Wojna i pokój, tom I-II

Okładka książki Wojna i pokój, tom I-II
Lew Tołstoj Wydawnictwo: Zielona Sowa Seria: Złota Seria powieść historyczna
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Seria:
Złota Seria
Tytuł oryginału:
Wojna i mir
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376236803
Tłumacz:
Anonimowe
Tagi:
Tołstoj Wojna i pokój Powieść historyczna Wojny napoleońskie Zielona Sowa Złota Seria
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
498 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
471
85

Na półkach:

Wojna i pokój.
Lew Tołstoj stworzył niebywale opasłe dzieło, wydanie które posiadam ma ponad 1000 stron, czcionka nie należy do standardowych, oczy cierpią niebywale, ale czego się nie robi dla wchłonięcia (powolnego) takiego pisarskiego geniuszu. Epopeja, którą stworzył jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich pisarzy zachwyca niemal pod każdym względem. Używając słowa „niemal” stwarzam pewną rezerwę, gdyż można znaleźć momenty przez, które ciężko było przebrnąć, pomimo wydawać by się mogło mistrzowskiej narracji. Tymi momentami były czasami przydługie opisy bitew, terenu, przyrody, które tak bardzo irytują mnie u Tolkiena. Pisarz inny, tematyka również dlatego być może porównanie nieuprawnione, ale dla mnie oddawanie rzeczywistości w tak dokładny, detaliczny sposób jest jednak męczące. Teraz będzie już tylko dobrze.
Mnogość wątków, postaci, wydarzeń historycznych oraz poglądów samego autora na filozofię, politykę, wartości jest przytłaczająca, ale wyłaniający się obraz jest spójny i zrozumiały (przeważnie). Tołstoj z niebywałą perfekcją prowadzi narracje dotyczące dwóch głównych płaszczyzn. Z jednej strony w zbeletryzowanej formie przedstawia wydarzenia istotne dla losów Europy z początku XIX wieku – akcja rozpoczyna się w 1805 roku kiedy to armia austriacka zostaje pobita przez Francuzów pod Ulm, a kończy właściwie w 1820, chociaż lepiej byłoby napisać, że na początku 1813 kiedy to wojna ojczyźniana dla Rosjan skończyła się wyzwoleniem spod napoleońskiej okupacji, wróg został wygnany, a naczelny dowódca słowiańskiej braci – Kutuzow zostaje zdjęty ze stanowiska. Z drugiej natomiast opisuje życie codzienne, chciałem napisać obywateli, ale analizie i przedstawieniu poddaje arystokrację, więc lepiej napisać: z drugiej strony przypatruje się arystokracji. Rozprawia się ze „swoim środowiskiem” w bardzo bezwzględny sposób, krytykuje obłudę, cynizm, pozerstwo powierzchowność i wszelkie objawy nieszczerości. Opisując moskiewskie i petersburskie salony wybiera postaci godne pogardy i pochwały – te także znajdziemy na kartach powieści, a także takie, których raczej nie osądza, ukazuje ich los na tle dziejącej się wielkiej historii. Poplątane i zawiłe losy Bołkońskich, Rostowów, Bezuchowów oraz wielu innych, ich metamorfozy, wplątanie w porewolucyjną rzeczywistość, w której kształtował się nowy europejski ład polityczny są ogromnym atutem tego dzieła.
W ogóle postaci te prawdziwe i fikcyjne, znane i nieznane, mające wpływ na historię i niemające żadnego (zdawać by się mogło) przedstawione są przez autora ze szczególną dbałością, dbałość to trochę innego rodzaju niż ta serwowana nam we wcześniej wspomnianych przydługich opisach. Tutaj każdy maluczki arystokrata i wielki wódz to inny zestaw cech charakteru, wad, zalet i przyzwyczajeń, nie ma dublowania, kopiowania sztucznego naciągania, nie ma się wrażenia, że taki opis człowieka już był 700 stron wcześniej tylko pod innymi inicjałami, tutaj wszystko ma swoje miejsce każda postać coś wyraża coś przedstawia . Jedne są odpowiednikami bohaterstwa inne tchórzostwa, jedne rozwagi i umiaru drugie infantylizmu, powierzchowności i gwałtowności. Takie antynomie można by mnożyć, chociaż błędem byłoby myślenie, że ze stron powieści przebija się chęć czarno – białego przedstawienia ówczesnej rzeczywistości, jest raczej odwrotnie Tołstoj pokazuje złożoność, pokazuje kruchość człowieka, ewolucje jego podstaw szczególnie w przypadkach jeżeli poglądy i swoje teorie trzeba wcielić w czyn ( np. Bezuchow jego krytyczny stosunek do wojny, podziw Napoleona, później chęć zabicia małego kaprala wstąpienie do armii i znów rozczarowanie wojaczką).
Historie postaci najbardziej znanych z tamtego okresu Napoleona, Davouta, Fayeta z jednej strony, Aleksandra II, Kutuzowa, Suworowa i Beningsena z drugiej przeplatają się z, najpierw życiem codziennym, z jego radościami i troskami, po prostu takim jakim ono jest, z życiem, które musi stawić czoła nadchodzącej katastrofie. Bołkońscy, Rostowowie, Bezuchow ze swoją piękną, acz do szpiku kości zepsutą panna Kuragin muszą zmierzyć się z nową rzeczywistością. Mierzą i konfrontują z różnym skutkiem. Dla mnie doskonale przedstawione są tragiczne losy Andrzeja Bołkonskiego, który zakochany w Nataszce Rostow doznaje zawodu, z powodu jej zdrady z Kuraginem, później ginie pod najbardziej krwawą bitwą w kampanii rosyjskiej – bitwie pod Borodino, Natszka zrozpaczona wiąże później swój los z najlepszym przyjacielem byłego narzeczonego – hrabią Bezuchowem. Wszystkie to dzieje się w tle odradzającej się Moskwy, która właśnie odbudowuje się po pokonaniu francuskiego imperatora. Nie tylko te postaci będą musiały dojść do siebie i uporządkować życie po krwawej jatce jaką sprawili swoim poddanym wszechwładni cesarze. Nie wdając się nadmiernie w szczegóły podobne drogi dochodzenia do normalności przejdzie Maria Bołkońska i Mikołaj Rostow, być może, że ich, los naznaczył najbardziej.
Jakby powiedział „stary anarchista” los naznaczył także tych niby wybitnych Napoleonów i Aleksandrów. Dlaczego niby ? Otóż Tołstoj przedstawia swoją wykładnie rozumienia procesu dziejowego, według której nawet najwięksi monarchowie i generałowie są tylko etykietami, narzędziami w rękach nieuniknionego determinizmu, dla laika, to pozorne ukąszenie marksistowsko – heglowskim rozumieniem może powodować pewne animozje ze względu na głęboko wiarę mieszkańca Jasnej Polany. Noc bardziej mylnego Tołstoj po prostu uważa, że nie jeden człowiek nawet najwybitniejszy, jego plany, geniusz taktyczny i strategiczny decydują o zwycięstwie jednej armii nad drugą, nie jego zdolność lawirowania knucia, nie to, że raz potrafi być lwem i lisem w zależności od potrzeby sytuacji. To dla niego nie ma znaczenia. Najważniejsi są wykonawcy, szeregowcy, najniższy w hierarchii. I właśnie w ten sposób przedstawia najważniejsze bitwy, nie pokazując geniuszu jednego bądź drugiego dowódcy, ale siłę sprawczą maluczkich bez których żadne zwycięstwo nie byłoby możliwe. Pokazuje, że nawet armia dwukrotnie silniejsza mająca w pierwszej linii kilkunastu tchórzy, którzy krzykną „ratuj się kto może bitwa przegrana” są w stanie wywołać popłoch, który przeniesie się do ostatniego szeregu, i na nic tu zdadzą się dokładne wyliczenia najwybitniejszych i najtęższych umysłów. W takich sytuacjach ujawnia się stary Tołstoj, który podziwiał praktyków, gardził teoretykami , gloryfikował chłopów, deptał intelektualistów. Jakże się nie mylił. Co i rusz pokazuje nam jak mali potrafią być wielcy ludzie np. wtedy, gdy Beningsen słał donosy do Aleksandra II na nieumiejętne dowodzenia armią przez Kutuzowa – które wcale nie okazało się nieumiejętne bowiem jego cierpliwość i rozsądek w niepośledni sposób wpłynęły na zwycięstwo.
Dla polskiego czytelnika, szczególnie bonapartysty lektura w wielu miejscach może okazać się herezją, powie polski czytelnik jak to tak można pisać historię ? Tylży poświęcić tyle co kot napłakał, pominąć słowa cara Aleksandra II: „Bez marzeń panowie. Bez marzeń.”, skierowane do Polaków o mocnych ambicjach szybkiego odrodzeni państwa. Przedstawiać Napoleona jako człowieka traktującego nas instrumentalnie, tylko w celach posiadania dużej ilości mięsa armatniego na swoje fronty. A no można i jak się okazuje całkiem nieźle właśnie dlatego, że jest to powieść rosyjskiego pisarza pisana z rosyjskiej perspektywy, ku pokrzepieniu serc, ale nie nad Wisłą. Jak ktoś życzy sobie więcej pluralizmu to zawsze może zajrzeć do prac „profesjonalnych” i „obiektywnych” historyków.

Wojna i pokój.
Lew Tołstoj stworzył niebywale opasłe dzieło, wydanie które posiadam ma ponad 1000 stron, czcionka nie należy do standardowych, oczy cierpią niebywale, ale czego się nie robi dla wchłonięcia (powolnego) takiego pisarskiego geniuszu. Epopeja, którą stworzył jeden z najbardziej rozpoznawalnych rosyjskich pisarzy zachwyca niemal pod każdym względem. Używając...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9 210
  • Przeczytane
    6 805
  • Posiadam
    2 027
  • Ulubione
    430
  • Teraz czytam
    304
  • Literatura rosyjska
    178
  • Klasyka
    167
  • Chcę w prezencie
    92
  • 100 książek BBC
    72
  • 100 tytułów BBC
    60

Cytaty

Więcej
Lew Tołstoj Wojna i pokój. Tom 3-4 Zobacz więcej
Lew Tołstoj Wojna i pokój. Tom 3-4 Zobacz więcej
Lew Tołstoj Wojna i pokój. Tom 1-2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także