Małe miasteczko
- Kategoria:
- horror
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-04-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-04-12
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7839-111-1
- Tagi:
- literatura polska
Horror, szaleństwo i śmierć wkroczyły do domu Singerów.
Niewielka mieścina Abraham, położona w zachodniej części Nebraski, tylko z pozoru jest najspokojniejszym miejscem pod słońcem. Jeżeli zapuścimy się w jej uliczki, odnajdziemy wszystko, co w ludziach najgorsze… Nowo mianowany szeryf szybko orientuje się, że zamiast upragnionej, ciepłej posady czeka go bezpardonowa walka z demonami lokalnej społeczności. W miasteczku panuje dławiąca atmosfera niepokoju i napięcia. Każdy zaułek kryje własną, mroczną tajemnicę, niemal za każdym rogiem czai się zło i nieszczęście…Prawdziwy koszmar zaczyna się, kiedy zjawiają się w im dwaj szaleńcy opętani żądzą krwi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Duże zło w małym miasteczku
Pragnę wprowadzić Cię w klimat książki, z jaką ostatnio się zetknęłam. W tym celu znów poproszę Cię o uruchomienie wyobraźni. Zobacz, proszę, małe miasteczko cieszące się wśród mieszkańców – za sprawą spokoju, jaki je otacza i wypełnia wewnątrz – dobrą sławą. Każdy zna każdego, między mieszkańcami niemal brak jakichkolwiek tajemnic, a ewentualne problemy są rozwiązywane wspólnymi siłami. W tym miasteczku mieszkasz Ty wraz ze swoją rodziną. Pewnego dnia sielanka tego osobliwego miejsca zmienia się w koszmar – Twoje dziecko ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, a Tobie pozostaje po nim jedynie bucik znaleziony w okolicy domu…
Czy trudno o coś straszniejszego? Nie, nie trudno i udowodnił to Adam Zalewski w swojej najnowszej książce pt. „Małe miasteczko”. Powieść przybliża czytelnikowi obraz małej i wyjątkowo spokojnej miejscowości o nazwie Abraham, położonej w Ameryce Północnej, w której życie upływa w wyjątkowej błogości oraz ze wszechobecną i wzajemną sympatią mieszkańców. Miasteczko nie jest duże, więc potencjalnie brak w nim zupełnie obcych sobie osób – czas jednak pokaże, że nie jest to do końca prawdą, bowiem pewnego dnia okolicą wstrząsa wieść o zatrważającym przestępstwie. Sprawa szokuje tym bardziej, że ofiarami potwora w ludzkiej skórze padają dzieci. Czy krwawa zagadka zostanie rozwiązana?
Tego dowiesz się, mój drogi czytelniku, pod koniec tej lektury. Zanim jednak dotrzesz do jej kresu, zgłębisz historię powstania miasteczka Abraham, następnie zaznajomisz się z jego topografią i poznasz bliżej mieszkańców, tj. nowego szeryfa, listonosza Maxa czy też kontrowersyjną postać, Very Cooder. Nie zgubisz się w toku fabuły, ponieważ tempo akcji jest nieśpieszne; nie pozwala oderwać się od lektury, nie nudzi, ale i nie przyprawia o zawrót głowy biegiem zdarzeń. Autor zadbał szczególnie o warstwę psychologiczną – precyzyjnie i wnikliwie ukazuje charaktery postaci, takie a nie inne powody ich postępowania czy też emocje, które im towarzyszą. Groza związana z wydarzeniami w Abraham jest cały czas wyczuwalna, jednak nie przygniata swoją mocą, nie wywołuje dreszczy na ciele. Mocnych, przepełnionych agresją i ociekających krwią scen jest jak na lekarstwo (na dobrą sprawę mocny jest tylko początek i finał lektury). Czy to dobrze, czy źle? To już sam możesz ocenić, jeśli tylko zechcesz; każdy ma inny próg wytrzymałości na silne bodźce wypływające z czytanej historii.
Jeśli o mnie chodzi, to jestem pod dużym i pozytywnym wrażeniem stylu autora, tego jak zbudował swoją opowieść i gdzie umiejscowił jej akcję. Zastosowane zabiegi literackie sprawiły, że poczułam się cząstką tego miejsca, zżyłam się z mieszkańcami i przeżywałam koszmar wraz z nimi. Całokształt „Małego miasteczka” pozostawia wrażenie literatury grozy na dobrym i światowym poziomie (myślę, że wielu naszych rodzimych pisarzy mogłoby Zalewskiemu pozazdrościć doskonałego pióra). Jednak, by nie przesłodzić, dodam szczyptę goryczki: zabrakło choć odrobiny więcej horroru, mocnych scen (np. z miejsc zbrodni) pozwalających poczuć w pełni klimat Abraham i rozgrywających się wydarzeń.
Cieszę się, że wreszcie mogłam poznać pióro Zalewskiego i choć to dopiero początek mojej przygody z jego twórczością, to wiem już, że chcę więcej. A Ty? Jesteś gotowy poznać siłę zła drzemiącego w Abraham?
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 186
- 157
- 57
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
W małym, amerykańskim miasteczku Abraham życie toczy się leniwie.Pieczę nad mieszkańcami sprawuje nowy szeryf, w ratuszu zasiada bardzo młody burmistrz, listy rozwozi poczciwy listonosz.Wszyscy się tu znają, nikt nie ma przed sąsiadami żadnych tajemnic. Czy aby na pewno?
Miasteczko budzi z marazmu zniknięcie nastolatki.Na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice. Przyjaciel nagle zamienia się we wroga. Z tym wszystkim zmierzyć się musi nowy szeryf, który uciekając z dużego miasta na prowincję miał nadzieję na spokojne życie.
W "Małym miasteczku" Adam Zalewski zastosował zabieg, którego osobiście bardzo nie lubię - akcję książki umieścił w USA, czyli na tereny nie znane sobie z życia codziennego. Rozumiem, że autor jest miłośnikiem Ameryki i zna ją bardzo dobrze, jednak tego typu przeniesienie zawsze stwarza ryzyko sztuczności. Może gdybym nie wiedziała, że autor jest rodowitym Polakiem, to inaczej patrzyłabym na tą amerykańskość "Małego miasteczka". Niestety wiedziałam, a to czyniło mnie osobą uprzedzoną - doszukiwałam się tej sztuczności.
Początek książki był bardzo intrygujący. Niestety, nie miał wiele wspólnego z całą resztą. Był oderwany od całości. Ten wstęp przypominał mi nieco rewelacyjne "Z zimną krwią" Trumana Capote. Po interesującym wstępie autor wziął się za wprowadzanie czytelników w akcję. Wprowadzał i wprowadzał - do dwusetnej strony. Tak długie zawiązywanie akcji stanowi spore wyzwanie dla osób stosujących metodę 100 stron - apeluję, nie porzucajcie "Małego miasteczka", dajcie mu szansę.
Pomysł na intrygę był całkiem niezły. Krwawa tajemnica, atmosfera narastającego w małej, lokalnej społeczności szaleństwa, nakręcająca się spirala strachu i brutalności. Zakończenie trochę mnie rozczarowało (chociaż przyznaję, że i nieco zaskoczyło).
"Małe miasteczko" to książka niezła. Wciągnęłam się w akcję, byłam ciekawa, jakie rozwiązanie będzie miała zagadka. Nie rozumiem niektórych zabiegów Zalewskiego, takich jak ten oderwany od reszty książki wstęp, zmiana narratora po pierwszym rozdziale, czy wprowadzenia rozległych historii o postaciach zupełnie dla opowieści zbędnych. Takie poboczne historie są fascynujące w wykonaniu mistrzów pióra, a u Zalewskiego są niepotrzebnymi zapychaczami treści. Mimo tych wad cieszę się, że trafiłam na Adama Zalewskiego. Jestem pewna, że przeczytam także inne książki tego autora. Może nie tak od razu, ale kiedyś z pewnością.
www.booksonmymind.blogspot.com
W małym, amerykańskim miasteczku Abraham życie toczy się leniwie.Pieczę nad mieszkańcami sprawuje nowy szeryf, w ratuszu zasiada bardzo młody burmistrz, listy rozwozi poczciwy listonosz.Wszyscy się tu znają, nikt nie ma przed sąsiadami żadnych tajemnic. Czy aby na pewno?
więcej Pokaż mimo toMiasteczko budzi z marazmu zniknięcie nastolatki.Na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice....