Zasypiając myślałam o pokręconych ludzkich ścieżkach...
Nie mogłam...nie chciałam opędzać się od kłębiących się w mojej głowie pytań...
Jeśli ktoś określi ją mianem milusiej opowiastki,to chyba zdzielą go patelnią po głowie!
Miła?!
Kolejny romantyczny zapychacz?!
Może,i co z tego?!
Jeśli już tak bluźnicie to dodajcie do tego obowiązkowo ogień,dużo ognia...odrobinę pikanterii...nonszalancką zmysłowość...dziwne zachowania,które podsycają i mnożną pytania...i przyciąganie,od którego zmiękną wam kolana.
Może to głupio zabrzmi,ale ta książka oczyściła mnie i przywróciła wiarę w prostą ekscytację.
Motyle w brzuchu?!
Tak.
Wiara,siła i wola przetrwania?!
Tak,tak i jeszcze raz tak!

Uff ta książka,nie jest niewinna jak dziewica!
Daleko jej do erotyku,ale hmm jakoś tu tak gorąco,nie?!
Sztuką jest napisać coś co poruszy zmysły,nie pisząc w sumie wiele.
Sztuką jest wciskać do głowy obrazy,które nie mają w sobie niesmacznego zabarwienia ale sprawiają,że niepewnie zaczynasz trzepotać rzęsami.

Co do okładki to sami widzicie - zwyczajna,ale nadaje tajemniczy rys.
Opis doprawia ciekawość,jak ostra papryczka potrawę!
Sam pomysł,powiecie to już było...a jednak sięgasz po nią!

Ona z roztrzaskanym życiem,sama jak palec z majątkiem,który mieści się w bagażniku samochodu.
Twarda i samodzielna dziewczyna z Alabamy,w dżinsach i z bronią w pogotowiu.
Żaden z niej wątły polny kwiatuszek!
Wyrusza w daleką podróż do jedynej osoby jaka jej pozostała na świecie,do ojca(bolesna klasyka:nowa żona,nowa rodzina,amnezja na przeszłość).

On,to całkiem inna bajka.
Bogaty panicz,inna panienka na każdą noc...błysk kpiny w oku...zapach tak swobodny i naturalny,że trafia kobiece zmysły prosto między oczy.
Nie brak mu pieniędzy,nie brak mu możliwości,zainteresowania,nie brak mu niczego...
A jednak.
Czyżby los pokazywał mu jak mało ma,jak mało wie i jak niewiele kiedykolwiek czuł?!
I gdyby nie podła karma...

Rush błyszczy.
Blair świecie wewnętrznym światłem.
Rush wydaje się beztroski.
Blair to skała,lekko krucha ale skała.
On jest starszy i jeśli chodzi o nią to wspina się na wyżyny samokontroli - Wow,jaki bohaterski!
Kiedy patrzą na siebie,aż iskrzy!
Ona z wyczekiwaniem w napiętym ciele...
On z wargami zaciśniętymi w wąską linkę,które mówią - Nie zbliżaj się do mnie,trzymaj się z daleka!
Gdyby życie było proste,gdyby sprawy były jasne,gdyby kłamstwa nie miały miejsca...mogliby próbować,tworzyć...
A nie pragnąć,a nie móc dotknąć.
Czekać chodź nie wiadomo na co.
Patrzeć i skręcać się w środku.
Słuchać i drżeć w rytm tych słów.
Kłamać by przetrwać.
Próbować zapomnieć chodź się nie da.

Zabawa w kotka i myszkę nie trwa długo.
To tak jakbyście próbowali zdetonować tykającą bombę!
Pyskata,szczera dziewczyna z Alabamy,trzyma temperament na wodzy,i nie komentuje humorów gospodarza...no dobra stara się!
Jakby nie było Rush jej pomógł,więc zaciska zęby,siedzi cicho i nie prycha na coraz to nowe panienki,które opuszczają dom każdego ranka.
Rush jej pomógł.
Dał schronienie,może to i mała klitka pod schodami,ale lepsze to niż ciasna kabina pikapa.
Lepsze to niż nic i więcej niż zrobił jej ojciec.
Blair chce zacząć żyć od nowa.
Chce działać.
Chce wszystko zmienić...i wszystko się zmienia.

Piękny i bestia w jednym,to on.
Niewinna,naturalna i świeża,to ona.
Razem,sami w wielkim domu,otuleni szumem fal.

Kiedy spirala przyciągania zaciska swe pętle,sekret wypływa na powierzchnię jak paskudna maź.
Wszyscy kłamią,oszukują,zdradzają!
Świadomość,że będziesz miała złamane serce,nie zmniejsza bólu ani odrobinę...a to co dzieli wydrąża w piersi dziurę wielkości pięści,której nie da się niczym zatkać.
Dlaczego kobiety składają swe serce w ofierze komuś,kto pyta wzrokiem - Co ja mam z tym zrobić?!
Bo są masochistkami?!
Nie,bo nie mogą inaczej!

Jestem na tak!
Jestem twoja Abbi Glines!
Mimo,że koniec to mieszanka bólu,smutku i goryczy.
Tak wiele,na tak niewielu stronach!
Tak prosto,zabawnie i bez wydziwiania!
"O krok za daleko"to miał być romans - Pomyślałam będzie ciekawie.
Coś młodzieżowego - Ooo,może być fajnie.
Ale tego się nie spodziewałam.
Nie takiej ekscytacji pomieszanej z głębokim smutkiem!


Za mieszankę różnych emocji,pragnę gorąco podziękować Wydawnictwu Pascal jak i za udostępnienie egzemplarza próbnego.

Zasypiając myślałam o pokręconych ludzkich ścieżkach...
Nie mogłam...nie chciałam opędzać się od kłębiących się w mojej głowie pytań...
Jeśli ktoś określi ją mianem milusiej opowiastki,to chyba zdzielą go patelnią po głowie!
Miła?!
Kolejny romantyczny zapychacz?!
Może,i co z tego?!
Jeśli już tak bluźnicie to dodajcie do tego obowiązkowo ogień,dużo ognia...odrobinę...