Najsłabsza książka tego autora, jaką do tej pory czytałam. A zaczyna się całkiem ciekawie i intrygująco - niesprawiedliwie osądzony i skazany za pranie brudnych pieniędzy prawnik odsiaduje karę więzienia. W pewnym momencie pojawia się szansa, że może odzyskać wolność i otrzymać status świadka koronnego w zamian za ujawnienie sprawcy głośnego zabójstwa sędziego federalnego. Bohater zgadza się na współpracę z władzami i...potem jest już tylko gorzej. Nie chcę zdradzać fabuły, ale w książce nie ma budowania napięcia, klimatu - pisana jest jakby w formie raportu czy sprawozdania z realizacji skomplikowanego planu głównego bohatera. Poza tym, nie ma tu właściwie pozytywnego bohatera. Cynizm i wyrachowanie tytułowego więziennego prawnika zdecydowanie nie przysparza mu sympatii czytelnika. Ja w każdym razie go nie polubiłam. Po znakomitych "Czasie zabijanie " czy "Firmie" ta książka była dla mnie wielkim rozczarowaniem. Cóż, widać i Grisham ma swoje gorsze dni...

Najsłabsza książka tego autora, jaką do tej pory czytałam. A zaczyna się całkiem ciekawie i intrygująco - niesprawiedliwie osądzony i skazany za pranie brudnych pieniędzy prawnik odsiaduje karę więzienia. W pewnym momencie pojawia się szansa, że może odzyskać wolność i otrzymać status świadka koronnego w zamian za ujawnienie sprawcy głośnego zabójstwa sędziego federalnego....