Szczerze? Gwiazdek mi nie starczy na niebie, by pokazać jak bardzo mi się ta powieść podobała :).

Sprostuję - TO NIE JEST PO PROSTU EROTYK. TO JEST HISTORIA MIŁOSNA! I będę bronić tej tezy całą sobą :). To, że występują sceny, które mogą pobudzić wyobraźnię to fakt, ALE czy to nie jest rzeczą normalną, jak zakochujemy się, że czujemy też wzajemny pociąg i przyciąganie? - Powiedzieliście "tak", mam taką nadzieję ;). I właśnie to chcę powiedzieć, to jest normalny, rozwój i bieg wydarzeń, co nie znaczy, że to jest erotyk i taki tam po prostu erotyk. Nawet nie wiem jak to zaszufladkować i moim zdaniem, nawet nie można - może romans o wielkiej i trudnej (w pewnym sensie) miłości? :) I niech tak zostanie.

Mogłabym się rozwodzić i to długo nad tą powieścią, tak bardzo mi się spodobała. Może powiem tak: to jest historia o trudnej miłości. Dwójka bohaterów - Gabriel i Julianna (On ją tak pięknie nazywał) pasują do siebie idealnie. Działają na siebie uzdrawiająco (trudne dzieciństwo i sekrety, które ich gryzą od wewnątrz i z których nie są dumni).

On - upadły anioł, Dante, diabeł, Gabriel - różnie go nazywano;
Ona - brązowooki anioł, Beatrycze, Julia, Julianna ;)

Pierwsze eteryczne spotkanie - SAD :) Ona pielęgnuje to wspomnienie w sercu i ma nadzieję, On myślał, że to tylko mu się przyśniło - niedowierzał, jak mógł?

Razem - początki nie były łatwe - On agresywny, obcesowy, chłodny, pragnący odpokutować za swoje grzechy w jakiś sposób; bardziej zatracający się w nich - fizyczna odskocznia. Ona straszliwa płaczka, jak dla mnie. Później zrozumieć można czemu, ale i tak troszkę za dużo. Dla niego jest niczym anioł, dla mnie w pewnej scenie moim zdaniem zachowała się nie ładnie, bo on wyciąga do niej rękę, a ona lekko mówiąc kręci nosem. Na szczęście wszystko się wyjaśniło. Łatwo ją zranić.

Są jak postacie z poematów, sztuk, dramatów. Pewnie cały urok dodaje klimat historii Dantego i Beatrycze. Mam przez to wielką ochotę na sięgnięcie po "Boską komedię" i wiem, że kiedyś to zrobię :).

A dałabym inną wersję okładki lub choć alternatywę do tej co jest - Na tle nocy, ciemny zarys sadu i dwoje kochanków tulących się do siebie. Pasowałoby idealnie, jak dla mnie :).

Z pewnością sięgnę po kolejne części, ale obawiam się co zastanę, mam nadzieję, że autor nie popsuł ich miłości - nie powymyślał absurdalnych przeciwności losu.

POLECAM w 200%

Szczerze? Gwiazdek mi nie starczy na niebie, by pokazać jak bardzo mi się ta powieść podobała :).

Sprostuję - TO NIE JEST PO PROSTU EROTYK. TO JEST HISTORIA MIŁOSNA! I będę bronić tej tezy całą sobą :). To, że występują sceny, które mogą pobudzić wyobraźnię to fakt, ALE czy to nie jest rzeczą normalną, jak zakochujemy się, że czujemy też wzajemny pociąg i przyciąganie? -...