Ślady krwi

Okładka książki Ślady krwi
Jan Polkowski Wydawnictwo: Wydawnictwo M literatura piękna
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2013-04-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-25
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375955613
Tagi:
Literatura polska literatura współczesna
Inne
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1548
863

Na półkach: , , ,

"Ślady krwi" mają podtytuł "Przypadki Henryka Harsynowicza", który zdradza nam, kto będzie głównym bohaterem tej książki. Poznajemy go w Kanadzie na początku dwudziestego pierwszego wieku. "Żył samotnie i skrycie, choć już nie uciekał przed nikim i przed nikim się nie ukrywał". Mężczyzna popadł w rutynę, jego życie pełne było powtarzających się elementów. Pracował w polonijnym radiu, zakupy robił ciągle w tym samym pobliskim sklepie, w niedziele chodził do kościoła, a wolny czas spędzał na czytaniu. „Nowej książki Harsynowicz nie kupił od dwudziestu lat, nie tylko ze względu na szczupłość funduszy, ale przede wszystkim z powodu braku zaufania do współczesnych autorów, którzy jego zdaniem wyróżniali się czymś więcej niż tylko brakiem osobowości i niechlujstwem językowym. Wyraźnie drażniły go dość solidnie dowody, że ci niekiedy zdolni ludzie nie czytali niczego poza własnymi utworami. On sam czytał więc wciąż te same stare teksty, zmieniając jedynie ich kolejność, i z czasem zrósł się z nimi jak zwielokrotniony syjamski brat”. Czytał Dostojewskiego, Czechowa, Iwaszkiewicza, Hrabala, Tołstoja i innych klasyków literatury. Często nie zgadzał się z nimi, uważał, że książka zyskałaby, gdyby napisać ją nieco inaczej. Pisał więc do nich listy, nakreślał w nich swój punkt widzenia, ale nigdy ich nie wysłał. Zresztą większość z czytywanych przez niego autorów nie żyła, więc nawet gdyby chciał, nie miał możliwości ich dostarczenia.

Od ćwierćwiecza Henryk planował powrót do Polski, miał nawet wrażenie, że nigdy jej nie opuścił. Był emigrantem politycznym, wyjechał z kraju, ale jego serce pozostało w Europie Środkowej. Do opuszczenia z kraju z ogromnym uporem namawiała go jego żona Halina. Jesienią 1982 roku Henryk został zwolniony z odsiadki w Białołęce. Potem „likwidator zdelegalizowanego, a zdaniem najwyższych władz partyjnych i państwowych całkowicie nieistniejącego, NSZZ „Solidarność” zwolnił go z pracy w wyżej wymienionym związku z powodu niestawienia się w pracy. Władze nie były w stanie wskazać mu miejsca wykonywania pracy, ponieważ je wcześniej zlikwidowały, więc Henryk faktycznie nie pojawił się w miejscu pracy, które zdaniem władz generalnie nie istniało z mocy prawa stanu wojennego, które to prawo było niekonstytucyjne, a więc nie istniało”. Mimo wszechobecnego absurdu nie chciał wyjeżdżać, jednak pod presją żony w końcu uległ.

Teraz ma okazję wrócić do Polski. Otrzymał zaproszenie z warszawskiej kancelarii Ksawerego de Vernona, która jednocześnie wyznaczyła termin podróży, wykupiła bilet i zarezerwowała hotel w Warszawie. Wszystko to miało na celu spełnienie ostatniej woli Józefa Harsynowicza, ojca Henryka, z którym ten od wielu lat nie utrzymywał kontaktów. Czy od dawna wymarzona podróż przyniesie mu szczęście?

Na początku książki Henryk jawił mi się jako człowiek zupełnie nieprzystosowany do życia, komplikujący sobie nawet najprostsze sytuacje. Jego życie to pasmo dziwnych wyborów, kolejnych porażek. Mężczyzna „zaprzyjaźnił się ze śmiercią. Starał się sumiennie umierać, w każdej chwili, bez brutalnych ucieczek i leniwych zwolnień”. Cytat ten nie nastraja pozytywnie, przedstawia nam obraz człowieka, który skupia się na przemijaniu, a nie na radościach życia. Mężczyzna miał kiedyś żonę, rodzinę, a dzisiaj jest sam. „Zbyt długo inwestował w samotność. Nigdy żadna inwestycja tak obficie mu się nie zwróciła, nie odpłaciła tak odporną, nieulękłą wiernością”. Jednak z czasem poznajemy też nieco inne oblicze Henryka, jesteśmy świadkami jego wędrówki w przeszłość, odkrywamy go na nowo, próbujemy go zrozumieć.

Harsynowicz wraca do demokratycznej Polski, która daje nadzieję na szczęśliwe życie. Czasy PRL-u obfitowały w absurd, ale czy dzisiaj jest dużo lepiej? Henrykowi przyjdzie się zmierzyć z tą nową rzeczywistością, z nowym systemem. Czy biurokratyczna machina ułatwi mu odzyskanie utraconego przed laty obywatelstwa?

Autor bardzo sprawnie posługuje się piórem, czuć w tym tekście dużą wprawę, dbałość o każde słowo. Język jest bardzo niecodzienny, piękny, wręcz poetycki. Dla niego samego warto po tę pozycję sięgnąć. Powieść czyta się dobrze, bardzo plastyczne opisy ułatwiają wczucie się w lekturę. Akcja książki przeskakuje między różnymi okresami. Raz jesteśmy w obecnej rzeczywistości, by za chwilę wylądować w latach osiemdziesiątych lub czterdziestych dwudziestego wieku. Balansujemy pomiędzy różnymi zdarzeniami, poznajemy kolejne historie, nowe postacie. Z czasem tworzy nam to ciekawy i zupełnie niespodziewany obraz. Jesteśmy świadkami przełomowych wydarzeń, poznajemy najnowszą historię Polski. Czasami sytuacje i ludzie pokazywane są w krzywym zwierciadle, z pewną dawką ironii, co z pewnością dodaje smaczku tej lekturze.

Jest to książka o poszukiwaniu siebie, własnej tożsamości, jednak dotyka również tematu polskości. „Ślady krwi” są z pewnością bardzo wartościową lekturą, ale też wymagającą. Trzeba się mocno skupić, by nie pogubić się w natłoku informacji, zrozumieć właściwy jej sens. Dzieje się tu bardzo dużo, a momentami akcja nabiera nawet sensacyjnego charakteru. Autor zaskakuje czytelnika i nie pozwala się nudzić.

Zachęcam Was do zmierzenia się z tą lekturą.

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2013/08/jan-polkowski-slady-krwi.html

"Ślady krwi" mają podtytuł "Przypadki Henryka Harsynowicza", który zdradza nam, kto będzie głównym bohaterem tej książki. Poznajemy go w Kanadzie na początku dwudziestego pierwszego wieku. "Żył samotnie i skrycie, choć już nie uciekał przed nikim i przed nikim się nie ukrywał". Mężczyzna popadł w rutynę, jego życie pełne było powtarzających się elementów. Pracował w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    126
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    66
  • 2013
    8
  • Teraz czytam
    4
  • Literatura polska
    4
  • Historia
    2
  • Własna biblioteczka
    2
  • 2014
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Jan Polkowski Ślady krwi Zobacz więcej
Jan Polkowski Ślady krwi Zobacz więcej
Jan Polkowski Ślady krwi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także