Suburbanizacja po polsku

Okładka książki Suburbanizacja po polsku Katarzyna Kajdanek
Okładka książki Suburbanizacja po polsku
Katarzyna Kajdanek Wydawnictwo: Zakład Wydawnictw CZSR nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
252 str. 4 godz. 12 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Zakład Wydawnictw CZSR
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
252
Czas czytania
4 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376881072
Tagi:
socjologia misato urbanizacja przedmieścia społeczności lokalne suburbanizacja urban sprawl
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Miasto - przestrzeń - tożsamość. Studium trzech miast: Gdańsk, Gliwice, Wrocław Krzysztof Bierwiaczonek, Małgorzata Dymnicka, Katarzyna Kajdanek, Tomasz Nawrocki
Ocena 7,0
Miasto - przes... Krzysztof Bierwiacz...
Okładka książki XXIV Konwersatorium Wiedzy o Mieście. Przestrzeń publiczna miast Waldemar Cudny, Piotr Drzewiecki, Piotr Fogel, Emilia Gorczyczewska, Lidia Groeger, Aleksandra Jadach-Sepioło, Iwona Jażdżewska, Katarzyna Kajdanek, Iwona Kantor-Pietraga, Jarosław Kazimierczak, Paweł Kretowicz, Robert Krzysztofik, Mariusz Kulesza, Katarzyna Leśniewska, Wiesław Maik, Lidia Mierzejewska, Jerzy Parysek, Karolina Pawlak, Jacek Petryszyn, Maciej Rogocz, Rafał Rouba, Jerzy Runge, Dominik Sikorski, Dariusz Sokołowski, Tomasz Spórna, Robert Szmytkie, Marcin Turzyński, Justyna Wojtkiewicz, Elżbieta Zuzańska-Żysko
Ocena 9,0
XXIV Konwersat... Waldemar Cudny, Pio...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
480
131

Na półkach:

Sięgnąłem po tę książkę, bo chciałem się dowiedzieć, co trzeba mieć w głowie, żeby dojeżdżać codziennie godzinę do pracy, stać w korkach rano i wieczorem, chodzić po błotnistych drogach i zamawiać co jakiś czas szambiarkę, dlaczego dla niektórych pójście do kina czy muzeum to cała wyprawa, itd - zamiast po prostu mieszkać w mieście. Ale przede wszystkim interesowało mnie to, jakie motywy kierują ludźmi, którzy skazują swoje dzieci na piekło samotności na suburbiach. Znam kilka osób z 'syndromem suburbiów', tzn takich, które mieszkały na przedmieściach i rodzice musieli je wszędzie podwozić samochodem, więc rzadko wychodziły z domu (a w promieniu 10 kilometrów zdarzało się, że nie mieszkał ani jeden rówieśnik!),dzieciaki które mieszkają w wielkim domu z wielkim ogrodem i odczuwają tam wielką samotność aż do 18 roku życia, kiedy mogą się w końcu wyprowadzić lub jeździć własnym samochodem. Osoby te mają dziś gigantyczne problemy z kontaktami z innymi (jedna z nich leczy się psychiatrycznie na fobię społeczną) i poczucie, że najlepsze lata ich życia zostały zmarnowane. To temat praktycznie niezbadany w polskiej socjologii (i reportażu),a dotykający bardzo dużej grupy ludzi. Rzucam więc oskarżenie w stronę suburbiów i chętnie przeczytałbym jakiś reportaż o dzieciakach stamtąd.
Książka dr Kajdanek opiera się na niezłym researchu, nie mam nic do zarzucenia strukturze, źródłom, czy argumentom, jest to porządna praca socjologiczna z dziedziny socjologii miasta.
O ile dostrzegam problem z młodzieżą, to brak integracji dorosłych w miejscu zamieszkania jest dla mnie wyborem, którego nie należy potępiać, lecz zrozumieć. W książce wielokrotnie powtarzają się komentarze badaczki, że 'niestety nowi mieszkańcy nie integrują się ze starymi,' 'niestety nie ma interakcji społecznych, wspólnot, stowarzyszeń, mieszkańcy nie biorą spraw w swoje ręce, nie chodzą na wiejskie festyny, nie zapraszają sąsiadów do siebie' itp. W przypadku młodzieży, jak już opisałem, sprawa wygląda inaczej, ale jeżeli DOROŚLI ludzie nie chcą się integrować z innymi mieszkańcami, nie chcą przesiadywać w przestrzeniach publicznych (jeśli takie istnieją - to rzadkość),nie chcą się angażować w sprawy lokalne, to sądzę, że nie wolno im tego nakazywać. Większość badanych mieszkańców przedmieść z własnej woli (i pewnie rozczarowania innymi ludźmi) wybrała indywidualizm i odcięcie się od lokalnego społeczeństwa i nie wolno tego potępiać. Bardzo nie podoba mi się, że Kajdanek zamiast spróbować zrozumieć, negatywnie ocenia ich zachowania.
Rozumiem, że jest to problem dla badacza/ki, bo skoro nie ma interakcji społecznych to nie ma czego opisywać, ale to nie wyjaśnia lamentowania nad brakiem wizyt sąsiedzkich czy wspólnych imprez. Przecież mieszkańcy przedmieść zapewne mają swoich znajomych, przyjaciół, rodzinę, z którymi spędzają czas w mieście, mają swoje zainteresowania (mam nadzieję),które pielęgnują, a w domu chcą mieć, (co powtarza się w większości ankiet) "przestrzeń, ogród, ciszę i święty spokój."
Widać tutaj taki 'autorytaryzm' socjologów i urbanistów, którzy (jak np. Jan Gehl) każą ludziom się spotykać, rozmawiać, przebywać w miejscach publicznych i aktywizują ich na siłę jak Kaowiec w PRL-u. Szczególnie zabawny był moment, w którym autorka sugeruje, że autobus ma większą wartość niż samochód, ponieważ w autobusie spotykają się różni ludzie i mogą nawiązywać kontakty społeczne - ja jeździłem autobusem podmiejskim codziennie o 5:50, więc wiem jak wielką ma się wtedy ochotę na socjalizację i zawiązywanie nowych znajomości.
Katarzyna Kajdanek oczekuje, że mieszkańcy będą 'brać sprawy w swoje ręce' i samemu załatwiać różne sprawy, troszczyć się o otoczenie i brać udział w różnych pracach, krytykuje postawę mieszkańców, którzy twierdzą, że to władza lokalna i samorządowa powinna się tym zająć. Opisane są przykłady, w których mieszkańcy samodzielnie utwardzają drogę czy ją odśnieżają - czy nie od tego właśnie powinna być władza, której się za to płaci poprzez podatki?
Widać tutaj polskie podejście do polityki i konsekwencje mokrego snu Balcerowicza, czyli stopniowego rozmontowywania państwa i usług publicznych: może i składam się w podatkach na, ale jest kiepska więc jeżdżę do prywatnego lekarza i płacę ponownie, może i mamy gminę, ale nie działa więc sami utwardzamy drogi i sami je odśnieżamy, mamy ZUS i emerytury, ale kiepskie więc sami oszczędzamy itd. Uważam, że Polacy są nie za bardzo, ale za mało roszczeniowi - skoro składamy się wspólnie na usługi publiczne to żądajmy, żeby były dobrej jakości, zamiast płacić jeszcze raz. Bądźmy roszczeniowi!
Książka wydawnictwa Nomos jest ładnie wydana, świetna okładka ze zdjęciem innego badacza przedmieść, Filipa Springera. Rozumiem, że wydawnictwa naukowe mają ograniczone środki, ale w książce jest co najmniej kilkadziesiąt błędów redakcyjnych, trochę wstyd.
Zacytowanie wypowiedzi mieszkańców w formie nieredagowanej pokazuje na niebywałą wręcz prymitywność i brak jakiejkolwiek staranności w mówieniu, tych, zdawałoby się, wykształconych ludzi. W całej książce tylko jedna(!) cytowana osoba buduje normalne zdania, nie spotykam się z tym na co dzień i często ciężko mi było zrozumieć ich wypowiedzi.
Nie rozumiem też ciągłego (dosłownie co kilka stron) przypominania w tekście o braku zameldowania w miejscu zamieszkania, skoro z tabeli podanej w załączniku wynika, że 81% rozmówców jest zameldowanych w swoim podmiejskim domu.
Powyższe uwagi mają charakter osobisty i zostały sprowokowane przez niektóre tezy czy komentarze zawarte w książce, ale nie kwestionuję w żaden sposób wiedzy czy warsztatu autorki, "Suburbanizacja po polsku" to naprawdę dobra praca z zakresu socjologii miasta (i okolic). Na końcu książki autorka podaje listę najważniejszych tematów z dziedziny studiów miejskich dot. suburbiów, którymi wypadałoby się zająć. Ja najchętniej przeczytałbym o dzieciach i młodzieży z suburbiów (chociaż może chętniej w formie reportażu niż pracy socjologicznej) i o polityce miejskiej dot. suburbanizacji. Studia miejskie to moim zdaniem obecnie najciekawsza dziedzina socjologii w Polsce.
(na marginesie: dowiedziałem się, że obecnie autorka pracuje nad książką dotyczącą tożsamości mieszkańców miast Ziem Odzyskanych. Nie mogę się doczekać.)

Sięgnąłem po tę książkę, bo chciałem się dowiedzieć, co trzeba mieć w głowie, żeby dojeżdżać codziennie godzinę do pracy, stać w korkach rano i wieczorem, chodzić po błotnistych drogach i zamawiać co jakiś czas szambiarkę, dlaczego dla niektórych pójście do kina czy muzeum to cała wyprawa, itd - zamiast po prostu mieszkać w mieście. Ale przede wszystkim interesowało mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
78

Na półkach: , ,

Bardzo ciężko było przebrnąć przez tą...no właśnie - właściwie to pracę naukową. Autorka rzeczywiście porusza dużo nie omawianych wcześniej w Polsce problemów, jednak 90% książki sprowadza się do opisywania historii zasłyszanych u ludzi zamieszkujących podmiejskie wioski. Np. o tym, że ksiądz płaci za szpiegowanie niewygodnych parafian i z ambony opisuje uzyskane informacje używając ich nazwisk. Trochę to wszystko zbyt plotkarskie i odtwórcze.

Natomiast wnioski zmieściły by się na jednej stronie A4. Brakuje też zdjęć, schematów, planów omawianych miejsc, lub choćby rozwinięcia wątku urbanistyki, która przecież jest nieodłączną częścią suburbanizacji.

Informacje często się dublują i są napisane ciężkim, naukowym (trochę na siłę) językiem, zupełnie zbędnie komplikowanym. Trochę jakby książka miała 'brzmieć' mądrzej niż jest w rzeczywistości.

Bardzo ciężko było przebrnąć przez tą...no właśnie - właściwie to pracę naukową. Autorka rzeczywiście porusza dużo nie omawianych wcześniej w Polsce problemów, jednak 90% książki sprowadza się do opisywania historii zasłyszanych u ludzi zamieszkujących podmiejskie wioski. Np. o tym, że ksiądz płaci za szpiegowanie niewygodnych parafian i z ambony opisuje uzyskane informacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
39

Na półkach: ,

Polecam; dotyka jednego z najważniejszych tematów w III RP, a jednocześnie kompletnie przemilczanego.

Polecam; dotyka jednego z najważniejszych tematów w III RP, a jednocześnie kompletnie przemilczanego.

Pokaż mimo to

avatar
297
207

Na półkach: , , ,

Książkę należy ocenić tak wysoko, ponieważ dr Kajdanek bardzo nowatorsko podchodzi do tematu suburbanizacji. Jako socjolog zajmuje się głównie swoim obszarem zainteresowań, jednak z uwagi na interdyscyplinarność tego zagadnienia, często czerpie także z innych dziedzin i dyscyplin naukowych.

Mówiąc bardziej przystępnie - dr Kajdanek podejmuje problem, o którym istnieniu niewiele osób sobie zdaje sprawę, a pozostałe go po prostu ignorują. Nazywa rzeczy po imieniu - okazuje się, że to, co możemy zaobserwować na terenach podmiejskich i suburbiach, ma cały szereg wyjaśnień i poddawane jest szczególnym analizom. Wciąż jednak jest to problem niszowy, dlatego praca Autorki jest taka moim zdaniem istotna, zwłaszcza w kontekście obecności dzieci w tych środowiskach, o czym żaden inny autor nie wspomniał.

Co więcej, wcale nie czyta jej się trudno. Owszem, jest to praca naukowa, Autorka odbiega jednak od skomplikowanego nazewnictwa i stara się wyjaśniać zagadnienia jak najbardziej prostym językiem. To powinno skłonić do lektury osoby nie tylko ze środowisk akademickich i naukowych do jej przeczytania.

Można stwierdzić, że misją książki jest próba odwróceniem tendencji, o której traktuje. Nie da się ukryć, że tematyka opisywana przez dr Kajdanek jest problemem. Świadczy o tym nawet - moim zdaniem - zdjęcie na okładce, autorstwa Filipa Springera. On też w końcu dużo uwagi poświęca ładowi przestrzennemu i ludziom, którzy w nim funkcjonują. A sama okładka jest świetnym streszczeniem tego, co nas czeka w trakcie czytania.

Szczerze zachęcam do podjęcia się przeczytania tego tytułu, gdyż być może pozwoli niektórym z Was uniknąć pewnych złych decyzji, podejmowanych przy wyborze nowego miejsca zamieszkania. Bo poza pozycją naukową, świetnie opisującą i wyjaśniającą zjawisko suburbanizacji, ta książka śmiało mogłaby być traktowana jako poradnik dobrego sąsiedztwa.

Książkę należy ocenić tak wysoko, ponieważ dr Kajdanek bardzo nowatorsko podchodzi do tematu suburbanizacji. Jako socjolog zajmuje się głównie swoim obszarem zainteresowań, jednak z uwagi na interdyscyplinarność tego zagadnienia, często czerpie także z innych dziedzin i dyscyplin naukowych.

Mówiąc bardziej przystępnie - dr Kajdanek podejmuje problem, o którym istnieniu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    97
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    9
  • Teraz czytam
    3
  • Urbanistyka
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2021
    1
  • O miastach
    1
  • Polska
    1
  • 52/2016
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Suburbanizacja po polsku


Podobne książki

Przeczytaj także