Super! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja tej książki nie czytałam - ja ją pochłaniałam. Autorka świetnie dozowała napięcie. Podczas czytania Originu miałam chyba chronicznie podwyższony puls.
Głównych bohaterów, tak jak i w poprzednich częściach, nie sposób nie lubić, ale i postacie drugoplanowe są wykreowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Są wprowadzone "po coś", nie przez przypadek, żeby zapełnić kilka stron. Każdy bohater ma misję, chce coś osiągnąć, do czegoś dąży, a Katy i Deamon, jak i my czytelnicy, tak do końca nie jesteśmy pewni, czy można im zaufać. Chociaż ja od początku domyślałam się, komu ufać nie należy:)
Narracja jest dwuosobowa, co nie zawsze mi się podoba. Bywa, że kobiety - autorki piszące z perspektywy chłopaka, nieświadomie nadają mu "dziewczyńskie" cechy psychiczne. Bez obaw - Deamon jest bardzo męski, nawet w swoim myśleniu.
Myślenie - właśnie. I tu bym chciała zwrócić uwagę na bardzo ważną sprawę. Ci bohaterowie myślą. Więcej - oni mają dylematy moralne. Tym samym skłaniają czytelnika do głębszych rozważań, za co duży plus.
A minus? Jedna gwiazdka mniej za całkowicie przesłodzoną (i wg mnie niepotrzebną) scenę w Vegas.

Super! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja tej książki nie czytałam - ja ją pochłaniałam. Autorka świetnie dozowała napięcie. Podczas czytania Originu miałam chyba chronicznie podwyższony puls.
Głównych bohaterów, tak jak i w poprzednich częściach, nie sposób nie lubić, ale i postacie drugoplanowe są wykreowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Są wprowadzone "po...