Książka, która faktycznie sporo zmienia w myśleniu o miłości.
Nie każda kobieta utożsami się z bohaterkami 'Kobiet, które kochają za bardzo'. Ba, niektóre pewnie podczas lektury pomyślą, że wszystkie te historie opowiadają jakieś idiotki, niestabilne emocjonalnie babki czy też takie, które za Chiny nie zatrzymają przy sobie żadnego mężczyznę, bo kto takie by chciał? Nie lepiej pomyśleć, że takie kobiety, które sądzą, że swoją miłością uzdrowią partnera, pomogą mu w ułożeniu sobie życia oraz zyskają wdzięczność i szacunek, bo u innych nie zdołały tego osiągnąć, są po prostu chore? Chore z braku miłości własnej? Chore, bo ktoś im wpoił, że nigdy nie zyskają w oczach innych ludzi, jeśli będą takie, śmiakie i owakie? Że tylko mężczyzna je 'uzdrowi'? I to najlepiej taki 'w czasie przejść', bo jest taki biedny i musi mieć oparcie? Nie prościej tak właśnie pomyśleć o każdej bohaterce, która na swoje nieszczęście kocha za bardzo?
Jak dla mnie to jedna z najbardziej wstrząsających książek z psychologii, jaką miałam okazję przeczytać. Nigdy nie sądziłam, że kobiety mogą aż tak się... oddać. Nawet za ociupinkę uczucia lub jego maskę. Bardzo dobrze, że takie pozycje powstają, ponieważ wszystkie te bajki o księciu na białym koniu, uzdrawiającej mocy miłości kobiety do mężczyzny oraz magicznej zmiany, jeżeli tylko ktoś otrzyma pomoc, tylko zaszkodziły wielu kobietom i ich poczuciu własnej wartości.
Nieważne, czy utożsamiasz się z jakąś kobietą, która kocha za bardzo, czy też nie, warto zajrzeć do tej książki. Ona na serio sporo zmienia w myśleniu o związkach i miłości. Tego było trzeba.

Książka, która faktycznie sporo zmienia w myśleniu o miłości.
Nie każda kobieta utożsami się z bohaterkami 'Kobiet, które kochają za bardzo'. Ba, niektóre pewnie podczas lektury pomyślą, że wszystkie te historie opowiadają jakieś idiotki, niestabilne emocjonalnie babki czy też takie, które za Chiny nie zatrzymają przy sobie żadnego mężczyznę, bo kto takie by chciał? Nie...