rozwińzwiń

Kurs Czukotka

Okładka książki Kurs Czukotka Monika Witkowska
Okładka książki Kurs Czukotka
Monika Witkowska Wydawnictwo: G+J literatura podróżnicza
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2013-03-06
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-06
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375965025
Tagi:
podróże Czukotka jacht
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
434
199

Na półkach:

Książkę przywiozłam z jednych ze spotkań z autorką. Jest to opis pasjonującej wyprawy po polarnych morzach i lądach. Książka, dzięki której mogę odwiedzić miejsca, w które sama nigdy się nie wybiorę i które sobie trudno czasem wyobrazić. Trudno również sobie wyobrazić, jak inaczej niż my, żyją ludzie w tak trudnych do życia rejonach, a jednak da się tam żyć. Tak się złożyło, że jednocześnie czytam "Terror", czyli książkę również o wyprawie polarnej, tyle że XIX-wiecznej ekspedycji. Jeden z bohaterów jest przez autorkę przywołany z uwagi na to, że ich trasy się skrzyżowały. Podoba mi się również to, że oprócz dziennika wyprawy Pani Witkowska opowiada przy okazji ciekawostki związane z miejscami, które odwiedza.

Książkę przywiozłam z jednych ze spotkań z autorką. Jest to opis pasjonującej wyprawy po polarnych morzach i lądach. Książka, dzięki której mogę odwiedzić miejsca, w które sama nigdy się nie wybiorę i które sobie trudno czasem wyobrazić. Trudno również sobie wyobrazić, jak inaczej niż my, żyją ludzie w tak trudnych do życia rejonach, a jednak da się tam żyć. Tak się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
518

Na półkach:

Tematyka przeze mnie lubiana, więc i z czytaniem poszło szybko i sprawnie :) dużo zdjęć, prosty język, mnóstwo ciekawostek i przyjemne wspomnienie, które zostaje po przeczytaniu książki oraz podziw za odwagę i zamiłowanie bohaterów tej lektury :)

Tematyka przeze mnie lubiana, więc i z czytaniem poszło szybko i sprawnie :) dużo zdjęć, prosty język, mnóstwo ciekawostek i przyjemne wspomnienie, które zostaje po przeczytaniu książki oraz podziw za odwagę i zamiłowanie bohaterów tej lektury :)

Pokaż mimo to

avatar
307
82

Na półkach:

Kawał dobrej książki!
Solidna porcja inspiracji i informacji przydatnych dla żeglarza, a do tego przygoda warta poznania-spotkania z niedźwiedziami, problemy z rosyjską strażą wybrzeża, cumowanie w Dutch Harbor znanym z programu o poławiaczach krabów (Najniebezpieczniejszy zawód świata)i wiele innych rzeczy, które chcą być przeczytane.
Polecam w szczególności żeglarzom, oraz w szczególności nie żeglarzom ;)

Kawał dobrej książki!
Solidna porcja inspiracji i informacji przydatnych dla żeglarza, a do tego przygoda warta poznania-spotkania z niedźwiedziami, problemy z rosyjską strażą wybrzeża, cumowanie w Dutch Harbor znanym z programu o poławiaczach krabów (Najniebezpieczniejszy zawód świata)i wiele innych rzeczy, które chcą być przeczytane.
Polecam w szczególności żeglarzom,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
26

Na półkach: , ,

Kurs Czukotka jest moją czwartą przygodą, na którą zaprasza autorka Monika Witkowska. Rejestr pionierskiego pokonania Morza Beauforta, Czukockiego, Wschodniosyberyjskiego oraz Beringa podczas trzech miesięcy pełnej przygód żeglugi. Autorka w niebanalny sposób wplata pożyteczne informacje na temat rdzennej ludności, lokalnych ciekawostek oraz prawdę o rosyjskiej biurokracji. Pojęcia takie jak bezan, fok czy growler dzięki książce Moniki Witkowskiej stanowią pierwszy stopień wtajemniczenia dla laików żeglarstwa ;)
Jedyne co rozprasza przy czytaniu to niewyjustowany tekst wydanej w 2013 roku książki.

Kurs Czukotka jest moją czwartą przygodą, na którą zaprasza autorka Monika Witkowska. Rejestr pionierskiego pokonania Morza Beauforta, Czukockiego, Wschodniosyberyjskiego oraz Beringa podczas trzech miesięcy pełnej przygód żeglugi. Autorka w niebanalny sposób wplata pożyteczne informacje na temat rdzennej ludności, lokalnych ciekawostek oraz prawdę o rosyjskiej biurokracji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
17

Na półkach: ,

"Kurs Czukotka" zawiera multum ciekawych informacji, którymi molestowałam domowników (np. ile można zarobić w kopalni złota albo na połowie krabów, jak szybko zostać znawcą niedźwiedzi ;)- teraz sami chcą przeczytać całość :)

Ludzie! Jak można wytrzymać trzy miesiące w takich warunkach?

"Kurs Czukotka" zawiera multum ciekawych informacji, którymi molestowałam domowników (np. ile można zarobić w kopalni złota albo na połowie krabów, jak szybko zostać znawcą niedźwiedzi ;)- teraz sami chcą przeczytać całość :)

Ludzie! Jak można wytrzymać trzy miesiące w takich warunkach?

Pokaż mimo to

avatar
15417
2028

Na półkach: ,

Autorka podjęła się niezwykłego zadania, razem z zaprzyjaźnionym Szwedem mieli zgrabnym , kilkunastometrowym jachtem dopłynąć do Czukotki, spenetrować pewne wyspy i Morze Beringa, żeglując na terytorium kanadyjskim, amerykańskim i rosyjskim. Kilkumiesięczny rejs okazał się obfitującym w dramatyczne wydarzenia przeżyciem. Chcieli zgłębić inuickie zwyczaje, dotrzeć do miejscowej ludności, sprawdz9ć jak wygląda ich życie na terenach odciętych od szeroko rozumianej cywilizacji.
Ukłony dla wyrozumiałego męża naszej podróżniczki, który pozwala jej tułać się miesiącami z innym facetem.
Dzięki opowieści poznajemy trudy i niebezpieczeństwa związane z żeglowaniem po arktycznych morzach, czyli góry lodowe i bryły lodu czyhające zdradziecko w wodnej otchłani. Autorka przytacza też liczne eskimoskie wierzenia, podania i legendy, fotografuje endemiczne rośliny, z upodobaniem strzela fotki groźnym niedźwiedziom polarnym, morsom, karibu, ciekawskim ptaszkom, które zawitały na pokład „Anny”. Relacjonuje spotkania z przyjaznymi mieszkańcami Alaski, oryginałami o polskich korzeniach.

Autorka podjęła się niezwykłego zadania, razem z zaprzyjaźnionym Szwedem mieli zgrabnym , kilkunastometrowym jachtem dopłynąć do Czukotki, spenetrować pewne wyspy i Morze Beringa, żeglując na terytorium kanadyjskim, amerykańskim i rosyjskim. Kilkumiesięczny rejs okazał się obfitującym w dramatyczne wydarzenia przeżyciem. Chcieli zgłębić inuickie zwyczaje, dotrzeć do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
21

Na półkach: ,

Lubimy marynistyczne klimaty, więc dziś w roli głównej morze, a właściwie… cztery morza. I do tego arktyczne.

Monika Witkowska to dziennikarka i podróżniczka. Ilością odbytych przez nią wypraw (150 krajów na wszystkich kontynentach!),ale też aktywnościami, którym się oddaje (nurkowanie, windsurfing, rafting, kanioning, hydrospeed, wymieniać dalej?:)),można byłoby obdzielić kilka osób. Interesująca postać, a książka „Kurs Czukotka” (o której poniżej) zgarnęła Nagrodę Magellana w kategorii „książka podróżnicza” na Warszawskich Targach Książki. Ponadto pozycja wydana przez National Geographic, a jak NG, to superwydanie (zdjęcia!). I jak tu się nie zainteresować?

Od razu uprzedzę wszystkich, którym słówko „marynistyczne” w pierwszym akapicie przywiodło na myśl książki K. O. Borchardta czy powieści spod znaku Miniatur Morskich, że „Kurs Czukotka” nie ma z nimi wiele wspólnego. Właściwie tylko jedno, temat przewodni: morze. Jak twierdzi sama autorka, jej książka to „nic innego jak prowadzony w czasie rejsu blog uzupełniony o arktyczne ciekawostki”. Autorka, relacjonując wyprawę, niemal mimochodem „sprzedaje” nam również mnóstwo ciekawych informacji o technicznych szczegółach rejsu, oglądanej faunie i florze czy spotkaniach z fascynującą kulturą ludów Arktyki. Znalazło się też miejsce dla nieco „poważniejszych” tematów, jak adopcja małych Czukczenek przez słynnego podróżnika Amundsena, zakładanie gułagów na Czukotce czy samobójstwa wielorybów. Przyznaję, że choć opis na okładce mówi o „wielu przygodach” na czterech arktycznych morzach, to jednak mi podczas lektury brakowało momentami dynamiki i większych emocji. Mimo wszystko polecam-nawet jeśli okolice Syberii to ostatnie, o czym chcielibyście czytać podczas zbliżających upalnych, wakacyjnych dni.

Lubimy marynistyczne klimaty, więc dziś w roli głównej morze, a właściwie… cztery morza. I do tego arktyczne.

Monika Witkowska to dziennikarka i podróżniczka. Ilością odbytych przez nią wypraw (150 krajów na wszystkich kontynentach!),ale też aktywnościami, którym się oddaje (nurkowanie, windsurfing, rafting, kanioning, hydrospeed, wymieniać dalej?:)),można byłoby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
64

Na półkach: ,

Książka Moniki Witkowskiej opowiada o rozpoczynającej się w kanadyjskim Inuvik trzymiesięcznej arktycznej wyprawie na rosyjską Czukotkę. Po drodze jest trochę niedźwiedzi polarnych, Inuitów, sztormów, wielorybów, ale mi w pamięć najbardziej zapadła jednak historia opisująca bolesne zderzenie z rosyjskim surowym prawem. Żeby pływać po rosyjskiej Arktyce trzeba mieć masę pozwoleń. Monika Witkowska oczywiście o tym wiedziała i z bardzo dużym wyprzedzeniem wszystkie pozwolenia pozałatwiała. Przynajmniej tak jej się wydawało. Niestety, gdy wraz ze swoim współtowarzyszem podróży - szwedem Börje dopłynęli do czukockiego miasta Pewek, zostali natychmiast aresztowani i postawieni przed rosyjskim sądem. Rosjanie stwierdzili, że pozwolenia są nieważne i że obejmowały one przybycie do Pewek drogą powietrzną, a nie morską. Oczywiście tłumaczenia, że przecież od początku wiadomo było, że przypłyną jachtem i że służby z którymi kontaktowała się pani Witkowska dostały wszystkie dokumenty jachtu, na nic się nie zdały. Żeglarzom nakazano natychmiastowe opuszczenie wód rosyjskich, a dodatkowo zasądzono karę pieniężną i pięcioletni zakaz wstępu na teren Federacji Rosyjskiej. W drodze powrotnej jacht był eskortowany przez ogromny (w porównaniu z dziesięciometrową łupinką którą płynęli żeglarze) statek straży przybrzeżnej, załoga została raz jeszcze aresztowana (powody równie niejasne jak za pierwszym razem),a na końcu na pokład jachtu, do pilnowania niezwykle niebezpiecznej załogi, został przydzielony matros z kałasznikowem, a sam jacht został wzięty na hol przez wcześniej wspomniany statek straży przybrzeżnej.

Historia zapadła mi w pamięć przede wszystkim dlatego, że miesiąc po lekturze, sama żeglowałam po wodach rosyjskich i spotkało mnie podobne (choć mniej spektakularne) zderzenie z rosyjską biurokracją. Więcej tu: http://pozapsem.blogspot.com/2013/10/ksiazka-po-mapie-rosja.html

Książka Moniki Witkowskiej opowiada o rozpoczynającej się w kanadyjskim Inuvik trzymiesięcznej arktycznej wyprawie na rosyjską Czukotkę. Po drodze jest trochę niedźwiedzi polarnych, Inuitów, sztormów, wielorybów, ale mi w pamięć najbardziej zapadła jednak historia opisująca bolesne zderzenie z rosyjskim surowym prawem. Żeby pływać po rosyjskiej Arktyce trzeba mieć masę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
74

Na półkach: ,

książka nie pochłania w 100% ale można ją przeczytać choćby dla ciekawych informacji na temat Kanady, Czukotki i Alaski

książka nie pochłania w 100% ale można ją przeczytać choćby dla ciekawych informacji na temat Kanady, Czukotki i Alaski

Pokaż mimo to

avatar
835
216

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa opowieść o rejsie i nie tylko. Wplecione opowieści mają walor edukacyjny.
Szkoda tylko, że książka wydana jest na papierze kredowym, bo bardzo ciężka. 380 stron waży 750 g, ciężko nosić w torebce by czytać w każdej wolnej chwili...

Bardzo ciekawa opowieść o rejsie i nie tylko. Wplecione opowieści mają walor edukacyjny.
Szkoda tylko, że książka wydana jest na papierze kredowym, bo bardzo ciężka. 380 stron waży 750 g, ciężko nosić w torebce by czytać w każdej wolnej chwili...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    85
  • Chcę przeczytać
    75
  • Posiadam
    40
  • Literatura podróżnicza
    4
  • Podróżnicze
    3
  • Podróże
    3
  • Mam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2015
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kurs Czukotka


Podobne książki

Przeczytaj także