Po olbrzymim sukcesie franczyzy o tym samym tytule z Johnnym Deppem w roli głównej książka Henryka Mąki była z pewnością pozycją na czasie. Nie wiem, czy zawiniła konieczność szybkiej reakcji na popyt, ale „Piraci z Karaibów” sprawiają wrażenie zredagowanych niechlujnie. A szkoda, bo ten popularnonaukowy przyczynek do dramatycznych wydarzeń w Nowym Świecie jest na pewno warty przeczytania.

Jedno zdjęcie mówi czasami więcej, niż tysiąc słów – niestety, wykorzystane w książce ryciny są bardzo słabej jakości. Te same ilustracje oglądałem już w innych relacjach o piractwie karaibskim, gdzie reprezentowały się o wiele lepiej. Nie pomagają również słabe mapy akwenu z ręcznie naniesionymi znakami, nadające tej pozycji swoim wyglądem charakter produktu... chałupniczego.

Tym niemniej, książkę przeczytać warto, jeśli chce się zainwestować tylko niewiele czasu na pobieżne zapoznanie się z tematem. Karaibskie dzieje piractwa to pasjonujący temat-rzeka, więc nie wolno oczekiwać po 160-cio stronicowej książce wyczerpującej relacji. Dodatkowym plusem jest tutaj dodanie przyczynków o losach piratów polskiego pochodzenia, o których dotychczas jedynie niewiele było mi wiadomo.

Z drugiej strony dziwi troszkę wybór i objętość poszczególnych tematów. Na ogólnie raczej znaną wyprawę Kolumba do Indii „poszło” ponad 20 stron. Stanowczo za dużo! Wystarczyłyby 2-3 strony i poświęcenie więcej miejsca konkwistadorom, którzy wykorzystali odkrycie Ameryki dla Europy. Piracka historia wyspy Tortugi urywa się jakoś tak w 2/3, by pojawić się nieco później w marginalnej postaci w następnych rozdziałach. Henryk Mąka pisze więc ciekawie, ale nieco chaotycznie. Tym bardziej dziwią dodatkowe informacje o piractwie w Azji, czy na Bałtyku. Nie byłoby z tym problemu, gdyby chodziło o całościowe podejście do tematu rozbojów morskich. Tytuł książki jest jednak jednoznaczny – i oczekuję jako czytelnik konkretów o Braciach Wybrzeża, flibustierach, bukanierach itp. a nie o średniowiecznych piratach bałtyckich.

Facyt: Dobra, szybka lektura dla początkujących, pozostawiająca jednak czytelnika nieco obeznanego z tematem z odczuciem niedosytu.

Po olbrzymim sukcesie franczyzy o tym samym tytule z Johnnym Deppem w roli głównej książka Henryka Mąki była z pewnością pozycją na czasie. Nie wiem, czy zawiniła konieczność szybkiej reakcji na popyt, ale „Piraci z Karaibów” sprawiają wrażenie zredagowanych niechlujnie. A szkoda, bo ten popularnonaukowy przyczynek do dramatycznych wydarzeń w Nowym Świecie jest na pewno...

Ciekawe opisy historycznych wydarzeń związanych nie tylko z piratami, ale z kolonizacją ogólnie. Pozwala zrozumieć perspektywę myślenia ludzi z tamtych czasów, chociaż też nie zawsze wchodzi w głębsze szczegóły, ale w końcu nie jest to książka naukowa.

Ciekawe opisy historycznych wydarzeń związanych nie tylko z piratami, ale z kolonizacją ogólnie. Pozwala zrozumieć perspektywę myślenia ludzi z tamtych czasów, chociaż też nie zawsze wchodzi w głębsze szczegóły, ale w końcu nie jest to książka naukowa.

W miarę ok, choć bez szału. Pozycja do przeczytania na plaży w weekend, czy na urlopie.
Niby 260 stron, ale duża czcionka (mająca chyba przyciągnąć czytelnika) sprawia, że tekstu jest mniej niż się wydaje. Do tego dość słabe ilustracje i mapy, które wyglądają jak źle skserowane.
Przedstawiane fakty są bardzo ciekawe i interesujące. Dokładnie opisano np. życie i wyczyny Drake'a, Morgana i Czarnobrodego oraz generalnie pirackie rajdy na karaibskie miasta i statki. Za to duży plus.
Niektóre wątki wydają się jednak niepogłębione i jakby urwane. Nie rozumiem, dlaczego dzieje pirackiej Tortugi kończą się na XVII wieku. Ciekawiej by było jeszcze ,,dociągnąć" tę historię do końca, zamiast robić wstawki o piractwie w Chinach i na Madagaskarze.
Końcowy wątek o przemycie narkotyków w XXI wieku na jachtach jest dodany jakby na siłę, aby powiązać go z chodliwym tematem karteli narkotykowych. Osobiście wolałbym dowiedzieć się jak zamarło tradycyjne piractwo w tamtym rejonie, bo na pewno nie stało się to wraz ze śmiercią Czarnobrodego.

Podsumowując, książka jest fajna. Zawiera dużo informacji. Jest to jednak raczej zbiór, trochę przypadkowych wątków, na siłę powiązanych z karaibskim piractwem, niż wyczerpująca monografia tematu. Chyba zgodzę się przedmówcami o braku ,,pazura". Niemniej polecam, tak dla wakacyjnego luzu, rozrywki i ciepłych klimatów.

W miarę ok, choć bez szału. Pozycja do przeczytania na plaży w weekend, czy na urlopie.
Niby 260 stron, ale duża czcionka (mająca chyba przyciągnąć czytelnika) sprawia, że tekstu jest mniej niż się wydaje. Do tego dość słabe ilustracje i mapy, które wyglądają jak źle skserowane.
Przedstawiane fakty są bardzo ciekawe i interesujące. Dokładnie opisano np. życie i wyczyny...

Zgadzam się ze Staszkiem Porazką, książce brakuje pazura. Niby wszystko jest na miejscu: tematyka interesująca, przystępnie napisana (ale jednocześnie nie wciąga) , nie przeładowana faktami ale czegoś brakuje. Ogólnie średnia.

Zgadzam się ze Staszkiem Porazką, książce brakuje pazura. Niby wszystko jest na miejscu: tematyka interesująca, przystępnie napisana (ale jednocześnie nie wciąga) , nie przeładowana faktami ale czegoś brakuje. Ogólnie średnia.

Tematyka dość egzotyczna, więc na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Książka zawiera wiele cennych informacji i osoby zainteresowane problemem znajdą w niej sporo interesujących wiadomości. Szkoda tylko, że brakuje w tym wszystkim trochę "pazura", bo książka mogłaby być napisana nieco luźniejszym językiem. Oprócz suchej wiedzy przydałoby się też trochę więcej anegdot i zabawnych opowiastek. Historia piractwa zna przecież mnóstwo takich motywów.

Tematyka dość egzotyczna, więc na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Książka zawiera wiele cennych informacji i osoby zainteresowane problemem znajdą w niej sporo interesujących wiadomości. Szkoda tylko, że brakuje w tym wszystkim trochę "pazura", bo książka mogłaby być napisana nieco luźniejszym językiem. Oprócz suchej wiedzy przydałoby się też trochę więcej anegdot i...

Książka ciekawa, ciekawy (ba! nawet bardzo) temat, ale jak to słusznie stwierdzili inni czytelnicy. Brak książce pazura. A szkoda bo takie suche fakty psują trochę odbiór książki.

Książka ciekawa, ciekawy (ba! nawet bardzo) temat, ale jak to słusznie stwierdzili inni czytelnicy. Brak książce pazura. A szkoda bo takie suche fakty psują trochę odbiór książki.

Książka ciekawa.

Książka ciekawa.

Piraci z Karaibów od początków do dziś i nie tylko

Piraci z Karaibów od początków do dziś i nie tylko