Kryminały skandynawskie bardzo różnią się od tych pisanych w USA. W Stanach Zjednoczonych zazwyczaj pokazani są wszystko wiedzący detektywi, ze wspaniałą intuicją, dla których kariera w policji jest bardzo ważna, czasem ważniejsza od rodziny. Ale te thrillery/kryminały są bardzo ciekawe, zazwyczaj w trakcie powieści następuje wiele zwrotów akcji, zaskoczenie i mocna końcówka.
Zaś w skandynawskich kryminałach zazwyczaj spotykamy się z prowincjonalnymi policjantami, nie detektywami. W tych książkach często bardzo dokładnie jest pokazane ich życie poza pracą, co czyni ich bardziej ludzkimi. Ogólnie uwielbiam tego typu literaturę. Nie mogę powiedzieć, że któraś lepsza, któraś gorsza. To bardziej zależy od pisarza, a nie kraju z którego pochodzi. Ale różnice są ewidentne.
Co do "Człowieka-nietoperza", ogólnie czytało się całkiem dobrze, choć czasem było nudnawo. Autor nie skupił się wyłącznie na śledztwie, ale również na kulturze i ludziach w Australii.

Kryminały skandynawskie bardzo różnią się od tych pisanych w USA. W Stanach Zjednoczonych zazwyczaj pokazani są wszystko wiedzący detektywi, ze wspaniałą intuicją, dla których kariera w policji jest bardzo ważna, czasem ważniejsza od rodziny. Ale te thrillery/kryminały są bardzo ciekawe, zazwyczaj w trakcie powieści następuje wiele zwrotów akcji, zaskoczenie i mocna...