Tajemnica Sittaford
- tytuł oryginału
- The Sittaford Mystery
- data wydania
- 1999 (data przybliżona)
- ISBN
- 83-7255-481-1
- liczba stron
- 256
- kategoria
- thriller/sensacja/kryminał
- język
- polski
- dodał
- geokuba
Zasypana śniegiem Anglia. Maleńka wioska Sittaford zostaje odcięta od reszty świata. Podczas seansu spirytystycznego przy wirującym stoliku gość z zaświatów uprzedza, że kapitan Trevelyn zostanie zamordowany. Wkrótce znaleziono ciało. Inspektor Narracot, który przybywa, aby wyjaśnić sprawę, staje przed nie lada zagadką.
źródło opisu: Prószyński i S-ka, 1999
źródło okładki: zdjęcie autorskie
Ani dobra, ani zła, po prostu przeciętna powieść Agathy Christie. Koncepcja fabularna oraz sposób prowadzenia śledztwa jak prawie zawsze w książkach królowej kryminałów wypadły dobrze. Same morderstwo oraz związana z nim otoczka tajemnicy zapowiadały interesującą powieść z ciekawym zakończeniem. Jednakże zakończenie jest zaskakujące, ale nie aż tak jak by się mogło oczekiwać.
Zasypana śniegiem Anglia. Maleńka wioska Sittaford zostaje odcięta od reszty świata. Podczas seansu spirytystycznego przy wirującym stoliku gość z zaświatów uprzedza, że kapitan Trevelyan zostaje zamordowany. Wkrótce znajdują jego ciało. Inspektor Narracott, który przybywa, aby wyjaśnić sprawę, staje przed nie lada zagadką.
Już sam początek powieści wskazuje, że do czynienia będziemy mieli z czymś niezwykłym. Pomysł wyjścia od seansu spirytystycznego jest rzeczą niezwykłą samą w sobie, ponieważ Agatha Christie rzadko sięgała po elementy nadprzyrodzone w swych powieściach. Można policzyć na palcach ile ich było. Oczywiście czytelnik zostaje uświadomiony, że to tylko mistyfikacja, ale jako pierwszy etap, czyli zaciekawienie czytelnika, seans odegrał swoją rolę. Szkoda tylko, że autorka w toku powieści pominęła kwestię tej mistyfikacja, po prostu nie wyjaśnia jak została ona wyreżyserowana.
Po takim wstępie mamy oczywiście element morderstwa, by móc jak najbardziej zaznaczyć w książce otoczkę tajemniczości. Policja szybko typuje podejrzanego, ale stali czytelnicy angielskiej autorki wiedzą, że to tylko pretekst do dalszych poszukiwań. Wówczas na pierwszy plan wchodzi inspektor Narracott. Jednak rzeczą nie bywałą jest, że to nie on będzie odgrywał w powieści zasadniczą rolę w rozwiązaniu śledztwa. Tak naprawdę jest to postać drugoplanowa. Główne dochodzenie, czyli rozmowy z mieszkańcami, badanie kolejnych wątków oraz snucie hipotez będzie udziałem narzeczonej podejrzanego oraz lokalnego dziennikarza. To za ich sprawą dojdzie do rozwiązania tajemnicy morderstwa.
W przypadku schematu prowadzenia śledztwa to jest on podobny jak w innych powieściach Agathy Christie, więc nie ma co się rozpisywać. Jedyną ważną uwagą to jest wymagane skupienie ze strony czytelnika, ponieważ autorka wprowadziła dużą liczbę postaci. Przy pobieżnym czytaniu potencjalny czytelnik może być nie co zagubiony.
Odnośnie samego zakończenia to jest ono przeciętne. Można wcześniej domyślić się kto jest odpowiedzialny za zbrodnię. Po tak dobrze zapowiadającej się fabule, oczekiwałem bardziej spektakularnego zakończenia. Motyw sprawcy wydaje się zbyt prozaiczny. Chyba autorka zbyt dużo uwagi poświęciła na wyjaśnienie wątków pobocznych, zamiast skupić się na głównym zakończeniu. A ostatni rozdział poświęcony tylko sprawom miłosnym nijak nie pasuje do reszty książki.
Podsumowując, pomysł na fabułę oraz początkowe rozdziały jak najbardziej obiecujące. Wymagane skupienie ze strony czytelnika ze względu na dużą liczbę postaci. Zbytnie skupienie się na wątkach pobocznych sprawiło, że zakończenie okazało się przeciętne, a co z kolei wpłynęło na obniżenie oceny książki.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Wyspa
Islandzki "armageddon" zaczął się od błahostki - braku połączenia z Internetem i awarii telefonów. Szybko okazało się, że problem jest złożo...