Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów?

Okładka książki Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów? Mary Paterson
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów?
Mary Paterson Wydawnictwo: Illuminatio biografia, autobiografia, pamiętnik
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Monks and Me: How 40 Days in Thich Nhat Hanh's French Monastery Guided Me Home
Wydawnictwo:
Illuminatio
Data wydania:
2013-07-30
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-30
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362476855
Tłumacz:
Maciej Lorenc
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Szukając domu w samym sobie



790 186 98

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
55 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
647
263

Na półkach: ,

"Pokarmy, które wprowadzamy do naszych ciał...".
"Chwilę później słyszę własny oddech, zaczynam kąpać się w tym dźwięku".
"Jak często pijemy swój smutek?"
"Bez względu na to gdzie jesteśmy, nasz umysł towarzyszy nam przez cały czas".

Spaceruję ..wchodzę...siadam i patrzę na postać w brązowym odzieniu z ogoloną głową...myślę...mój kręgosłup wibruje...wychodzę...dalszy ciąg filizofii...idę spać...wstaje rano...dalszy ciąg filizofii..spaceruję ...(koniecznie filozofując)...siadam, przyglądam się mrówkom itd itp.

No szlag może trafić!
Dlaczego tak przerażające książki są wydawane?:(
Nie mam słów, ten twór nie zasługuje nawet na jedną gwiazdkę.
Jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś o życiu w klasztorze, to guzik się dowie.
Za to jest mnóstwo myśli autorki i głównie skupienie na sobie. Analizowanie własnego chodu rozbawiło mnie dogłębnie: "Kroki wykonywane przeze mnie są bezmyślne. Są nierówne i pozbawione rytmu. Są jednak momenty, w których mój chód jest płynny. Mam wtedy wrażenie, że czas stanął w miejscu" - I właśnie w tym momencie zamknęłam tą dziwną twórczość i posłałam ją tam, gdzie jej miejsce:)
To nie jest autobiografia. Dział filozofia jest najodpowiedniejszy, jeśli już jest potrzeba rozpowszechniać tego typu publikacje.

"Pokarmy, które wprowadzamy do naszych ciał...".
"Chwilę później słyszę własny oddech, zaczynam kąpać się w tym dźwięku".
"Jak często pijemy swój smutek?"
"Bez względu na to gdzie jesteśmy, nasz umysł towarzyszy nam przez cały czas".

Spaceruję ..wchodzę...siadam i patrzę na postać w brązowym odzieniu z ogoloną głową...myślę...mój kręgosłup wibruje...wychodzę...dalszy ciąg...

więcej Pokaż mimo to

avatar
962
72

Na półkach: , , ,

Dość naiwne, infantylne refleksje autorki i styl godny szkolnego wypracowania. Nie ma szans, żeby dorosła, 40-letnia kobieta, która nie potrafi zapytać, czy może poczęstować się ciastkiem stała się moim autorytetem. Nie polecam.

Dość naiwne, infantylne refleksje autorki i styl godny szkolnego wypracowania. Nie ma szans, żeby dorosła, 40-letnia kobieta, która nie potrafi zapytać, czy może poczęstować się ciastkiem stała się moim autorytetem. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Ksiazka ktora Warto przeczytać. Wnosi coś nowego, ciekawego i zostaje w pamięci.

Ksiazka ktora Warto przeczytać. Wnosi coś nowego, ciekawego i zostaje w pamięci.

Pokaż mimo to

avatar
33
8

Na półkach: ,

Świetna książka. Lekka, pełna przemyśleń, nie starająca się nikogo zmienić. Aż sama mam ochotę wyruszyć w taką podróż!

Świetna książka. Lekka, pełna przemyśleń, nie starająca się nikogo zmienić. Aż sama mam ochotę wyruszyć w taką podróż!

Pokaż mimo to

avatar
214
33

Na półkach: ,

Dużo dało mi przeczytanie tej książki. Sprawiła, że powoli będę zmieniać swoje nastawienie do życia i do innych ludzi.

Dużo dało mi przeczytanie tej książki. Sprawiła, że powoli będę zmieniać swoje nastawienie do życia i do innych ludzi.

Pokaż mimo to

avatar
849
206

Na półkach: ,

Książka jest zbiorem wspomnień, które bohaterka przeżyła podczas swojej duchowej pielgrzymki. Co do książki, dla mnie, osoby, która nie zna się na buddyzmie nie przyniosła wiedzy o tej religii. Jedyne co zostało mi w głowie po tej książce to ciągły opis mniszek. Szkoda, oczekiwałam trochę więcej. Język autorki jest prosty i trochę naiwny. Ta książka nie przypadła mi do gustu, czyta się dość szybko. Jednym plusem (przynajmniej dla mnie) są liczne cytaty, które mogą skłaniać do przemyśleń.

Książka jest zbiorem wspomnień, które bohaterka przeżyła podczas swojej duchowej pielgrzymki. Co do książki, dla mnie, osoby, która nie zna się na buddyzmie nie przyniosła wiedzy o tej religii. Jedyne co zostało mi w głowie po tej książce to ciągły opis mniszek. Szkoda, oczekiwałam trochę więcej. Język autorki jest prosty i trochę naiwny. Ta książka nie przypadła mi do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
42

Na półkach:

Książkę czyta się przyjemnie, to fakt. Ale autorka, w moim odczuciu jest strasznie naiwną i troszkę irytującą osobą. Wiedzę ma, owszem, ale raczej brak jakiegoś większego doświadczenia życiowego. Roztrząsa malutkie problemiki (jak ten z termosem, czy konflikt przy tłumaczeniu),gdzie wystarczyłaby szczera rozmowa. 40-letnia kobieta powinna o tym wiedziec. Bawi się w samozwańczego psychologa analizując zachowanie innych osób, w sytuacjach, w których nawet nie brała udziału, była tylko obserwatorem. Do tego przez całą książkę jest uroczo zainteresowana goleniem głowy (kobieto! pojechałaś tam na 40 dni, po co ci ogolona głowa? nie taki jest cel pielgrzymki).
Mam wrażenie, że kobieta za dużo w życiu nie widziała i jest zafascynowana tym, że życie może wyglądać inaczej, ale nie bardzo wszystko pojmuje. To znaczy wydaje jej się, że pojmuje to bardziej niż inni.
Przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić.

Książkę czyta się przyjemnie, to fakt. Ale autorka, w moim odczuciu jest strasznie naiwną i troszkę irytującą osobą. Wiedzę ma, owszem, ale raczej brak jakiegoś większego doświadczenia życiowego. Roztrząsa malutkie problemiki (jak ten z termosem, czy konflikt przy tłumaczeniu),gdzie wystarczyłaby szczera rozmowa. 40-letnia kobieta powinna o tym wiedziec. Bawi się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1570
1552

Na półkach:

Lekcja uwazności
Z roku na rok przyspiesza tempo naszego życia. Wiecznie zajęci, obojętni, o poszarzałych twarzach, biegniemy przed siebie nie rozglądając się na boki. Wspomagani kolejnym kubkiem kawy, nakręceni krążącą w żyłach adrenaliną, zastanawiamy się nad tym, jak przetrwać kolejny dzień, jak pokonać przeciwnika. Jednocześnie deklarujemy, iż naszym głównym celem jest znalezienie szczęścia, że jeszcze tylko jeden szczyt, jeden tysiąc, dzieli nas od absolutu.
Kończymy załamani, rozczarowani, bowiem cel do którego zmierzaliśmy okazał się być ułudą, lepsze stanowisko, pełne konto i nowe ciuchy znów nie zapewniły nam poczucia szczęścia, znów nie okazały się tym, czego tak naprawdę pragnęliśmy. Jednak, nawet ta chwila, nie staje się dla nas momentem opamiętania, nawet w obliczu rozczarowania naszym życiem, nie oddajemy się refleksji. Wolimy stłumić pustkę, smutek, rozczarowanie sobą oraz światem wyznaczając kolejne cele, robiąc kolejne plany i ponownie zajmując miejsce w peletonie ślepców…
Właśnie do tych, którzy nie chcą poddawać się społecznej presji posiadania, którzy od życia oczekują czegoś więcej, którzy nie chcą tylko trwać, ale doświadczać, adresowana jest książka Mary Paterson „Mnisi i ja”. Opublikowana nakładem Illuminatio pozycja, jest zapisem niezwykłej podróży autorki, odbywanej pod przewodnictwem niezwykłego człowieka, duchowego mistrza, Thich Nhat Hanha. Podróży w głąb siebie, mającej na celu nie tylko zatrzymanie się w szaleńczym biegu, ale i wypełnienie pustki po stracie najbliższych i nadanie życiu nowego kierunku.
„Chęć zatrzymywania dla siebie tego, czego się nauczyliśmy, jest nie tylko czymś karygodnym, ale także destrukcyjnym. Wszystko, czego nie oddajemy za darmo i w dużej ilości, zostaje przez nas utracone” – te słowa amerykańskiej pisarki Annie Dillard, stały się motywacją do podzielenia się z czytelnikami osobistymi doświadczeniami Paterson i refleksjami na temat pobytu w klasztorze Plum Village we Francji.
Czterdziestodniowa pielgrzymka, na którą zdecydowała się lat autorka, pozostawała w zgodzie z filozofią starożytnych joginów. Sześć tygodni spędzonych w Akwitanii, życie wraz z przebywającą tam wspólnotą buddyjską, medytacje, praca w ogrodzie, czerpanie z mądrości przekazywanej przez Thich Nhat Hanha – to wszystko otworzyło Paterson na świat, stanowiło cenną lekcję uważności, samoakceptacji i wybaczania.
W trakcie pobytu w odosobnieniu, którego tematem przewodnim było skupienie na podejściu do nowego porządku świata, autorka przekonała się jak bardzo aktualne i uniwersalne są nauki buddyjskich mnichów. Również i czytelnikom Paterson przybliża Cztery Szlachetne Prawdy (Istnieje cierpienie. Cierpienie ma swoja przyczynę. Istnieje droga prowadząca do ustania cierpienia. Droga prowadząca do ustania cierpienia do Szlachetna Ośmioraka Ścieżka) oraz elementy składowe owej Ścieżki w Ośmiu Aspektach (tj. właściwy pogląd, właściwe myślenie, właściwe słowo, właściwy czyn, właściwe zarobkowanie, właściwe dążenie, właściwe skupienie, właściwa medytacja),dzieląc się wiedzą zdobytą podczas swojej podróży.

(...)

Zapraszam do zapoznania się z pełną wersją recenzji na stronie: http://qulturaslowa.blogspot.com/

Lekcja uwazności
Z roku na rok przyspiesza tempo naszego życia. Wiecznie zajęci, obojętni, o poszarzałych twarzach, biegniemy przed siebie nie rozglądając się na boki. Wspomagani kolejnym kubkiem kawy, nakręceni krążącą w żyłach adrenaliną, zastanawiamy się nad tym, jak przetrwać kolejny dzień, jak pokonać przeciwnika. Jednocześnie deklarujemy, iż naszym głównym celem jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
143

Na półkach:

Bardzo ciepła i pokrzepiająca opowieść o ludzkiej slabości na drodze do oświecenia

Bardzo ciepła i pokrzepiająca opowieść o ludzkiej slabości na drodze do oświecenia

Pokaż mimo to

avatar
504
133

Na półkach: ,

Autorka spędza 40 dni w buddyjskim klasztorze we Francji, co skutkuje przemianą duchową. I choć to co pisze jest bardzo pozytywne i całkowicie podzielam jej pogląd, to książce mówię NIE. Dlaczego? Z prostego powodu. Gdybym chciała się czegoś dowiedzieć o założeniach buddyzmu, to sięgnęłabym po większe autorytety.
Poza tym, zabrakło mi tu historii człowieka. Za dużo jest tu wykładu o religii, a za mało "drogi", jaką musiała przejść autorka, aby poglądy ewoluowały do tego stanu.
Jej relacja nie robi na mnie wrażenia i mnie nie przekonuje. Jest zbyt powierzchowna. I jeszcze ten irytujący sposób narracji. Jakby był adresowany do niezbyt rozgarniętej osoby, infantylne przykłady i tłumaczenie oczywistego.
Świetnie, że przemyślenia mogą skutkować tak poważną przemianą. Zgadzam się, że powinniśmy być bardziej refleksyjni. Również uważam, że powinniśmy umieć cieszyć się małymi rzeczaami, że powinniśmy żyć TU i TERAZ. Podzielam pogląd, że przemoc wobec zwierząt, nie różni się od przemocy wobec ludzi (nie jem mięsa),jest tak samo naganna. Ale nie zgadzam się z tym, że religia jest jedyną drogą. CZŁOWIEKIEM można być niezależnie od religii.
Reasumując, zgadzam się z autorką w kwestii kilku szczegółów światopoglądowych, ale mam inne zdanie na temat ich źródła. No i jeszcze, wspomniane wcześniej, zastrzeżenia do "jakości" samej literatury.
Nie potrafię się oprzeć wrażeniu, że cała ta historia, z założenia, napisana jest, bo fajnie się sprzeda. To ostatnio taki "modny" temat.
Jednym słowem, niekoniecznie.

Autorka spędza 40 dni w buddyjskim klasztorze we Francji, co skutkuje przemianą duchową. I choć to co pisze jest bardzo pozytywne i całkowicie podzielam jej pogląd, to książce mówię NIE. Dlaczego? Z prostego powodu. Gdybym chciała się czegoś dowiedzieć o założeniach buddyzmu, to sięgnęłabym po większe autorytety.
Poza tym, zabrakło mi tu historii człowieka. Za dużo jest tu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    243
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    41
  • Ulubione
    4
  • Buddyzm
    3
  • 2020
    2
  • Obyczajowe
    2
  • Podróżnicze
    1
  • Duchowość/religia
    1
  • Zaczęte i nieskończone
    1

Cytaty

Więcej
Mary Paterson Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów? Zobacz więcej
Mary Paterson Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów? Zobacz więcej
Mary Paterson Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów? Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także