To było moje pierwsze spotkanie z Kingiem i mogę śmiało stwierdzić, że na pewno nie zostałam fanką jego twórczości. Przez pierwszych kilkadziesiąt stron miałam problem, żeby wejść w książkę. Chciałam ją przeczytać ponieważ dostałam ją w prezencie toteż brnęłam dalej. Od połowy naprawdę zaczęła mnie ciekawić jednak nadal zdarzały się momenty w których liczyłam strony do końca rozdziału, co dla mnie jest naprawdę złym zwiastunem. Pomysł na książkę King miał bardzo dobry. Ukazanie dwoistości osobowości jest rozegrane bardzo dobrze. Możemy szczegółowo przeanalizować psychikę George'a jak i zarówno Thada, nie mniejszą rolę odgrywają tu również Alan niewierny niczym Tomasz Apostoł, oraz Liz żona dzielnie wspierająca wszelkie działania męża.

,, Świat funkcjonowałby o wiele sprawniej, gdyby wszyscy jego mieszkańcy pochodzili z dzieł literatury popularnej, pomyślał Thad. Ludziom w powieściach zawsze udaje się panować nad, myślami gdy przenoszą się gładko z jednego rozdziału do następnego ''

,, A przecież pisarze sprowadzają duchy, wraz z aktorami i artystami są jedynymi całkowicie akceptowanymi mediami w naszym społeczeństwie. Tworzą światy, których nigdy nie było, zaludniają je ludźmi, którzy nigdy nie istnieli, a potem zachęcają nas, byśmy dołączyli do nich w ich fantazjach. A my robimy to czyż nie? Owszem. Płacimy, żeby to zrobić.

Te dwa cytaty bardzo do mnie trafiły, więc nie omieszkałam ich sobie zaznaczyć dla późniejszego uwzględnienia tutaj. Z książki całkiem sporo wyniosłam apropos ludzkiego umysłu, jacy są ludzie oraz na jakich się kreują. Dlatego, że książka nie jest w moim typie i za to, że tak ciężko było mi w nią wejść. Czasem odkładałam żeby móc wrócić później moją oceną jest sześć. Mogłabym dać sześć i pół jednak nie uwzględnia się połówek toteż stwierdziłam że zaniżę.
Jestem zachwycona motywem wróbli w tej książce. Wykorzystanie ich jako posłańców śmierci było dla mnie czymś nowym i bardzo ciekawym. Ostatni rozdział był moim zdaniem najlepszy ze wszystkich.
Książka idealna dla wielbicieli thrillerów oraz osób które pragnąć poznać coś nowego.

To było moje pierwsze spotkanie z Kingiem i mogę śmiało stwierdzić, że na pewno nie zostałam fanką jego twórczości. Przez pierwszych kilkadziesiąt stron miałam problem, żeby wejść w książkę. Chciałam ją przeczytać ponieważ dostałam ją w prezencie toteż brnęłam dalej. Od połowy naprawdę zaczęła mnie ciekawić jednak nadal zdarzały się momenty w których liczyłam strony do...