„Rebeliant” kisił się na mojej półce dość długo, zanim zabrałam się do czytania. Nie wiem, co dokładnie odciągało moją uwagę od tej książki, może mało efektowna okładka, może dość patriotyczne tytuły serii, z góry założyłam, że to będzie nudne i nieciekawe. Teraz pluję sobie w brodę, bo książka była interesująca.

Autorka przedstawia nam świat, gdzie dominuje Republika, zajmująca sporą część zachodnich byłych Stanów Zjednoczonych. Część lądu została utracona przez powodzie, dlatego trwa ciągła walka o ziemie z Koloniami na wschodzie, o których nie dowiadujemy się zbyt wiele, może w kolejnych tomach. Ludność wyraźnie dzieli się ubogich i jednostki dominujące, które stanowią tę inteligentniejszą część społeczeństwa, bogatą i w głównej mierze służą w armii Republiki. Uwielbiam takie dystopijne tematy, a autorka wykreowała interesującą wizję świata, w którym osadziła równie świetną historię. No może tutaj troszkę poszalałam z tą świetnością, ale w porównaniu do innych sag utrzymanych w tych klimatach, które czytałam, ta wypada naprawdę dobrze. No, przynajmniej pierwsza część, co będzie dalej, to się okaże.

Przede wszystkim, każda jedna postać w książce była ciekawa, fajnie scharakteryzowana. Główni bohaterowie pochodzą z przeciwnych światów, a ich drogi schodzą się w dość nieprzyjaznych okolicznościach. Ona jest myśliwym, on jest zwierzyną. Ona jest 15-letnim cudownym dzieckiem, geniuszem wojskowym. Przypominała mi trochę żeńską wersję Endera z powieści Carda. Główny bohater jest przestępcą i zagrożeniem dla Republiki. Każde z nich jest silne, charyzmatyczne i może dlatego polubiłam ich tak bardzo, zwłaszcza June, która nie jest jakąś tam ckliwą dziunią, nie przechodzi też wewnętrznej przemiany z nieśmiałej, niepewnej siebie dziewczynki w super odważną bojowniczkę, co muszę przyznać zaczęło mnie już irytować w książkach tego typu.

Podsumowując, dużo się dzieje, momentami jest dość brutalnie (autorka zdecydowanie nie ma problemu z opisywaniem śmierci), emocji raczej nie brakuje, dosłownie pochłonęłam tę historię i nie mogłam się oderwać od czytania. Zatem polecam!

„Rebeliant” kisił się na mojej półce dość długo, zanim zabrałam się do czytania. Nie wiem, co dokładnie odciągało moją uwagę od tej książki, może mało efektowna okładka, może dość patriotyczne tytuły serii, z góry założyłam, że to będzie nudne i nieciekawe. Teraz pluję sobie w brodę, bo książka była interesująca.

Autorka przedstawia nam świat, gdzie dominuje Republika,...