3
  • Literatura faktu
    2
  • Literatura polska
    2
  • Lit. polska
    1
  • :-),:-),:-)
    1
  • Lit. piękna
    1
  • Lit. współczesna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Życiowa zwrotnica


Podobne książki

Przeczytaj także