I w końcu przeczytałam trzecią część Crossa :D

Ciężko mi jej nie porównywać do Greya, więc pewnie kilka porównań się tu znajdzie ;)

Podobnie jak w Greyu, pierwsza część była słaba, druga dużo lepsza, trzecia jest okropna

Pan Cross, podobnie jak Pan Grey, w ostatniej części z mrocznego mężczyzny staje się zwyczajną pierdołą

Ciągle wielbi Evę, uwielbia ją, staje się lepszym człowiekiem, jest czuły, kochający, zakochany do nieprzytomności i ogólnie rzygam tęczą

Seksu jest oczywiście znów tyle, że ja jako czytelnik miałam ochotę wrzasnąć co kilka stron " Hej, może nie dziś, boli mnie głowa ;) "

Niezmordowany Cross ma ochotę na seks ciągle, jedna erekcja przechodzi w drugą, nie czuje zmęczenia, znużenia, nie ma złych dni, on ciągle musi uprawiać seks, przed śniadaniem, po śniadaniu, ze dwa razy w ciągu dnia, z 5 razy przed kolacją, po kolacji, przed kąpielą, po kąpieli i jeszcze Evę ze trzy razy w nocy budzi

Eva oczywiście nie jest gorsza, ma ochotę zawsze i wszędzie orgazmy ma tak często jak ja mam ochotę na cukierki ;)

Nawet natura sprzyja Evie, bo miesiączkę ma tylko jeden dzień ;)

Oczywiście wzorem Greya mamy też ślub, tyle, że potajemny

Ja generalnie mam spory niedosyt, po tej części

Książka kończy się tak, że wręcz narzuca się samo, że musi powstać kolejna część. A szkoda, bo miała to być przecież trylogia. Nie rozwiązane pozostają wątki Megumi, Cary`ego, Bretta, Corrine, zostają taj jakby urwane w połowie, za to nie zapomina autorka, że na koniec trzeba dodać, że Cross kolejną noc uprawiał seks z Evą

Pomijając sceny seksu do czytania zostaje mało, a ponieważ właśnie te ciekawiące mnie wątki nie zostały pociągnięte, stąd moja niska ocena tej książki

Podsumowując jest to bardzo słaba część, na pewno dużo słabsza niż część druga

Ps. Jedna rzecz mocno działała mi na nerwy, mianowicie, to, ze Eva z podniecenia ciągle podkurcza palce u stóp. Nie wiem, czy tu zawinił tłumacz, czy faktycznie takiego bzdeta wymyśliła autorka, ale... podkurczać palce u nóg z podniecenia? WTF?

I w końcu przeczytałam trzecią część Crossa :D

Ciężko mi jej nie porównywać do Greya, więc pewnie kilka porównań się tu znajdzie ;)

Podobnie jak w Greyu, pierwsza część była słaba, druga dużo lepsza, trzecia jest okropna

Pan Cross, podobnie jak Pan Grey, w ostatniej części z mrocznego mężczyzny staje się zwyczajną pierdołą

Ciągle wielbi Evę, uwielbia ją, staje się...