Amore i amaretti. Opowieści o miłości i jedzeniu w Toskanii
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Amore and amaretti
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2012-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-11-12233-8
- Tłumacz:
- Paulina Maksymowicz
- Tagi:
- Toskania kuchnia miłość
Toskania to kraina czarów. Chodzi o czar powabnego krajobrazu, szacownych zabytków i pełnych temperamentu ludzi. Cywilizacja rozwija się tu od czasów antycznych, ale najwspanialsze zabytki Florencji, Sieny czy Pizy pochodzą z czasów Renesansu. Mimo tylu lat intensywnego rozwoju człowiek nie zepsuł cudownego, naturalnego pejzażu tej ziemi, pełnego malowniczych pagórków. Wzbogacił go tylko o doskonale komponujące się z krajobrazem winnice. Bo wino (Chianti!!!) to również symbol krainy. Podobnie jak smakowite potrawy kuchni włoskiej. Wiele przepisów na tradycyjne dania włoskie i typowo toskańskie znajdziecie Państwo na kartach publikacji. Toskania od wieków jest celem pielgrzymek zakochanych w niej podróżników. Oczarowała także autorkę tej książki. A tytułowe amaretti to urocza gra słów. Chodzi zarówno o miłostki, jak też typowe toskańskie ciasteczka.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Toskania - druga ojczyzna
Kolejna książka o Toskanii, która pojawiła się na księgarskich półkach, nie mogła oczywiście być pominięta w moich czytelniczych planach. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać, bo jest to lektura nieco inna od tych, które do tej pory miałam okazję poznać.
Jej autorka pochodzi z Australii. Jak wiele innych osób na świecie bardzo zafascynowały ją Włochy. Przez dwa lata uczyła się melodyjnego języka Petrarki w swojej ojczyźnie. Po tym okresie udało jej się wyjechać na kurs kulinarno-językowy do Florencji. Victoria wraz z siostrą zostają słuchaczkami Instytutu Michała Anioła. Dzięki zajęciom pisarka poznała pewnego przystojnego kucharza, pochodzącego z Umbrii, dla którego straciła głowę. Gdyby nie ten ognisty romans, pewnie nie zostałaby w Toskanii na tak długo. Odważna Australijka porzuciła naukę, wprowadziła się do kochanka i została jego pomocnicą w restauracji. Dzięki temu poznała włoską kuchnię od podszewki. Para razem eksperymentowała w tworzeniu przeróżnych potraw, które przyciągały sporą klientelę. Victoria miała szczególny talent do słodkich deserów, ciast, a zwłaszcza serników.
Romans jednak nie przetrwał zbyt długo, ale pozostała przyjaźń i relacje zawodowe. Dzięki nim autorka „Amore i amaretti” jeszcze kilkakrotnie wracała do słonecznej Toskanii, by popracować w uroczych trattoriach należących do Gianfranca i jego znajomych. Ostatnia z jej podróży opisana w książce to już wyprawa wakacyjno-sentymentalna, w czasie której Victoria spotyka się z zaprzyjaźnionymi wcześniej osobami, wraca w bliskie jej miejsca, gdzie przez kilka lat przeżyła niezapomniane chwile.
Książka autorstwa Cosford jest czymś w rodzaju osobistego pamiętnika, połączonego w jedno z relacją pobytu w obcym kraju, który stał się pisarce bardzo bliski. Victoria zakochała się w malowniczym zakątku Włoch, jakim jest Toskania i zadomowiła się tam, jakby właśnie to miejsce było jej rodzinnymi stronami. Gotowanie stało się jej pasją i obudziło w niej kreatywność. Kuchnia włoska jest niesamowita – wbrew pozorom przygotowanie pysznych potraw nie zawsze wymaga jakiś profesjonalnych umiejętności. Opowieść Victorii jest przeplatana sporą ilością regionalnych przepisów, które kuszą, aby je wypróbować.
„Amore i amaretti” to książka bardzo osobista. Australijska autorka zachwyca się nie tylko pięknem krajobrazu, uroczymi winnicami i architekturą toskańskich miasteczek, nie tylko wychwala klimat sympatycznych i kameralnych restauracyjek i barów, ale również przybliża nam Toskańczyków i ich zwyczaje. Jacy są nowi przyjaciele ? Bardzo otwarci i gadatliwi, pełni optymizmu, uwielbiający biesiadować i spędzać całe godziny przy suto zastawionym stole, w zaprzyjaźnionym gronie. Victoria przeżywa we Włoszech kilka miłosnych uniesień. Ach, Włosi w jej relacji są tacy atrakcyjni i uwodzicielscy! Jej związki nie są jednak długotrwałe. Opierają się na seksie i romantycznych relacjach, ale jak się okazuje, poznani bliżej przez pisarkę Toskańczycy nie są dobrym materiałem na męża. Romantyczni, ale niestali nie potrafią być wierni. Victoria przeżywa na obczyźnie nie tylko przyjemne chwile. Bywa jej i smutno, czuje się samotna i niedoceniona, a wtedy idealnym lekarstwem okazuje się spacer po Florencji, wizyta w sklepach czy pogawędka z przyjaciółką połączona z wypiciem butelki Chianti.
Jaka jest książka Cosford? To urocza opowieść o rajskim zakątku świata, jakim jest Toskania, relacja pachnąca zapachem włoskiej trattorii, która swoim gościom serwuje liczne antipasti, wspaniałe makarony i pizze oraz bogaty asortyment win. Toskania oczarowała autorkę, zadziałała na nią jak magnes. Spowodowała, że kobieta z krainy kangurów, by czuć wewnętrzną równowagę, musi ją co jakiś czas odwiedzić, by naładować akumulatory pozytywną energią i nabrać sił do życia.
Pozwolę sobie jeszcze pochwalić wydawcę za prześliczną okładkę idealnie pasującą do treści lektury. Jeśli fascynuje Cię Toskania tę książkę po prostu musisz przeczytać!
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 105
- 71
- 27
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Gdy jestes zakochany nawet kamyki zamieniają sie w gwiazdy.
Opinia
Po raz pierwszy miałam okazję i chęć przeczytać książkę, gdzie główną rolę gra jedzenie. I nie myślę tu o książce kucharskiej. Na szczęście, gdy zaczęłam czytać „Amore i amaretti …” byłam najedzona bo inaczej wygryzłabym literki z kartek.
Zresztą sami zobaczcie. Na jednej tylko stronie autorka pisze o pappardelle – szerokie, nierówne paski makarony, które podaje się z sosem z zająca, o podłużnych pomidorach przyprawionych zieloną oliwą i świeżą bazylią. Są też grube kawałki białej mozarelli, plasterki wołowiny marynowanej w oliwie. Potem rucola, grzybki marynowane w sosie cytrynowym i czosnku, plasterki papryki skąpane w oliwie, czosnku i pietruszce, plasterki panacetty. Makaron z sosem pełnym mięsa a po przerwie kamienny rondel z duszonymi bażantami, pachnącymi czerwonym winem i ziołami. Na stole jest też boćwina w czosnku, małe, przypieczone kawałeczki ziemniaków z rozmarynem i solą oraz sałata Vincenza
w oliwie. Na koniec krąg dojrzałego sera ricotta i soczyste gruszki. To menu kojarzy mi się
z wystawnym przyjęciem weselnym albo elegancką kolacją. A to normalne, codzienne jedzenie Włochów.
O czym jest więc książka?
Rzecz się dzieje na przestrzeni lat 1982 – 2004 a cała książka podzielona jest na trzy części.
Główna bohaterka, Australijka przyjechała do Włoch jako słuchaczka Instytutu Michała Anioła aby poznać język i kulturę Włoch. Znajduje pracę w jednej z włoskich restauracji
a raczej trattorii a następnie uczy się gotować w restauracji swojego faceta Gianfranca. Życie wydaje się być bajką. Australijka jest szczęśliwa. Poznaje rodzinę Gianfranca, życie i kulturę Włochów, poznaje smaki i zapachy, których nie poznała w Australii. Ale idylla nie trwa długo. Jej mężczyzna, jak to Włoch, jest zazdrosny i w każdym mężczyźnie spostrzega potencjalnego kochanka swojej dziewczyny. Dodatkowo Gianfranco coraz częściej wybiera towarzystwo innych mężczyzn, whisky i karty. Związek się sypie co ma znaczący wpływ na samopoczucie i poczucie własnej wartości Australijki. Dochodzi ona do wniosku, że jest od Gianfranco uzależniona, potulna i uległa. Po każdym dniu analizuje swoje zachowanie czy nie uraziła czymś Włocha albo go nie rozczarowała. Jej życie zostało podporządkowane Gianfranco. Nawet fryzurę zmieniła, żeby pasować do fryzury swojego partnera.
Po rozstaniu z Gianfranco znajduje pracę w innej restauracji jako asystentka kelnera. I tak jej życie toczy się od restauracji do restauracji, od faceta do faceta. Po drodze spotyka ją jeszcze kilka życiowych niespodzianek. Veeky, tak ma na imię główna bohaterka, szuka swojej życiowej drogi. Szuka miejsca, gdzie może na stałe osiąść i wieść szczęśliwe życie. Po drodze spotyka wielu ludzi, spotyka się z kilkoma mężczyznami, uczy się życia i gotowania. Ale czy znajdzie szczęście i miłość w Toskanii?
Jak napisana jest książka?
Książka jest tak napisana, iż miałam wrażenie, że czytam pamiętnik. Napisana w pierwszej osobie sprawia, że słuchasz opowieści siedząc naprzeciw opowiadającego. A teraz spójrz na okładkę. Widzisz stolik i krzesła? A wszystko skąpane w popołudniowym słońcu w cieniu
i chłodzie włoskich budynków gdzieś w wąskiej uliczce. Wyobraź sobie, że przy tym stoliku siedzisz Ty z przyjaciółmi. Na stole stoi butelka dobrego, włoskiego wina a za chwilkę kelner (może Gianfranco właśnie) przyniesie Wam talerze wypełnione świeżymi warzywami, ziołami, pachnące bazylią, oliwą i pomidorami. Do tego gwar dochodzący z sąsiednich stolików,
i szum strumienia, który niedaleko leniwie płynie. Chcesz więcej?
Jak się czyta „Amore i amaretti…”?
W książce jest dużo opisanych miejsc, restauracji i potraw oraz zwyczajów związanych
z gotowaniem. Czytałam tę lekturę siedząc w swoim pokoju na swojej kanapie ale myślami
i wyobraźnią wędrowałam malowniczymi uliczkami Toskanii, Florencji czy Perugii. Moje zmysły wystawione były na próbę wytrzymałości. Węch ciągle czuł czosnek, zioła i świeże warzywa a język
i podniebienie szukały oliwy, tymianku, bazylii, suszonych pomidorów i wina Chianti. Na próżno niestety. Gdy będziecie siadać do czytania „Amore i amaretti…” najpierw zjedzcie coś dobrego. Coś, na co macie ochotę i zaspokójcie swój apetyt. Choć będzie Wam to trudno zrobić bo apetyt rośnie
w miarę jedzenia. Ale, ale. Na szczęście możecie poczuć się jak w Toskanii. Wystarczy po lekturze, a najlepiej jeszcze przed, przygotować sobie kilka potraw, które autorka zamieściła na kartkach swojej książki. Najbardziej miałam ochotę na spinaci con olio aglio e peperoncino czyli szpinak
z czosnkiem i chili, penne z ricottą i szpinakiem, biscotti di prato czyli ciastka migdałowe, tiramisu all’arancia a to z kolei tiramisu w wersji z pomarańczami. A na co Wy macie ochotę?
Książkę czyta się szybko z kilku powodów. Po pierwsze napisana jest bardzo smakowitym
i soczystym językiem ale jest to język potoczny bez zbędnych ozdobników czy niepotrzebnego słownictwa włoskiego. Owszem są wyrazy obce ale od razu autorka podaje tłumaczenie. Lubię gdy tak autor podchodzi do obcych wyrazów. Nie lubię zerkać na koniec książki aby zrozumieć sens zdania. Tutaj prawie na każdej stronie napisana jest jakaś włoska sentencja, która oddaje rozpoczynającą się opowieść. Oprócz tego autorka zawarła w książce wiele smacznych przepisów, które czytając miałam ochotę od razu wypróbować. Czytelnik ma więc kilka korzyści z tej książki. Poznaje Włochy, kulturę i tradycje Włoch oraz ma podane bardzo dokładnie przepisy na popularne dania kuchni włoskiej.
samolotu zakochujesz się w tym kraju, krajobrazach, ludziach, smakach i zapachach. "Amore i amaretti..." sprawia, że czujesz się jakbyś siedziała w Toskanii przy stoliku w cieniu zachodzącego słońca i popijała miejscowe wino zajadając się bruschettą z pomidorami a jako zwieńczenie całego dnia zjesz doskonałe lody kawowe... To wszystko znajdziesz w książce Victorii Cosford.
Moja ocena 4/6
Po raz pierwszy miałam okazję i chęć przeczytać książkę, gdzie główną rolę gra jedzenie. I nie myślę tu o książce kucharskiej. Na szczęście, gdy zaczęłam czytać „Amore i amaretti …” byłam najedzona bo inaczej wygryzłabym literki z kartek.
więcej Pokaż mimo toZresztą sami zobaczcie. Na jednej tylko stronie autorka pisze o pappardelle – szerokie, nierówne paski makarony, które podaje się z sosem...