Koalicja szpiegów. Luminariusz

Okładka książki Koalicja szpiegów. Luminariusz
Agnieszka Stelmaszyk Wydawnictwo: Zielona Sowa Cykl: Koalicja szpiegów (tom 1) literatura dziecięca
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Koalicja szpiegów (tom 1)
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Data wydania:
2013-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-08
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378953197
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sekret białej damy Anna Oparkowska, Agnieszka Stelmaszyk
Ocena 0,0
Sekret białej ... Anna Oparkowska, Ag...
Okładka książki Szpon Gryfa Anna Oparkowska, Agnieszka Stelmaszyk
Ocena 7,8
Szpon Gryfa Anna Oparkowska, Ag...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
198 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
528
47

Na półkach: , , ,

Czego nie lubię w sensacjach dla nastolatków? Większości rzeczy, które znalazłam w Koalicji szpiegów. Chodzi mi głównie o to, że na każdym rogu czyhają szpiedzy, za nimi tajne stowarzyszenia, CBA, FBI itd. O co dokładnie mi chodzi, napiszę za chwilę.

Rodzice Roberta zginęli w wypadku w Andach pół roku temu. Ale czy to na pewno był wypadek? Chłopak cały czas w to wątpi. Pewnego dnia dostaje list od niejakiego Lumianriusza, który obiecuje mu wyjawić prawdę o śmierci rodziców. Robert wyjeżdża z Bydgoszczy do Berlina. Później razem z agentami DBŚ (Departamentu Bezpieczeństwa Światowego) przebywa podróż pełną niebezpieczeństw, aż do tajnej bazy Luminariusza. Poznaje tam 2 nastolatków, którzy także stracili rodziców, zaangażowanych w pewien projekt... Ich zadaniem jest przechytrzyć Koalicję Szpiegów i złapać morderców rodziców.

Chyba nie mogę powiedzieć, żebym lubiła tę książkę. Jest tak przeciętna, nijaka. Dlaczego? Po pierwsze, to, do czego już nawiązałam. Książka jest napisana głównie po to, by podobała się młodzieży. Dlatego brak tu często logiki. No bo jak często w prawdziwym świecie takie organizacje jak DBŚ, Koalicja Szpiegów, Dywersanci i... Klub Ogrodnika, uganiają się za grupką nastolatków? I to po wielu krajach? W normalnym świecie chyba nigdy. Za to w tego typu książkach - bardzo często. Przydałaby się jeszcze informacja, w jakim języku bohaterowie ze sobą rozmawiali. Rozumiem, że Walijka, Amerykanin, Polak, Niemka, Czech i inne niemiecko- i anglojęzyczne postacie się dogadały. No ale Polak z Beduinem?!

Język jest bardzo prosty, by nastolatkowie wszystko zrozumieli. Choć czasami z wypowiedzi bohaterów oraz opisów narratora wieje fałszem. Mam na myśli to, że używane są słowa, bądź wyrażenia, o których w danych sytuacjach by się nie pomyślało. Czy ktoś z Was słyszał, by młodzież w obecnych czasach w luźnej pogawędce mówiła np. "Robercie, popatrz" zamiast "Robert! Patrz!"? Ja chyba nie. Wiem, że poprawna forma w takiej sytuacji to wołacz, czyli właśnie Robercie, ale w książkach chyba można zastosować formę powszechnie używaną.

Faktem powszechnie znanym jest, iż bibliofil woli książki ładnie wydane, prawda? Przez to książka w mojej opinii zasługuje na kolejny minus. Może okładka nie odstrasza tak bardzo, ale większość ilustracji wewnątrz jest okropna! To wydanie na siłę próbuje stwarzać wrażenie treściwej lektury. Bo ok. 320 stron można zaliczyć do pozycji obszerniejszych. Ale co to jest 320 stron, gdy czcionka wygląda na 14-16, a marginesy to 3,5 cm?! Co za marnowanie papieru!

Nie mogę sobie przypomnieć, co zachęciło mnie rok, czy 2 temu w Empiku do przeczytania książki. Tylko z tego względu, że pamiętałam, iż chciałam ją mieć, widząc ją w bibliotece, od razu wypożyczyłam. Zaczęłam się na niej zawodzić, gdy przeczytałam kilka pierwszych stron. Już wtedy przeczuwałam, że pozycja należy do tych, do których należy - typowych książek sensacyjnych dla młodzieży. Jednak wytrzymałam, nie odłożyłam jej i doczytałam do końca. Nie żałuję tak bardzo, bo miałam czym zapchać czas. Mimo wszystkich wad, jakie zauważam, chyba przeczytam drugą część, chociażby po to, aby zobaczyć, czy coś się nie polepszyło. Przy tym dokończę fabułę - zakończenie niczego nie kończy.

Czego nie lubię w sensacjach dla nastolatków? Większości rzeczy, które znalazłam w Koalicji szpiegów. Chodzi mi głównie o to, że na każdym rogu czyhają szpiedzy, za nimi tajne stowarzyszenia, CBA, FBI itd. O co dokładnie mi chodzi, napiszę za chwilę.

Rodzice Roberta zginęli w wypadku w Andach pół roku temu. Ale czy to na pewno był wypadek? Chłopak cały czas w to wątpi....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    291
  • Chcę przeczytać
    85
  • Posiadam
    66
  • Ulubione
    19
  • Teraz czytam
    7
  • Z biblioteki
    6
  • 2014
    5
  • Biblioteka
    4
  • 2018
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
Agnieszka Stelmaszyk Koalicja szpiegów. Luminariusz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także