Moim zdaniem słabiutki komiks w okresie schyłkowym TM Senic, średnio, średnio.

No i nie można zapominać, że za dzieciaka byłem wielkim fanem komiksów!
Batman, Supermen i inni wchodzili jak złoto.
Z tego co widzę sporo osób oprócz książek wrzuca oceny komiksów i poezji, więc ja też tak będę robił :)
To pozycja z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Moim zdaniem słabiutki komiks w okresie schyłkowym TM Senic, średnio, średnio.

No i nie można zapominać, że za dzieciaka byłem wielkim fanem komiksów!
Batman, Supermen i inni wchodzili jak złoto.
Z tego co widzę sporo osób oprócz książek wrzuca oceny komiksów i poezji, więc ja też tak będę robił :)
To pozycja z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które...

Poprzedni numer zapowiadał pewne zmiany w samych historiach opowiadanych w magazynie. W historiach o Batmanie wydawało się, że więcej będzie historii mistycznych, a u Supermana nareszcie skończy się bijatyka w zniszczonym Metropolis. Jednakże obecny numer to zgoła coś bardziej typowego.

W części poświęconej Batmanowi powraca gangster Czarna Maska. W szeregi jego gangu Fałszywych Twarzy wstępuje nowa wersja Czarnego Pająka, który w odróżnieniu od swojego poprzednich jest łotrem pracującym na zlecenie. Czarna Maska zleca mu zabójstwo na przyjęciu u Bruce’a Wayne’a.

Główny wątek nie jest moim zdaniem zbyt interesujący. Kolejna potyczka Batmana z najemnikiem. Łatwo przewidzieć jak akcja się potoczy. Plus za dosyć ironiczne zakończenie.

Nowy Czarny Pająk jest bardzo wyrazisty pod względem charakteru – w pamięć zapada jego narcyzm, a także to, że nie jest wyłącznie marionetką Czarnej Maski, lecz stara się coś na tym ugrać dla siebie. Trochę za to rozczarowało mnie jak ukazano tu Czarną Maskę – zamiast poważnego i groźnego gangstera znanego z numerów „Batmana” 6-7/94 dostajemy nawiedzonego szaleńca, którego ciężko brać na poważnie.

Zaskakująco interesujące okazują się wątki dotyczące policji z Gotham. Gordon nie jest już najważniejszy pośród wszystkich policjantów i musi na nowo udowadniać swoją wartość działając wbrew swoim przełożonym. Musi przy tym również dokonać trudnych wyborów stawiając swój związek pod znakiem zapytania. Aż przypomniał mi się klasyczny komiks „Rok pierwszy”. Również Harvey Bullock ma tu swoje pięć minut – bardzo zabawnie wypadają tu jego relacje z nowym policjantem.

Po raz kolejny mam mieszane uczucia co do rysunków Kelleya Jonesa. Podobał mi się wygląd łotrów w jego wykonaniu – uwypuklone są tu ich charakterystyczne cechy. Nie do końca jednak odpowiadała mi prawdziwa twarz Black Maska, ale to najprawdopodobniej pomysł narzucony z góry przez włodarzy wydawnictwa. Na dodatek dzięki wykorzystaniu motywu masek rysownik mógł trochę pobawić się formą. Niestety mrok tu jest obecny nawet w scenach gdzie nie powinno go być i tak Sarah Essen w spokojnej scenie wygląda jak postać z horroru.

Jeśli zaś chodzi o Supermana, to tutaj do Metropolis przybywa Masakra, kosmiczny wojownik znany z „Supermana” numer 2/97. Jego głównym celem jest rewanż za starcie z Człowiekiem ze Stali.

Podobnie jak w poprzednim numerze, tutaj też nie ma za wiele fabuły. Masakra przybywa na Ziemię i rozpoczyna się starcie z Supermanem. Tutaj jednak scenarzyście udało się trochę rozładować atmosferę przez parę drobnych żarcików. Jednakże sam Masakra jest bardzo sztampową i nudną postacią – taki Lobo dla ubogich.

Za rysunki odpowiada tu dobrze znany w serii Dan Jurgens wspomagany przez Josefa Rubinsteina. Odnoszę wrażenie jednak, że współpraca nie układała się panom za dobrze, bo twarze postaci wyglądają tu bardzo nienaturalnie, a sceny akcji są zaskakująco niemrawe.

Niestety jest to numer zaskakująco przeciętny. Zarówno w historii Batmanie, jak i o Supermanie brakuje jakiś oryginalnych pomysłów. Od biedy część poświęconą Człowiekowi-Nietoperzowi ratują postacie drugoplanowe i specyficzne rysunki. Oby kolejne numery były lepsze.

Poprzedni numer zapowiadał pewne zmiany w samych historiach opowiadanych w magazynie. W historiach o Batmanie wydawało się, że więcej będzie historii mistycznych, a u Supermana nareszcie skończy się bijatyka w zniszczonym Metropolis. Jednakże obecny numer to zgoła coś bardziej typowego.

W części poświęconej Batmanowi powraca gangster Czarna Maska. W szeregi jego gangu...

Z PUDŁA WYGRZEBANE, CZ LIV

Zbiór dwóch komiksowych one shotów całkiem zgrabnych ekip.

W pierwszym Batman musi stawić czoło wojnie gangów. Niezły komiks duetu Moench/Jones (duetu który gościł na liście 100 najlepszych komiksów),choć nie wybijający się pond przeciętność. Niestety.

W drugim Superman walczy ponownie z Masakrą.

Ogólnie nie jest najgorzej, ale i tak lepiej wydać pieniądze na coś lepszego.

Z PUDŁA WYGRZEBANE, CZ LIV

Zbiór dwóch komiksowych one shotów całkiem zgrabnych ekip.

W pierwszym Batman musi stawić czoło wojnie gangów. Niezły komiks duetu Moench/Jones (duetu który gościł na liście 100 najlepszych komiksów),choć nie wybijający się pond przeciętność. Niestety.

W drugim Superman walczy ponownie z Masakrą.

Ogólnie nie jest najgorzej, ale i tak lepiej...