Świadek na czterech łapach

Okładka książki Świadek na czterech łapach
David Rosenfelt Wydawnictwo: Sonia Draga Cykl: Andy Carpenter (tom 6) kryminał, sensacja, thriller
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Andy Carpenter (tom 6)
Tytuł oryginału:
Play Dead
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2012-03-21
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-21
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375084597
Tłumacz:
Katarzyna Procner-Chlebowska
Tagi:
pies śledztwo golden retriever
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
149 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1390
923

Na półkach: , , , ,

Jednym z najwdzięczniejszych książkowych bohaterów nieodmiennie budzących moją szczerą sympatię, jest zwierzę. A najlepiej pies. Na ogół zwierzęcy bohater wystarcza mi za rekomendację, gdyż przekonałam się już nieraz, że wrażenia czytelnicze są wtedy nadzwyczajne, a przyjemność z lektury nieporównywalnie większa niż w przypadku dwunożnych postaci. Psi bohater - inteligentny, wzruszająco wierny, budzący zaufanie swoim wyrazistym, mądrym i przyjaznym spojrzeniem - jest czynnikiem decydującym o tym, że sięgam po konkretną książkę bez wahania i z niemal stuprocentową pewnością, że wybór okaże się strzałem w dziesiątkę.

Nie inaczej było w przypadku "Świadka na czterech łapach". Już pierwszy rzut oka na okładkę przykuł moją uwagę czarującym golden retrieverem, zaś opis na jej rewersie ostatecznie utwierdził w przekonaniu, że lektura idealnie trafia w moje czytelnicze gusta. Dlaczego? O tym za chwilę:)

Andy Carpenter to zbliżający się do czterdziestki prawnik, który swoją postawą i nastawieniem do życia wymyka się wszelkim stereotypom, jakimi zwykło się określać tę grupę zawodową. Jako człowiek o ironicznym poczuciu humoru i ogromnym dystansie do samego siebie zwykł mawiać, że jest odrobinę upośledzony w kwestii etyki zawodowej; Andy to po prostu prawnik, który nie przepada za praktykowaniem prawa. Mając awersję do swojej profesji wkracza do akcji tylko wtedy, gdy sprawa ma szansę stać się dla niego wyzwaniem, a zaangażowanie się w nią - sprawić mu przyjemność. Jako doskonały obrońca sądowy nie unika spraw beznadziejnych nie licząc się z kosztami - może sobie pozwolić na taki kaprys, gdyż kwestie finansowe nie odgrywają większego znaczenia od kiedy odziedziczył pokaźny spadek. Pan Carpenter - co ostatecznie zaskarbiło mu moją sympatię - jest wielkim miłośnikiem psów oraz właścicielem golden retrievera, suczki Tary, a także założycielem fundacji ratującej psy.

Pewnego dnia do psiej fundacji Andy'ego trafia przepiękny golden retriever, który zgodnie z prawem powinien zostać uśpiony za zaatakowanie i pogryzienie swojego właściciela. Jedno spojrzenie na nieszczęsnego, łagodnego czworonoga wystarcza, by Carpenter z właściwą sobie energią i determinacją podjął wszelkie niezbędne działania mające na celu uratowanie mu życia. Podejmując się sądowej obrony oskarżonego psa, traktując go jako ofiarę przemocy domowej działającej w obronie koniecznej, stwarza tym samym precedens - i wygrywa. Kolejnym krokiem jest przygarnięcie psa, lecz wkrótce okazuje się, że to dopiero początek prawdziwej sądowej batalii; wiele wskazuje na to, że Reggie był świadkiem morderstwa, za popełnienie którego skazano niewinnego człowieka, Richarda Evansa. Andy doprowadza do rewizji procesu kierując się swoim niezawodnym instynktem oraz reakcją psa, która upewnia go o niewinności klienta; próbując zebrać nowe dowody i ekspertyzy świadczące na korzyść Evansa, nieoczekiwanie wplątuje się w aferę zataczającą coraz szersze kręgi, w którą może być zamieszany urząd celny oraz instytucje rządowe zajmujące się programem ochrony świadków...

"Świadek na czterech łapach" to nie tylko jeden z najbardziej błyskotliwych i intrygujących, ale z całą pewnością najbardziej zabawny i finezyjny thriller prawniczy, jaki zdarzyło mi się przeczytać. Powieść Davida Rosenfelta nie tylko nie posiada żadnych słabych stron, ona jest rewelacyjna w każdym calu.
Pomysłowa, oryginalna i wyjątkowo barwna fabuła stanowi udane połączenie wątku kryminalnego i sądowego, których konstrukcję bez przesady można nazwać majstersztykiem. Efektownie spinającą je klamrą, a zarazem motywem przewodnim jest wzruszający wątek psa desperacko walczącego o ocalenie życia swojemu panu - oczywiście z niewielką pomocą prawnika Andy'ego.
Intryga kryminalna naszpikowana jest zaskakującymi zwrotami akcji i fałszywymi tropami, dzięki którym trzyma czytelnika w napięciu i niepewności dosłownie do ostatniej strony fundując istny rollercoaster emocji. Doskonałym jej urozmaiceniem są toczące się równolegle i na wielu poziomach śledztwa, które spełniają rolę kroplówki z adrenaliną. Niezapomnianych wrażeń i rozrywki na najwyższym poziomie dostarczają błyskotliwe potyczki prosto z sali sądowej oraz perypetie związane z przygotowaniem procesu: poszukiwania świadków i ekspertów, zbieranie informacji, przepychanki z prokuratorem, urabianie sędziego, wreszcie sama rozprawa. To wszystko przydaje powieści barw, podgrzewa emocje, nie pozwala się nudzić ani przez chwilę, ale także bawi, gdyż obserwujemy ten cały chaos z wyżyn narracji pierwszoosobowej, czyli oczami Andy'ego Carpentera - bardzo nietypowego prawnika charakteryzującego się błyskotliwym i ironicznym poczuciem humoru oraz zdrowym dystansem do świata i własnej osoby.
Mocną strona powieści są rewelacyjnie wykreowani bohaterowie - na czele z Carpenterem. Każdy z nich, nawet statyści z tła, są wyraziści, wiarygodni, a jednocześnie zaprezentowani z humorem uwypuklającym ich drobne dziwactwa i cechy charakteru w sposób, któremu nie można się oprzeć. Każdy z nich od razu zapada w pamięć, głównie dzięki kilku trafnym, zabawnym określeniom idealnie podsumowującym ich osobowość. Nie mogę powstrzymać się od zacytowania słów bohatera opisujących postać Marcusa Clarka, prywatnego detektywa, a zarazem ochroniarza Andy'ego:

"Ludzie powierzają mu swoje sekrety przekonani, że albo je wyjawią, albo zginą. Ja wyznałbym Marcusowi wszystko, co chciałby wiedzieć, kiedy by mnie o to poprosił. I jeszcze bym mu podziękował, że dał mi taką możliwość."

Zapewniam Was, że to zaledwie próbka stylu autora i dowcipu bohatera, który wspina się na wyżyny kunsztu opisując kolejne postaci: Laurie, dziewczynę Andy'ego, policjantkę piszącą pamiętnik od dziewiątego roku życia, Kevina - wspólnika Carpentera, błyskotliwego prawnika, ale i wyjątkowego hipochondryka, Sama - komputerowego geniusza czy Ednę - leniwą sekretarkę bohatera, której życiową namiętnością jest rozwiązywanie krzyżówek.

"Świadek na czterech łapach" to lekki, inteligentny i zabawny thriller prawniczy w brawurowy sposób żonglujący konwencjami, wywołujący całą gamę najbardziej skrajnych emocji i gwarantujący rozrywkę najwyższych lotów. Jestem zachwycona każdym aspektem tej niezwykłej powieści, która łączy elementy charakterystyczne dla wzruszającej i ciepłej powieści obyczajowej, drapieżnego i trzymającego w napięciu kryminału oraz błyskotliwego, cechującego się rozmachem i polotem thrillera sądowego - a wszystko to okraszone solidną dawką fantastycznego, ironicznego humoru. Gorąco polecam każdemu z Was - a zwłaszcza miłośnikom zwierząt. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać!

Jednym z najwdzięczniejszych książkowych bohaterów nieodmiennie budzących moją szczerą sympatię, jest zwierzę. A najlepiej pies. Na ogół zwierzęcy bohater wystarcza mi za rekomendację, gdyż przekonałam się już nieraz, że wrażenia czytelnicze są wtedy nadzwyczajne, a przyjemność z lektury nieporównywalnie większa niż w przypadku dwunożnych postaci. Psi bohater -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    203
  • Przeczytane
    177
  • Posiadam
    47
  • Ulubione
    21
  • 2014
    6
  • 2013
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2012
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Kryminał
    3

Cytaty

Więcej
David Rosenfelt Świadek na czterech łapach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także