Oddzielne jadanie posiłków przez personel było czymś, do czego Miranda nie mogła się przyzwyczaić. Czuła się w tej sytuacji bardzo niezręczn...
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać262
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński25
- Artykuły„Smok Diplodok” już w kinach, czyli komiksowi bohaterowie na wielkich ekranachLubimyCzytać2
- ArtykułyAkcja recenzencka! Zgarnij egzemplarz powieści „W cieniu Annapurny” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Jennifer Steil
pisarka, dziennikarka i aktorka. Współpracowała m.in. z „The Week”, „World Policy Journal”, „The Washington Times”, „Die Welt”, „New York Post”, „Readers’ Digest Version”, ivillage.com,Irish National Radio, France 24 (English),CBS radio i GRN Global Reporter Network Service.
"Rok w Jemenie" jest jej debiutem literackim. Kolejna książka, "Żona ambasadora", zdobywczyni głównej nagrody w konkursie William Faulkner -William Wisdom Creative Writing, ma się ukazać w 2015 roku.
Obecnie Jennifer Steil mieszka wraz z rodziną w La Paz w Boliwii, gdzie pracuje nad dwiema kolejnymi powieściami.http://www.jennifersteil.net
Książki i czasopisma
Popularne cytaty autora
Na jej towarzyszkach dyplomaci nie robią żadnego wrażenia - są dla nich najzwyklejszym w świecie elementem krajobrazu. To bardzo silne kobie...
Na jej towarzyszkach dyplomaci nie robią żadnego wrażenia - są dla nich najzwyklejszym w świecie elementem krajobrazu. To bardzo silne kobiety, które nieustannie przemierzają kulę ziemską wzdłuż i wszerz: Nigeria, Chiny, Sierra Leone, Malta, Gujana, Laos, wyspa Pitcairn. Kobiety, które dźwigają na ramionach cały swój dom i świat, co kilka lat przystosowując się do nowego życia. Kobiety, które swoje pierwsze dziecko rodzą w Singapurze, drugie w Krakowie. Które czują się swobodnie w towarzystwie nieznajomych osób i bez trudu odnajdują się w nowym środowisku. Które zasypiają w cieniu samotności i budzą się rano spragnione zwykłej pogawędki ze sprzedawcą owoców. Spotykając się z nimi, Miranda nie czuje potrzeby mówienia. Do szczęścia wystarczy jej ich towarzystwo. Lubi słuchać, jak opowiadają historie w różnych językach, które przeplatają się niczym włókna jednej tkaniny. Z tej plątaniny wyławia arabskie i francuskie wątki, podziwia lodowatą nieprzystępność norweskiego i niemieckiego. Poniedziałek - dzień ich pieszych wędrówek - jest jej ulubionym dniem tygodnia.
1 osoba to lubiNagle jednak ogarnia ją jakieś złe przeczucie. Coś jest nie tak, i wszystkie zauważają to równocześnie. Ton dobiegających z góry głosów jest...
Nagle jednak ogarnia ją jakieś złe przeczucie. Coś jest nie tak, i wszystkie zauważają to równocześnie. Ton dobiegających z góry głosów jest dziwnie ostry. Gdy zwracają twarze w stronę szczytu wzgórza, rozlega się kolejny znajomy odgłos: szczęk przygotowywanej do strzału broni. Stoi tam niski, starszy mężczyzna, ubrany w typowe białe szaty i turban. W rękach trzyma karabin AK-47. Wymachuje nim i krzyczy coś po arabsku, ale jego słowa zagłusza wiatr. Po chwili zza jego pleców wyłania się kilku innych uzbrojonych ludzi.
1 osoba to lubi