Mistrz i Małgorzata
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Mistrzowie Literatury
- Tytuł oryginału:
- Мастер и Маргарита
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2012-04-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-04-10
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375108552
- Tłumacz:
- Andrzej Drawicz
- Tagi:
- Rosja XX wieku klasyka
"Mistrz i Małgorzata" - jak wiele genialnych utworów - wymyka się jednoznacznemu opisowi, prowokując mnogość interpretacji. Ta powieść szkatułkowa, bogata w odniesienia do literatury światowej, wciąż zadziwia bogactwem tematyki. Znaleźć w niej można rozważania na temat kondycji sztuki, echa nieustannego konfliktu twórcy z otoczeniem, klasyczny filozoficzny motyw walki dobra ze złem, ale także ciętą satyrę oraz ironiczne odniesienia do ocierającej się wielokrotnie o absurd radzieckiej rzeczywistości lat trzydziestych. A także - rzecz jasna - cudowny wątek miłosny tytułowych Mistrza i Małgorzaty, który dla wielu czytelników jest jedną z największych zalet tej książki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Z Behemotem wędrówka po Moskwie
Czy jest jeszcze ktoś, kto nie zna rosyjskiej powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”? Nie wierzę! Gdyby jednak ktoś taki się znalazł, to winien natychmiast zasiąść do lektury. Okazję ku temu stworzyło wydawnictwo Rebis, które w serii „Mistrzowie literatury” wznowiło niedawno powieść w tłumaczeniu Andrzeja Drawicza. I to z pięknymi kocimi fosforyzującymi oczami na okładce.
Na czym polega fenomen dzieła, uznanego powszechnie za jedną z najważniejszych powieści XX wieku? Rzecz cała rozgrywa się w Moskwie lat 30-tych XX wieku. Odwiedza ją niezwykły gość –szatan Woland ze swoją iście diabelską świtą: Korowiowem w kraciastym ubranku, Azazellem, nagą Hellą i kotem Behemotem, osobnikiem z niezwykłą fantazją i bezpretensjonalnością w zachowaniu, a także Abadonną, w oczy którego lepiej nie spoglądać. Towarzystwo to nieźle namiesza w stolicy rosyjskiego imperium. Głowa przewodniczącego organizacji literackiej Massolit za sprawą...oleju potoczy się po ulicach, a damy paradować będą po nich - ach! - w samym dessous, ruble zamienią się w dolary, z opuszczonego w niejasnych okolicznościach przez lokatorów-notabli mieszkania dochodzić będą tajemnicze dźwięki, a urzędnicy w poważnym urzędzie zaśpiewają głośno i to chórem, i przestać nie będą chcieli, a może nie mogli... Wolandowa świta to wyjątkowi kawalarze, można się nieźle ubawić, przyglądając się ich działaniom.
Skąd oni i dlaczego w Moskwie? Ano może z prostego powodu, że większość (…) dawno i świadomie przestała wierzyć w bajeczki o Bogu, jak utrzymywał Berlioz, ważny literat powieściowy, reprezentując w swoim mniemaniu społeczeństwo rosyjskie. A w 1931 roku w Moskwie prawdziwej, nie fikcyjnej, z polecenia władz wysadzono w powietrze największą świątynię stolicy, sobór katedralny pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela. Powieść Bułhakow pisał zaś w latach 1928 -1940, poprawiając je do samej śmierci.
Błazeńskie czyny pomocników szatana (to trzon I części) nie ku uciesze ogólnej jednak służą. Ich ofiarom tak naprawdę nie do śmiechu. Cóż bowiem począć, gdy dzieją się rzeczy, które wytrącają człowieka z oswojonego istnienia, choćby miało ono wymiar tak naprawdę jeszcze bardziej absurdalny (jak jesiotry drugiej świeżości) i groźny (jak seans zdawania waluty), niż owe igraszki diabelskie? Jesteśmy bowiem w rzeczywistości, w której cóż znaczy jedno przerzucenie w 5 minut człowieka z Moskwy do Jałty, kiedy ludzie znikają regularnie i bezpiecznie jest nie pytać dlaczego, a jeszcze lepiej to w ogóle o nic nie pytać. Moskwa, w której pojawia się Woland, jest miastem krętaczy, szpiegów, donosicieli, oszustów, ludzi, którzy zajmując urzędnicze stołki, korzystają z przywilejów posiadanej władzy bez skrępowania. W ostateczności nie dziwi w zasadzie dość na pozór nieprawdopodobna refleksja, że szatan, na którego patrzymy, jest istotą moralną!
Za jego sprawą zostaje rozwiązana sytuacja Mistrza (trzon II części), czyli zaszczutego przez krytykę pisarza, autora „rękopisu, który nie płonie”, opowieści o Jeszui Ha-Nocri z Jeruszalajim, poczciwym filozofie z nieco naiwną wiarą w dobroć ludzką. Historia Mistrza i zakochanej w nim Małgorzaty jest piękną opowieścią o miłości za cenę życia. Także o dążeniu ku przeznaczeniu, o poświęceniu i prawie do szczęścia, dla którego można udać się nawet na bal u szatana. Małgorzata jest niezwykłą bohaterką literacką, odważną, zdeterminowaną, świadomą, taką bardzo współczesną kobietą. Wie, czego chce i do tego dąży. W samym Mistrzu zaś odnaleźć można ślady historii jego twórcy – Michaiła Bułhakowa, i w romansie, i w chwilach słabości, bo on również spalił swoją powieść (na szczęście jej wczesną wersję). Tytułowy Mistrz zapłacił straszną cenę za pragnienie wypowiedzenia historii o Poncjuszu Piłacie i Jeszui, tak jak Poncjusz Piłat za skazanie filozofa -mędrca, którego los jest transpozycją historii biblijnego Jezusa. Pamiętać jednak należy, że wizja Bułhakowa zbliża się do herezji, bowiem opiera się na przekonaniu, że Jezus był jedynie najdoskonalszym z ludzi, jacy żyli na ziemi.
Czytelnik poznaje 4 rozdziały księgi Mistrza, doskonale wplecione w tok głównego opowiadania. Może więc sam się przekonać, dlaczego dla Mistrza nie było miejsca w rosyjskiej rzeczywistości. Czy pustkę po nim wypełni poeta Iwan Bezdomy, ten, któremu – jak się dowiadujemy na początku powieści – nie udało się zaprzeczyć istnieniu Jezusa Chrystusa na zamówienie Berlioza?
Narosła wokół książki ogromna liczba interpretacji. Przypisywano jej sens rozbudowanej alegorii politycznej; przedstawiano jako utwór gnostyczny, misteryjny, mityczny, utopijny, jako wykładnię motywów satanistycznych i, zgoła odwrotnie, afirmacje rdzenności i zakorzenienia narodowego; rozpatrywano symbolikę i znaczenia głębokie, wykrywano szyfry, roztrząsano dwuznaczności, badano zaplecze – czytamy w posłowiu Andrzeja Drawicza. To wszystko właściwie nieważne, „Mistrz i Małgorzata” to towar pierwszej świeżości jest!
Justyna Radomińska
Cytaty za: „Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow, Rebis 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 69 149
- 21 172
- 13 415
- 7 420
- 1 850
- 798
- 766
- 552
- 301
- 185
Opinia
Szatan zapytał ateistę Berlioza o 5 dowodów na istnienie Boga. Wniosek z tych 5 dowodów to tzw. dowód ontologiczny św. Anzelma, że w samym pojęciu istoty doskonałej tkwi konieczność jej istnienia. Gdy Michał Alexandrowicz Berlioz wyszydził je, to szatan mu podziękował. A potem Berliozowi tramwaj odciął łeb, w wypadku, który szatan mu przepowiedział. Berlioz twierdził, że Boga nie ma a o wszystkim decyduje człowiek. Szatan dostarczył dowód na to, że człowiek nie jest wstanie decydować o wielu sprawach, zwłaszcza dotyczących jego przyszłości. O czym sam łeb Berlioza dowiedział się na balu potępieńców. Ciekawe czy czytelnik ateista rozważył ten fragment dokładnie. Nie ma czegoś takiego jak ślepy los.
Trzeba zwrócić uwagę na uwypuklone postacie w powieści i je zestawić. W Moskwie pojawia się szatan. W Jerozolimie pojawia się Jezus. Kogo symbolizują? Szatan to szatan ale jakiś inny niż biblijny kusiciel. Oskarżycielem jest tu nadal. Jezus to jakiś inny Jezus. Nie jest zbawicielem ale myślicielem, nauczycielem dobra. Ale nie do końca można postawić znak równości pomiędzy szatanem a Jezusem. Logiczniejsze jest inne zestawienie. W Jerozolimie pojawia się Jezus. Za Jezusem podąża Mateusz. Jezus jest wydany Sanhedrynowi przez Judasza. Piłat chce bronić Jezusa ale się to nie udaje. Sanhedryn chce śmierci Jezusa. Jezus ginie. Ale ginie też Judasz. Zabija go Piłat. Analogia - w Moskwie jest Mistrz. Za Mistrzem podąża Małgorzata. Mistrz jest wydany przez Berlioza aparatowi represji komunistów. Szatan broni Mistrza później, póki co Mistrz dogorywa w szpitalu psychiatrycznym. Berlioza zabija pośrednio szatan. Zatem Mistrz to Jezus, szatan to być może częściowo postać Piłata, Sanhedryn to państwo komunistyczne. Małgorzata podąża za Mistrzem jak Mateusz za Jezusem. Jedyna różnica pomiędzy Jezusem a Mistrzem jest taka, że Jezus się nie załamuje, Mistrz tak. Jezus nie traci wiary – ale w co?, Mistrz traci wiarę we wszystko. Jezus przenosi się do życia wiecznego, Mistrz będzie na wieki w ciszy pomiędzy Niebem i Piekłem. Na jedno i drugie nie zasłużył. Może w powieści są jeszcze inne relacje pomiędzy postaciami? Na pewno tak.
Ekipa Wolanda szatana to Korowiow, rycerz kpiarz – kłamstwo, przewrotność; Asasello – śmierć; Behemot, prawie cały czas w postaci kota błazna – magia; Hella, cały czas nago –rozpusta; Abadonna – nienawiść. Postacie są wyraziście demoniczne.
Biblijna warstwa powieści to jakby ewangelia wg Bułhakowa opowiedziana w powieści jego bohatera zwanego właśnie Mistrzem. Jezus jest ukazany nie jako zbawiciel, tylko jako niezrozumiany nauczyciel, który skrytykował władzę rzymską. Piłat próbuje uratować Jezusa przed wyrokiem Sanhedrynu ale to się nie udaje. Każe zabić potajemnie Judasza sugerując Afraniuszowi, naczelnikowi tajnych służb, fałszywą historię, że Judasza zabiją uczniowie Jezusa. Insynuacja w lot pojęta przez naczelnika. Ta próba państwowego dostojnika stawiania oporu złu, jakim jest niesprawiedliwy wyrok, szukanie możliwości obrony niewinnego skazańca, zemsta na zdrajcy, walka wewnątrz własnego sumienia prowadzi go ostatecznie do uratowania się przed potępieniem po długim cierpieniu. Jednak ze źródeł mistyków chrześcijańskich wiadomo, że Piłat nie podjął żadnej próby uratowania Jezusa. W powieści Mistrza dobrzy są mniej dobrzy a źli są nie tacy źli. Wszystko jest względne. Piłat w rozmowie z Jezusem w swoim śnie otrzymuje niejako status świętego. Wszystkie postacie wydają się bardzo przemyślane ale na sposób gnostyczny .
Powieść jest tak napisana, że doszukać można się jeszcze wielu innych znaczeń. W powieści o Piłacie, w postępowaniu Sanhedrynu ukazana została krytyka ówczesnej totalitarnej władzy, bezwzględnie walczącej z przejawami wszelkiej transcendencji. Owa walka, tępienie na każdym kroku śladów religijności prowadziła do demoralizacji, upodlenia zmanipulowanego społeczeństwa. Doskonale jest to pokazane na przykładzie funkcjonowania urzędników państwowych, a zwłaszcza zachowaniem się moskiewskiego tłumu w teatrze, gdzie szatan dokonuje swój socjotechniczny eksperyment.
Szatański omam, blichtr jest pokazany bardzo zmysłowo i atrakcyjnie. Co to ma na celu? Może oddanie faktu, może pewne jednak uwiedzenie czytelnika sposobem diabelskiego działania. Bal 100 królów to rewia ludzkich grzechów, które prowadzą do piekła. Piekło jest ukazane sugestywnie, umiejscowione w kordegardzie (symbolika wartowni) w której jest wielki kominek. Trupy wyskakują z ognia w tym wielkim kominku (symbolika ognia piekielnego), w postaci spalonych szkieletów zyskując wygląd ludzkiego ciała już po wyjściu. Rodzi się jednak pytanie, dlaczego wszystkie kobiety wychodzące z piekła były nagie. Dlaczego Małgorzata, będąc w otoczeniu diabła cały czas była naga?
Poprzez swoją działalność szatan musi kusić do zła. Jednocześnie nienawidząc człowieka i będąc jego oskarżycielem przed Bogiem, nie gardzi sposobnością do dokonania na nim swojej zemsty. Zderzając się jednak z odruchami dobra, właśnie u Małgorzaty, niejako zmuszony jest do czynienia dobra. Ale to dobro jest jakieś ponure.
Zachowanie Małgorzaty jest bardzo uległe. Zostaje na pewien czas wiedźmą. Bardzo zaufała szatanowi, sądząc, że jest to jedyna droga do osiągnięcia szczęścia – odzyskania Mistrza. Odnosi się do szatana niemal bałwochwalczo. Służąca Natasza chce zostać wiedźmą. Mówi, że oświadczył się jej Jacques. To potępieniec z balu, który ma już żonę, razem z nim będącą w piekle. Był za życia mordercą i alchemikiem. Małgorzata zgadza się, żeby jej służąca została w piekle. Małgorzata pije krew zabitego szpiega barona Meigela. Krew jest w kielichu powstałym z czaszki Berlioza. Picie krwi to pomyślność. Picie krwi wroga to triumf nad wrogiem. Meigel to szpicel bezpieki komunistycznego reżimu. Reżimu, który zniszczył jej mistrza. Picie krwi to wampiryzm. Ale co oznacza krew podana przez szatana? Okultystyczna mistyka. Małgorzata robi wiele, żeby odzyskać swojego Mistrza, który przestał wierzyć w siebie, który popadł w apatię, niewiarę. Pozytywnego działania Boga nie ma prawie wcale. Jezus, który nie jest zbawicielem, Jezus, który nie pokonał śmierci i szatana na krzyżu, musi prosić owego szatana o pośmiertny spokój dla Mistrza i Małgorzaty po to, żeby Mistrz zakończył powieść uwolnieniem Piłata, któremu on Jezus obiecał wstawiennictwo. Prosi, bo nie ma władzy nad śmiertelnikiem. Nie można oprzeć się wrażeniu, że powieść Bułhakowa przejawia dużo gnostycyzmu. Powieść zaczyna się dowodem na moc sprawczą Boga a kończy wyższością mocy sprawczej szatana.
Jednak książka daje sporo do myślenia. Jest napisana i przetłumaczona wyśmienicie. Inteligentny czytelnik nie zagubi się w jej treści.
Szatan zapytał ateistę Berlioza o 5 dowodów na istnienie Boga. Wniosek z tych 5 dowodów to tzw. dowód ontologiczny św. Anzelma, że w samym pojęciu istoty doskonałej tkwi konieczność jej istnienia. Gdy Michał Alexandrowicz Berlioz wyszydził je, to szatan mu podziękował. A potem Berliozowi tramwaj odciął łeb, w wypadku, który szatan mu przepowiedział. Berlioz twierdził, że...
więcej Pokaż mimo to