Kobieta, którą porwał wiatr

Okładka książki Kobieta, którą porwał wiatr
Claus Stephani Wydawnictwo: Nasza Księgarnia literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Blumenkind
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2012-09-12
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-12
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310118967
Tłumacz:
Andrzej Wajs
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
100 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
501
115

Na półkach: ,

"Ta niezwykła historia miłosna opowiada o prawdziwych zdarzeniach.....opisane tu spotkania i relacje między ludźmi zmuszonymi do tego, by zaprzeć się swego żydowstwa, są autentyczne...w tekście zostały zmienione nazwiska i imiona pewnych osób, a w dwóch przypadkach nazwy miejscowości, żeby chronic jeszcze żyjących i nie narazić na szwank pamięci o tych, którzy rozstali się już ze światem".

Te słowa z przedmowy powieści KOBIETY, KTÓRĄ PORWAŁ WIATR zaostrzyły mój apetyt na nią i z ogromnym zapałem w pierwszych wiosennych promieniach kwietniowego słońca, zatraciłam się w spisanej przez Clausa Stephani histori.

Już sama okładka to dzieło które wrażliwe oczy docenią z pewnością. Wrażliwe na piękno, subtelność i to wszystko co ukrycie i skrycie odzywa się w nas tak bardzo, że przeważnie cięzko nam to jest wyrazić słowami. Bo emocje są tym co opisać nam jest najtrudniej i najtrudniej jest czasami nam opisać skąd się u nas biorą. Po prostu coś nas zauroczy i wiemy że jesteśmy pod wrazeniem, ale nie wiemy dlaczego. Tak działa sztuka. Kompozycja niewinnej rudowłosej dziewczyny patrzącej na ciepły świat w barwach jesieni nasuwa nam zapowiedź pięknej i spokojnej historii, wręcz nostalgii toczącej się na bezbrzeżach zieleni.

Jakże to mylące...

I tutaj poznajemy kolejną właściwość sztuki. Jej ukryty sens. Jej głębię, umiejętność szerokiej perspektywy w przekazie informacji i symboliki. Sztuka prawdziwa w jednym dziele może zawrzeć wiele wymiarów i odniesień. I tak poznając treść można zinterpretować ową obrazkową oprawę powieści jako świat zieleni i spokoju do którego bohaterka tęskni spoglądając czule. Świat powieści Stephaniego jest bowiem przestrzenią dla bohaterki skrajnie niewygodną. Czymś od czego się ucieka a nie w której stronę się spogląda. Jak dziewczyna z okładki.

Poznajemy więc Bajlę oraz jej córkę Marię na kartach powieści, których jedynym przewinieniem było to, że urodziły się jako Żydówki, w tych okrutnych dla narodu czasach. Na początku poznajemy historię rudowłosej piękności, która "po śmierci rodziców poślubiła Jakoba, kuśnierza, i przeniosła się z nim do Arwinicy". Tam też prowadziła szczęśliwe życie u jego boku do dnia w którym zobaczyła na stoku góry Paduerancę – Czarną Matkę Lasu, która według podań ukazywała się tylko i wyłącznie przynosząc ze sobą zapowiedź nieszczęścia. Jak łatwo możemy się domyślić, tragedia, którą wieściła, nie dotyczyła tylko samej Bajli ale i wszystkich Żydów. Świat bowiem zbliża się nieuchronnie ku tragedii II wojny światowej a i zanim wybuchną działa, jak wiemy z historii klimat polityczny kontynentu nie sprzyjał społeczności żydowskiej, niezależnie od systemu władzy danego Państwa. Żydzi przez swój monopol w handlu i polityczne sprzyjanie niebezpiecznym dla stabilności wewnętrznej każdego kraju organizacjom lewicowym i komunistycznym spotykali się z ostracyzmem coraz większym, nawet wśród państw niefaszystowskich, gdzie głosy o deportacji tej mniejszości zaczęły się pojawiać w dyskursie publicznym.

Jednakże wracając do naszej powieści....

...ukochany bohaterki Jakob ginie, zostaje zabity. W ten sposób zostaje sama w Arwinicy, która staje się dla niej coraz bardziej nieprzychylnym miejscem.
"Ładna kobieta bez mężczyzny nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do wszystkich należy. Taki jej już los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podmuch może ja zwiać z obranej drogi, byle przechodzień zdeptać. Tak to jest w tym kraju".

Bajla coraz częściej widzi szare cienie wilków, które krążą wokół jej domu jak wygłodniałe stado hien. Nawet po odejściu z Arwenicy, ich wataha będzie ciągle ją ścigać w snach i w rzeczywistości, dlatego kobieta rzadko kiedy poczuje się bezpieczna. Los wyznaczył jej bowiem krętą ścieżkę, pełną bólu, strachu, przemocy, ale również wielkich namiętności. Z jednej takiej namiętności narodzi się jej córka – Maria.

Z tą jednak spotykamy się ponownie w 1965 roku, kiedy wraca do kraju swego dzieciństwa i próbuje poskładać elementy życiowej układanki, którą wiatr historii i wielkich zmian rozwiał na wiele stron świata. Czy uda jej sie odnaleźć to, czego szuka?

KOBIETA, KTÓRĄ PORWAŁ WIATR to powieść, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością a zarazem ciekawością i lekkim niepokojem. Oczarowały mnie doskonale wplecione w fabułę bajki i legendy, dzięki którym ta piękna ziemia o bolesnej historii, została otulona mgiełką tajemniczości i magii.
Książka jest napisana pięknym, bardzo plastycznym językiem, w którym znajdziemy sporo regionalizmów i wtrąceń w jidysz, a także po niemiecku, rumuńsku oraz węgiersku, podkreślających odmienność ludów tam mieszkających. Początkowo wywoływalo to u mnie stan irytacji ale w miarę przewracanych stron nie miało to już żadnego znaczenia.
Claus Stephani bardzo dobrze odmalował historyczne tło, które jest niezbędne do zrozumienia wydarzeń w przededniu II wojny światowej i w czasie jej trwania. Tragiczny los Żydów jak i wszystkich mieszkańców Bukowiny, Mołdawii i Marmaroszu jest wstrząsający i jestem wręcz przekonana i poruszy nawet najbardziej zlodowaciałe serce.

Polecam:)

"Ta niezwykła historia miłosna opowiada o prawdziwych zdarzeniach.....opisane tu spotkania i relacje między ludźmi zmuszonymi do tego, by zaprzeć się swego żydowstwa, są autentyczne...w tekście zostały zmienione nazwiska i imiona pewnych osób, a w dwóch przypadkach nazwy miejscowości, żeby chronic jeszcze żyjących i nie narazić na szwank pamięci o tych, którzy rozstali się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    277
  • Przeczytane
    123
  • Posiadam
    34
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    4
  • Ulubione
    3
  • Z wymiany
    3
  • Poszukuję
    2
  • 2014
    2
  • Nie ma w bibliotece
    2

Cytaty

Więcej
Claus Stephani Kobieta, którą porwał wiatr Zobacz więcej
Claus Stephani Kobieta, którą porwał wiatr Zobacz więcej
Claus Stephani Kobieta, którą porwał wiatr Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także