To klasyczny, przeciętny Harlequin o muzyczce z wrzodami i przystojnym wiejskim lekarzu,który je wyleczył. ;)

To klasyczny, przeciętny Harlequin o muzyczce z wrzodami i przystojnym wiejskim lekarzu,który je wyleczył. ;)

Lekka lektura, doskonała na wieczorny relaks z lampką wina.
Córka pianisty Vanessa, poukładana i grzeczna ale z charakterem oraz Brady małomiasteczkowy teraz lekarz, syn doktora Tuckera, dawniej miejscowy rozrabiaka.
Opowieść o niespełnionych ambicjach ojca Vanessy, o dawnych urazach wobec szkolnej miłości - Brady`ego. Sentymentalna podróż wstecz w celu wyjaśnienia dawnych zaszłości i żalów.
Książka o uczuciu, które mimo upływu lat i rozłąki dorasta z bohaterami i wzmacnia się oraz zmienia zamiast wypalić się i zgasnąć.

Lekka lektura, doskonała na wieczorny relaks z lampką wina.
Córka pianisty Vanessa, poukładana i grzeczna ale z charakterem oraz Brady małomiasteczkowy teraz lekarz, syn doktora Tuckera, dawniej miejscowy rozrabiaka.
Opowieść o niespełnionych ambicjach ojca Vanessy, o dawnych urazach wobec szkolnej miłości - Brady`ego. Sentymentalna podróż wstecz w celu wyjaśnienia dawnych...

Hmmmm.... Na Amazonie zaplacilam za te ksiazke 95 pensow. Kupiona jako zapchaj-dziura, bo czasem takich pozycji mozg potrzebuje. Bylo slabo, ale nie dramatycznie zle.

Hmmmm.... Na Amazonie zaplacilam za te ksiazke 95 pensow. Kupiona jako zapchaj-dziura, bo czasem takich pozycji mozg potrzebuje. Bylo slabo, ale nie dramatycznie zle.

Bardzo fajna książka, przyjemni bohaterowie, milo się czytało :)

Bardzo fajna książka, przyjemni bohaterowie, milo się czytało :)

Na moje usprawiedliwienie mam jedynie ten argument, że czytając w oryginale ćwiczę słownictwo....no cóż byłoby tak, gdyby te słownictwo nie było na poziomie 10-latka. Doprawdy nie wiem, po co czytać takie książki. Samemu chyba można napisać coś podobnego korzystając z serwisów z synonimami słów: gorący, burzliwy, pulsujący, nagły, palący, mocny, drżący, itd.
Nigdy więcej tzw. "kobiecej literatury", brrrr....

Na moje usprawiedliwienie mam jedynie ten argument, że czytając w oryginale ćwiczę słownictwo....no cóż byłoby tak, gdyby te słownictwo nie było na poziomie 10-latka. Doprawdy nie wiem, po co czytać takie książki. Samemu chyba można napisać coś podobnego korzystając z serwisów z synonimami słów: gorący, burzliwy, pulsujący, nagły, palący, mocny, drżący, itd.
Nigdy więcej...

Ciekawa i zaskakująca opowieść. Fajna książka na spokojny wieczór pod kocykiem.

Ciekawa i zaskakująca opowieść. Fajna książka na spokojny wieczór pod kocykiem.

Opowieść o tęsknocie, rozłące i o niekończącej się miłości. Przejmująca historia Van, która spełniała marzenia ojca, rezygnując trochę ze swoich marzeń i pragnień. Bardzo szybko się czyta, lecz jak dla mnie, opowieść jest trochę za krótka.

Opowieść o tęsknocie, rozłące i o niekończącej się miłości. Przejmująca historia Van, która spełniała marzenia ojca, rezygnując trochę ze swoich marzeń i pragnień. Bardzo szybko się czyta, lecz jak dla mnie, opowieść jest trochę za krótka.

Podobała mi się ta historia. Taka typowa N. Roberts jaką lubię ;)

Podobała mi się ta historia. Taka typowa N. Roberts jaką lubię ;)

Niebezpieczne związki? Ani tu żadnej zbrodni, ani groźby, i zakończenie pozytywne. Nie rozumiem, czemu Echo przeszłości zostało zaliczone do kategorii Niebezpieczne związki? Może chodzi o to, że główna bohaterka popełnia błąd swojego ojca? Albo że głównej bohaterce doskwierają wrzody albo ona sama jest tak niebezpieczna dla swojego przyszłego wybranka, bo uderzenie w brzuch naprawdę boli. Gdzie to zło?
Jak dla mnie? Typowy harlequin, ani odrobinę realizmu czy odbicia rzeczywistości, ani też możliwości oderwania się od ziemi, brak fantazji.
A jednak - wciąga i gimnastykuje umysł. Czytając, napięcie rosło we mnie z każdą przeczytaną stroną, uwielbiam. Zastanawiałam jak to się zakończy, kiedy i nie mogłam się doczekać. W powieści pt. Pani z doliny Avonu wszystko zaczęło od wstrząsu, który co jakiś czas następował, za każdym razem był gwałtem na czytelniku, i w końcu zrobiło się to nudne. Nie zapominam o tle historycznym, ale nie lubię tyle seksu w książkach - wtedy książki nie można zabierać ze sobą do komunikacji miejskiej .
Niestety w momencie kulminacyjnymi Echa przeszłości autorka zawiodła mnie, albo to był przedsmak momentu kulminacyjnego.
Zakończenie? Nudne jak flaki z olejem.
Całość oceniam jako dobra, bo przeczytałam jednym tchem, w ciągu jednego dnia. Dawno tak nie miałam.
Z czasem pewne teksty literackie zaczynają nabierać sensu.

Niebezpieczne związki? Ani tu żadnej zbrodni, ani groźby, i zakończenie pozytywne. Nie rozumiem, czemu Echo przeszłości zostało zaliczone do kategorii Niebezpieczne związki? Może chodzi o to, że główna bohaterka popełnia błąd swojego ojca? Albo że głównej bohaterce doskwierają wrzody albo ona sama jest tak niebezpieczna dla swojego przyszłego wybranka, bo uderzenie w brzuch...