cytaty z książki "Kobiety, które kochają za bardzo"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nikt i nigdy nie będzie nas kochał tak, byśmy zaznały spełnienia, dopóki nie kochamy same siebie, bo kiedy wewnętrznie puste ruszamy szukać miłości, możemy znaleźć jedynie pustkę.
Bo kochać za bardzo nie znaczy bynajmniej kochać za wielu, za często bądź za głęboko. Kochać za bardzo to popaść w obsesję i nazwać ją "miłością", a następnie pozwolić, by owładnęła naszymi uczuciami i zachowaniem do tego stopnia, że nie potrafimy odejść od mężczyzny, choć doskonale wiemy, że ma to rujnujące skutki dla naszego zdrowia i równowagi psychicznej. Kochać za bardzo to mierzyć miłość rozmiarami naszych męczarni.
Tego właśnie brak kobietom, które kochają za bardzo. Nie potrafią zauważyć, że ktoś lub coś nie wychodzi im na zdrowie. Nie potrafią odrzucić człowieka czy układu, którego inni w naturalny sposób unikaliby jako zbyt zagrażającego, niewygodnego bądź szkodliwego dla siebie. Nie potrafią ocenić sytuacji realistycznie, czyli uwzględniając także własne interesy i dobro.
Póki nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje życie i szczęście, nie jesteśmy istotami dojrzałymi, lecz nadal dziećmi-zależnym od innych i przerażonymi dziećmi w ciałach dorosłych.
Kobiety kochające za bardzo umieją nadzwyczaj biegle i trafnie odgadywać, co ktoś czuje czy myśli, czego pragnie, z czym nie daje sobie rady. Są natomiast zadziwiająco ślepe, głuche i nierażliwe na własne wnętrze. Wiedzą doskonale, co powinni zrobić inni. Same zaś nie potrafią podjąć żadnej roztropnej decyzji w sprawach dla nich istotnych.
W każdym bowiem miłosnym związku Jill w gruncie rzeczy kopiowała swe stosunki z ojcem, próbując "wyszrpać" miłość od ludzi, którzy z powodu własnych prolemów nie mogli nikogo nia obdarzyć. Jeżeli w dzieciństwie doświadczaliśmy bolesnych przeżyć, w wieku dojrzałym pojawia się podswiadoma skłonność do stwarzania analogicznych sytuacji. Po to, by się z nimi uporać.
Czułam się strasznie. Nikomu nie potrzebna. Nic nie warta. ... Może taki musi być finał, gdy się chce utrzymac przy sobie kogoś, kto ma ważniejsze sprawy na głowie.
...rzeczywiście ma problem z "kochaniem za bardzo", gdy po raz kolejny sprawdzi swój telefon komórkowy w nadziei, że znajdzie w nim widomość od niego, a potem rozpaczliwie sama wyśle do niego jeszcze jednego e-maila lub SMS-a.
Tego właśnie brak kobietom, które kochają za bardzo. Nie potrafią zauważyć, że coś lub ktoś nie wychodzi im na zdrowie. Nie potrafią odrzucić człowieka, czy układu, którego inni w naturalny sposób by unikali jako zbyt zagrażającego, niewygodnego lub szkodliwego dla siebie. Nie potrafią ocenić sytuacji realistycznie, czyli uwzględniając także własne interesy i dobro. Takie kobiety nie ufają temu, co podpowiadaja im uczucia....Wciąż zbierają ciosy.
Każdy z nas, dosłownie wszyscy, jesteśmy ogarnięci przerażeniem. Jeżeli po to, żeby się go pozbyć łączymy się z drugą osobą, to tylko udaje nam się połączyć nasze własne przerażenie z tym drugim; stworzą teraz parę - będziecie oboje krwawić i nazwiecie to miłością.
(cytat znajduje się w książce, ale pochodzi z: Michael Ventura, Cień tańczący na małżeńskiej niwie).
Wiele kobiet popełnia ów błąd: szuka mężczyzny aby zbudować z nim związek, nie zbudowawszy najpierw takiego ze sobą. Pędzą od mężczyzny do mężczyzny, usiłując odnaleźć to czego im samym brakuje.
Poszukiwania tymczasem muszą się zacząć u źródeł, we własnym wnętrzu. Nikt i nigdy nie będzie nas kochał tak, byśmy zaznały spełnienia, dopóki nie kochamy same siebie, bo kiedy wewnętrznie puste ruszamy szukać miłości, możemy znaleźć jedynie pustkę.
Nasze życie odzwierciedla to, co kryje się głęboko w nas samych: przekonanie o własnej wartości, prawo do szczęścia, to na co w życiu zasługujemy. Kiedy się zmieniają owe przekonania, zmienia się samo życie.