Z piekła do wolności. Ucieczki z Korei Północnej

Okładka książki Z piekła do wolności. Ucieczki z Korei Północnej
Mike Kim Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN reportaż
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Escaping North Korea: Defiance and Hope in the World's Most Repressive Country
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2012-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-15
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301169374
Tłumacz:
Barbara Gadomska
Tagi:
Korea Północna Korea Płn. Choson komunizm ucieczka nienawiść wolność strach indoktrynacja inwigilacja Azja dyktatura
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach:

Władza deprawuje, ale władza absolutna i rządy totalitarne deprawują całkowicie. Niszczą to, co w człowieku najbardziej wartościowe, bezlitośnie krusząc skorupę pod którą kryje się to, co czyni nas tym kim jesteśmy. To powiązana ze świadomością dusza – niematerialna forma organizmu, miażdżona buciorem reżimów, bombardujących swych obywateli spaczoną, winszującą dobru Narodu Ideologią. Niestety, historia – kronikarz ludzkości, dobitnie nam pokazuje, że wraz z ewolucją Cywilizacji Człowieka, największym momentom, przełomowym punktom zwrotnym w dziejach rodu ludzkiego towarzyszą jednoznaczne, niezwykle przykre i surowe okresy władzy, czystego piekła, przywództwa ciemiężącego swoich poddanych, wyciskającego z nich niemy krzyk. Władzy, której pokłonić się musi lud. Lecz tylko nadzieja i wspólne starania obywateli, sprawiają, że Systemowi wychodzi się naprzeciw. Szykanowanie, życie w paraliżującym strachu i jednostajnym tępym rytmie, jak trybiki w perfekcyjnie funkcjonującym mechanizmie. Wyzuci z emocji, w niekończącej się katatonii ludzie, w końcu się buntują, a bunt jak wiemy może przynieść zmiany. Zmiany, które mogą wpłynąć na tę społeczność, ale i na cały świat. To nasza świadomość jest zaprogramowana tak, by oprócz tych, którzy ,,człowiek, człowiekowi wilkiem” , znaleźli się i tacy, którzy postawią solidny fundament pod nie tylko przewrót technologiczny i kulturalny, ale i polityczno-społeczny, obalając rozpanoszoną tyranię i konsekwentnie wprowadzając idee szlachetnej, demokratycznej władzy. Jednak dzieje ludzkości mają na swojej tkance potężną skazę, chory wyjątek od reguły, w którym ciężko nawet o jakikolwiek bunt, jakiekolwiek zarzewie rewolucji. Odizolowana kokonem ideologii "Dżucze", Korea Północna, jest właśnie takim wstrząsającym zjawiskiem. W poruszającym reportażu Mike’a Kima: "Z piekła do wolności" doświadczamy tego, jak ciężką egzystencją struci są Koreańczycy z Północy, gdzie wielu ekspertów wypowiadając się o sytuacji tego państwa, które w dzisiejszym świecie w ogóle nie powinno istnieć, porównuje los jego obywateli do życia na pograniczu: strachu przed reżimem i uwielbienia ,,ukochanego” wodza Kim Dzong Una. Co najgorsze ta granica jest tak zatarta, coraz bardziej niewyraźna, że ciężko jest zdecydować jak tym ludziom pomóc. Mówiąc krótko i cynicznie: pranie mózgów to najpotężniejsza broń północnokoreańskiego Rządu.

Mike Kim tworząc zatrważającą, dogłębnie poruszającą ukryte w nas człowieczeństwo i najbardziej ludzkie odruchy relację, z nietypowej podróży, misji w Korei Północnej: "Z piekła do wolności", wiedział że, gdy je ukończy, dla czytelnika będzie to naprawdę trudna do przyswojenia lektura. Już od samego jej początku, we wstępie, widzimy, jak ważne dla autora było spotkanie malutkiej dziewczynki, która zbiegła z Korei, nie mogąc znieść dłużej panującej tam złej atmosfery. Jej relacje wstrząsnęły Mike’em dogłębnie, co miało wpływ na jego podróż do totalitarnej Korei i ukształtowanie formy książki, którą po wielu latach zaprezentował całemu światu. Kiedy jego wyprawa przechodziła przez pierwsze etapy, Mike decydował się na pozostanie na granicy chińsko-koreańskiej – miejscu, w którym istnieje obóz dla uchodźców z Korei Północnej. Rozmawiał z wieloma uciekinierami i uważnie wysłuchiwał ich poruszających nawet największe serca, historii. Spał na popękanej, wilgotnej betonowej nawierzchni, którą lekko przykrył płachtą słomy, tylko po to, by przygotować się do niewytłumaczalnych, skrajnych warunków panujących w Korei. Po kilkustronicowym wprowadzeniu, reportaż Kima uzyskuje właściwy bieg. To co nam powoli przekazuje, sprawia, że staje się on naszymi oczami pozwalającymi dostrzec to, czego nigdy nie dostrzeżemy własnymi. Literaturę faktu, którą stworzył należy podzielić na kilkanaście dużych rozdziałów, począwszy od przedstawienia sposobu myślenia władz północnokoreańskich, przez wytłuszczenie bardzo dokładnie warunków życia tam panujących: nieustającego głodu, zapaści gospodarczej państwa i m.in. propagandy reżimu, po ukazanie sylwetek tych ciemiężonych ludzi, którzy pomagają innym podobnie egzystującym rówieśnikom: wydostać się z pod jarzma tyrani własnego kraju. Nie zapomnijmy o tym, co autor nakreślił w kwestii przyszłości Korei, gdyż wszystko na to wskazuje, że na ten moment pozostanie ona tak samo okrutna, jaka jest obecnie, lecz za kilka lat możliwe że z inicjatywy ONZ, USA, Japonii i przede wszystkim Chin, w których sytuacja wokół koreańskich uchodźców z Północy wyraźnie się poprawiła, dojdzie do popuszczenia więzów przez koreański reżim, a żywmy nadzieję, że w końcu do obalenia takiego Rządu.

W Korei Północnej, co podkreśla Mike Kim, istnieje przekonanie, że za sytuację ,,najdroższego” ludu odpowiedzialny jest najgorszy z możliwych wrogów : imperialna Ameryka. Stany Zjednoczone to najgorszy kraj na świecie, a każdy kto ,,Jankesom” stara się pomagać, staje się równie zaciekłym wrogiem co oni sami. Nienawiść do Ameryki przejawia się na każdym kroku, w każdej dziedzinie życia Koreańczyków z Północy. Są nią przesiąknięci do tego stopnia, że ich ideologia dotyka nawet kilkuletnie dzieci, które przykładowo, uczy się w żłobkach dodawania i odejmowania poprzez przykład rozwiązania prostego działania: ile Amerykanów zginie gdy dwóch dzielnych koreańskich żołnierzy rzuci dwoma granatami w trójkę amerykańskich szumowin? Zło, pogarda do życia ludzkiego i wszczepianie za młodu niczym umiejętnie dobierane sygnały podprogowe, warstwa po warstwie: kłamliwej doktryny i filozofii "Dżucze", to przejawy tragedii praw człowieka. Można byłoby sypać ,,epitetami” w kierunku Kim Dzong Una, jego ,,świty” i tego w jak kłamliwym, surrealistycznym świecie żyją Koreańczycy, ale powyższy zwrot jest niemożliwie prostym i dobitnie to wytykającym.

Paradoksem, i to kolejnym na liście administracji Korei Północnej - od której działań dostaje się psychicznych abominacji - wobec którego nie można przejść obojętnie, to wręcz astronomiczny kontrast pomiędzy elitą Wodza Narodu Korei Północnej – swoistym, najwyższym establishmentem, a całym ludem Korei, który cierpi niebywałe katusze, żyjąc jak szczury żerujące w szlamowatych kanałach, egzystując w skrajnym głodzie ściskającym trzewia ,jak zardzewiały drut kolczasty, przy czym ,,ukochany” Przywódca wydaje miliony na drogie alkohole, samochody i amerykańskich zapaśników, którym płaci tylko po to, by zobaczyć jak ,,imperialni” pomiędzy sobą walczą. Każdy w tym spaczonym kraju jest ,,tresowany” tak, by wiedzieć, że Gospodarka Korei Północnej istnieje w głównej mierze po to, by służyć miłosiernemu „Przywódcy”. To Państwo nie powinno nigdy istnieć, przynajmniej nie z tym antyludzkim sposobem funkcjonowania Narodu, co obecnie. To że jest ono, jak kreowana przez XIX wiecznych pisarzy horrorów „Strefa Mroku”, gdzie setki, jak nie miliony Koreańczyków umarło w tamtejszych obozach pracy, a średnia miesięczna płaca wynosi około 1,5 dolara na miesiąc, wie chyba każdy ważny oficjel rządowy na świecie. Jednak dopóki Korea odgradza się od reszty państw grubym, podejrzliwym murem, i dopóki nie otworzy się choćby na minimalne, lepsze zmiany, doputy Organizacje Charytatywne, ONZ, czy „ruch podziemny” w Korei nic w tej materii tam nie wskórają.

Wolność słowa, wyznania i prawo do decydowaniu o swoim życiu, to w Korei Północnej pojęcia iluzoryczne. Tamtejsza władza obawia się zagrożeń płynących z zewnątrz, które zachwiałyby solidnymi fundamentami reżimowskich ideologii. Dlatego też, tak błahe i zwyczajnie dla nas rzeczy, jak telefonia komórkowa, telewizja, Internet, posiadanie własnego auta lub czytanie książek, są tam skrupulatnie kontrolowane, do tego stopnia, że są one praktycznie nieobecne. A wszystko po to, by obywatele Korei czuli się bezpieczni, bez plugactw niszczących budowaną przez lata samowystarczalną krainę, której solidne podwaliny nadał Kim Ir Sen. Paradoksalnie, dzięki lekturze "Z piekła do Wolności" Mike’a Kima można zadać sobie dość trudne, opierające się o prywatną interpretację pytanie: ,,Czy tacy zwyrodnialcy mogą odzyskać człowieczeństwo, gdy raz je już utracili”? Dodajmy do tego nieco inny przykład, wzór szlachetnych osobistości: najróżniejszych ludzi, którzy, tak jak autor niniejszego reportażu, poświęcają się dla innych, by dać im porcję nadziei, oderwania się od pochłaniającego umysł i ciało strachu. Kto ratuje życie, ratuje cały świat. Trzymajmy więc kciuki za mieszkańców Korei i za sam kraj, by– nieważne,, czy w wyniku przewrotu politycznego, czy interwencji z zewnątrz – w końcu się zjednoczył. Niech twarze Koreańczyków z Północy znowu napełni uśmiech, gdyż sytuacja, która panuje w ich ojczyźnie jest, jak odcisk na demokratycznej tkance świata. Oby Kim Dzong Un i jego elita wpadli we własne dołki, które wykopali.

Władza deprawuje, ale władza absolutna i rządy totalitarne deprawują całkowicie. Niszczą to, co w człowieku najbardziej wartościowe, bezlitośnie krusząc skorupę pod którą kryje się to, co czyni nas tym kim jesteśmy. To powiązana ze świadomością dusza – niematerialna forma organizmu, miażdżona buciorem reżimów, bombardujących swych obywateli spaczoną, winszującą dobru Narodu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    225
  • Przeczytane
    152
  • Posiadam
    61
  • Korea
    10
  • Korea Północna
    10
  • Azja
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Reportaż
    5
  • 2018
    3
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Z piekła do wolności. Ucieczki z Korei Północnej


Podobne książki

Przeczytaj także