Ksiazka nie spelnila moich oczekiwan.
Spodziewalam sie dobrego romansu i ciekawego kryminalu- w ostatecznosci, choc jednej z tych rzeczy. Niestety, zawiodlam sie. Zaden z watkow nie wzbudzil we mnie zainteresowania, co wiecej, meczylam sie podczas czytania. Ksiazka moglaby zakonczyc sie w polowie, mniej wiecej od tego momentu milosno-bandziorskie perypetie bohaterow staja sie nuzace, ich dzialanie bezcelowe i bezsensowne.
Przodujacy bohaterowie, Jessie i Sam, sa nudni, przewidywalni, irytujacy i pretensjonalni.
Ksiazke oceniam przez pryzmat wczesniej przeczytanych pozycji, dlatego nie polecam. Znam wiele ciekawszych lektur w podobnej tematyce.

Ksiazka nie spelnila moich oczekiwan.
Spodziewalam sie dobrego romansu i ciekawego kryminalu- w ostatecznosci, choc jednej z tych rzeczy. Niestety, zawiodlam sie. Zaden z watkow nie wzbudzil we mnie zainteresowania, co wiecej, meczylam sie podczas czytania. Ksiazka moglaby zakonczyc sie w polowie, mniej wiecej od tego momentu milosno-bandziorskie perypetie bohaterow staja...

Na moją ocenę przyczynił się fakt, że nie przepadam za tego typem książkami.
Prosty język, prosta akcja, próba zrobienia zwrotu akcji na WOW jest dość marna.
W tej pozycji mamy do czynienia z ojcem rodziny, który poświęca siebie i w swoich bliskich na rzecz firmy, która przynosi kolosalne zyski. W swoim mniemaniu-właśnie w ten sposób dba o rodzine ale nikt nie jest w stanie go zrozumieć, zapewnia wszystkim bezpieczeństwo finansowe w zamian za pośrednie kontrolowanie ich życia.
Główna bohaterka-córka wspomnianego szefa stara się być ponad tym wszystkim-nie chce kontrolowanego życia a jej sposób na zarabianie jest absolutnie przeciwny wartościom jej ojca.
Gdy na horyzoncie pojawia się Hatch- młody, ambitny rekin biznesu, ojciec dostrzega okazję przekazania firmy i jednocześnie zachowania jej w rodzinie.
Początkowo trudna znajomość, stopniowa przeradza się w autentyczne uczucie.
Po drodze obydwoje starają się rozwiązać zagadkę tajemniczej sekty, co bardzo ich do siebie zbliża.
Lektura bardzo przewidywalna, jednak na chłodne popołudnie do szklanki herbaty-w sam raz!

Na moją ocenę przyczynił się fakt, że nie przepadam za tego typem książkami.
Prosty język, prosta akcja, próba zrobienia zwrotu akcji na WOW jest dość marna.
W tej pozycji mamy do czynienia z ojcem rodziny, który poświęca siebie i w swoich bliskich na rzecz firmy, która przynosi kolosalne zyski. W swoim mniemaniu-właśnie w ten sposób dba o rodzine ale nikt nie jest w stanie...

"Uśmiech Losu" czytało się naprawdę szybko i przyjemnie. Bohaterowie książki byli naprawdę sympatyczni, a zwłaszcza główna bohaterka Jessie. Z wielką chęcią śledziło się jej dalsze kroki dotyczące śledztwa, jednak miałam wrażenie, że wszystko z nim związane działo się trochę za szybko. Nie tylko sama akcja, ale również romans opisany w tej książce rozwinął się w niesamowitym tempie. Poza tym koniec jest szczęśliwy i bardzo przewidywalny.

"Uśmiech Losu" czytało się naprawdę szybko i przyjemnie. Bohaterowie książki byli naprawdę sympatyczni, a zwłaszcza główna bohaterka Jessie. Z wielką chęcią śledziło się jej dalsze kroki dotyczące śledztwa, jednak miałam wrażenie, że wszystko z nim związane działo się trochę za szybko. Nie tylko sama akcja, ale również romans opisany w tej książce rozwinął się w...

Świetna książka którą czyta się szybko i miło. Historia ciekawa i wciągająca. Bohaterzy są wspaniali. Od samego początku powieści bardzo ich polubiłem.
Polecam

Świetna książka którą czyta się szybko i miło. Historia ciekawa i wciągająca. Bohaterzy są wspaniali. Od samego początku powieści bardzo ich polubiłem.
Polecam

Książka od pierwszych stron jest bardzo ciekawa - nie ma tego niepotrzebnego i nudnego wstępu jaki można znaleźć na okładkach tylko jest ciąg dalszy co mnie bardzo cieszy. Mogę przyznać że dzięki "Uśmiechowi losu" wzbogaciło się moje słownictwo więc nie żałuję że ją przecztałam. Lecz jestem bardzo zawiedziona opisem aktów - moim zdaniem jeśli czytamy romans to oczekujemy czegoś więcej a tu wszystko dzieje się za szybko. Samo zakończenie jest typowo amerykańskie - wszystko kończy się przesadnym happyend-em ale przynajmniej pasuje do tytułu książki :)

Książka od pierwszych stron jest bardzo ciekawa - nie ma tego niepotrzebnego i nudnego wstępu jaki można znaleźć na okładkach tylko jest ciąg dalszy co mnie bardzo cieszy. Mogę przyznać że dzięki "Uśmiechowi losu" wzbogaciło się moje słownictwo więc nie żałuję że ją przecztałam. Lecz jestem bardzo zawiedziona opisem aktów - moim zdaniem jeśli czytamy romans to oczekujemy...

Jessie Benedict zbuntowana, inteligentna dwudziestosiedmioletnia córka bardzo wpływowego Vincenta Benedicta nigdzie nie może zagrzać swojego miejsca znaleźć sobie już pracowała w kilkunastu firmach i każdą firmę całkiem doprowadziła do bankructwa. Wreszcie odnajduje posadę tylko dla siebie zostaje asystentką medium pracuje jako wróżka. Lecz pewnego dnia do firmy przychodzi zrozpaczona, bezradna matka prosząc o odnalezienie zaginionej córki.Jessie rozpoczyna poszukiwania na własną rękę, ale musi poprosić o pomoc Sama Hatcharda, mężczyznę, którego wydawało się ostatnim człowiek jakiego znała prosiła o cokolwiek go by pomógł jej w poszukiwaniach dziewczyny.

Jest to historia wzruszająca, bardzo ciekawa głównej bohaterki Jessie, która chce coś zmienić w swym życiu i coś zrobić innego. Dobra fabuła,wartka akcja trzymała mnie ciągle w napięciu. Wspaniale napisany romans przez pisarkę Jayne Ann Krenz, bardzo dobry, wciągający.
Jestem pełna podziwu i szacunku do autorki, że umiała stworzyć tak chwytającą za serce,pogodną, mądrą książkę przyjemnie się mi czytało chętnie przeczytam jej romanse bo są ciekawe i życiowe.

Jessie Benedict zbuntowana, inteligentna dwudziestosiedmioletnia córka bardzo wpływowego Vincenta Benedicta nigdzie nie może zagrzać swojego miejsca znaleźć sobie już pracowała w kilkunastu firmach i każdą firmę całkiem doprowadziła do bankructwa. Wreszcie odnajduje posadę tylko dla siebie zostaje asystentką medium pracuje jako wróżka. Lecz pewnego dnia do firmy przychodzi...

To już moja szósta powieść tej autorki i chyba powoli w mojej głowie kształtuje się spójny obraz jej twórczości. Jayne Ann Krentz nie tworzy bohaterek słabych i omdlewających z miłości do byle chłystka i to jest wielki plus. Na szczęście skończyła się era romansów, w których kobieta jest zdana na łaskę i niełaskę mężczyzny, który nie zawsze wart jest jej uwagi.

Na pierwszy rzut oka Jessie Benedict wydaje się zupełnie nieporadna. Wciąż zmienia posady i właściwie sama już nie potrafi zliczyć w ilu firmach i na ilu stanowiskach w przeszłości pracowała. Została wyrzucona nawet z firmy własnego ojca. Ona jednak wciąż się nie poddaje. Dla niej porażka jest zwiastunem nowego początku i nowych możliwości. Świadczy to o jej odporności na stres i harcie ducha, które bywają pomocne również w kontaktach z rodziną. „Nikt inny nie ma szans wejść w paszczę lwa i przeżyć.” Jessie jest klejem, który spaja w jedną całość patchworkową rodzinę Benedictów i Ringsteadów. Nie jest to proste zadanie, bo jej ojciec Vincent Benedict lubi sprawować kontrolę nad wszystkimi bliskimi i trzeba przyznać, że ma do tego odpowiednie środki i temperament. Jednym z jego ostatnich pomysłów na zwiększenie swoich wpływów jest wydanie córki za nowego wspólnika, Sama Hatcharda. Hatch jest synem, którego Vincent zawsze pragnął i w nosie ma protesty Jessie. Ważne jest to, że firma pozostanie w rodzinie, a na jej czele stanie odpowiedni człowiek.

Wątek kryminalny w tej powieści sprawia wrażenie trochę niedopracowanego. Zaangażowanie głównej bohaterki w prowadzone przez nią śledztwo nie wydaje mi się zbyt głębokie. Wszystko dzieje się jakby bez jej udziału. David zdobywa informacje o wykładach JUN, potem Hatch wygrzebuje ten wydruk z kosza na śmieci, a Alex namierza Susan. Wygląda to trochę tak, jakby Jessie tylko stała z boku i się wszystkiemu przyglądała. Nie mam pewności, czy bez przyjaciół i całej masie szczęścia udałoby jej się rozwiązać tę sprawę. Dobrze, że to był tylko jednorazowy epizod.

To już moja szósta powieść tej autorki i chyba powoli w mojej głowie kształtuje się spójny obraz jej twórczości. Jayne Ann Krentz nie tworzy bohaterek słabych i omdlewających z miłości do byle chłystka i to jest wielki plus. Na szczęście skończyła się era romansów, w których kobieta jest zdana na łaskę i niełaskę mężczyzny, który nie zawsze wart jest jej uwagi.

Na pierwszy...

Świetna książka na jedno popołudnie. czyta się szybko i miło. Historia ciekawa i wciągająca, a bohaterzy bardzo przyjemni w odbiorze. polecam

Świetna książka na jedno popołudnie. czyta się szybko i miło. Historia ciekawa i wciągająca, a bohaterzy bardzo przyjemni w odbiorze. polecam

Dziś przedstawiam wam bardzo lekką i prostą opowieść o miłości z rodziną w tle. Okładka może wam nic nie mówić ale po nazwisku można się już zorientować w jakim klimacie utrzymana będzie ta pozycja. To przykład typowego romansidła harleqinowego, do tego z odnowioną tylko okładką. Jest to dość popularny zabieg stosowany przez wydawnictwa, które wskrzeszają stare publikacje dając inną okładkę, a ponadto przesadzając lekko z ceną. No ale cóż, nie mam co narzekać, nikt mnie do kupienia nie zmuszał.


Tak jak wspomniałam wcześniej, jest to typowe romansidło z lekką treścią. Nie wymaga od nas zagłębiania się i analizowania. Ta pozycja ma za zadanie nas rozluźnić i oderwać nasze myśli od dnia codziennego, a niewątpliwie swoje zadanie spełnia. Przede wszystkim jest to zasługa utrzymanego w książce lekkiego klimatu i zabawnych bohaterów. Zarówno główna bohaterka Jessie jak i Sam Hatchard tryskają dość specyficznym poczuciem humoru. Żadne z nich do uległych nie należy i każde walczy o swoje zdanie w tym związku. Dzięki temu mamy mnóstwo dość komicznych sytuacji i zabawnych dialogów. Według mnie cała ta rodzina była do kupienia od razu. Wiele jednostek, wiele różnych charakterów, podobnie jak w realnym życiu.


Jessie jako bogata i jedyna córka Vincenta Benedicta, zmienia pracę jak rękawiczki. Żaden z pracodawców nie chce jej trzymać dłużej niż jeden miesiąc, gdyż zawsze podejmuje decyzje na niekorzyść pracodawcy. Podobnie było też z firmą jej ojca z której zwolnił ją nasz główny bohater. Jessie kieruje się zawsze dobrem drugiego człowieka i intuicją zamiast rozumem. Podobnie jest i w tym przypadku. Podejmuje się zlecenia na którym się nie zna i z którym wiąże się duże niebezpieczeństwo. By nie zawieść swojej pracodawczyni zmuszona jest prosić o pomoc Sama.


Nasz główny bohater jest natomiast totalnym przeciwieństwem Jessie. Twardo stąpa po ziemi i wszystko co osiągnął do tej pory zawdzięcza swojej ciężkiej pracy. Podoba mu się główna bohaterka, a dodatkowy bonus jaki zdobędzie po ślubie z nią w postaci zarządzania firmą jej ojca stanowi okazję nie do odrzucenia. Tylko jak przekonać najbardziej zainteresowaną o tym iż jest to fantastyczny układ przynoszący korzyści obu stronom? Jessie pragnie mężczyzny, który będzie dla niej w stanie zostawić wszystko i wszystkich, który nie będzie się spóźniał do domu na kolacje i nie będzie zapominał o imprezach szkolnych przyszłych dzieci. Czy Sam, wieczny pracoholik będzie w stanie sprostać jej oczekiwaniom i dostrzeże co w życiu stanowi największą wartość. Aby się przekonać będziecie musiały sięgnąć po tę pozycję. Nie powinnyście się rozczarować. Lekka i prosta lektura na jeden raz, idealna na plaży, w podróży czy wieczorem przy kminku.


Pod względem wiekowym nie wprowadzałabym żadnych ograniczeń. Myślę, że każda kobieta w każdym wieku i nie jeden mężczyzna znajdzie w niej coś interesującego, a przynajmniej się rozerwie. +Miłość i rodzina to tematy tak uniwersalne, że książka nie powinna mieć problemu ze znalezieniem odbiorców. Gdybym miała ją ocenić to dostałaby sześć mocnych punktów na możliwych dziesięć. Kolejny raz nie zawiodłam się na autorce. I tym akcentem kończę swoje uwagi i spostrzeżenia z przeczytanej pozycji i każdemu życzę podobnego, zwariowanego i kolorowego życia jak nasza główna bohaterka.


1.. P O L E C A N E K O B I E T O M : Nora Roberts "Czarne Wzgórza"

2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Poszukiwania" Nora Roberts

3. "Błękitny Dym" NORA ROBERTS

4. "Poszukiwania" Nora Roberts


5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Lasy w płomieniach" Nora Roberts

6. Jayne Ann Krentz "Złota Szansa"

7. Jayne Ann Krentz "Mgły Tajemnic"

8. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Nie ufaj nikomu" Jayne Ann Krentz

9. P O L E C A N E K O B I E T O M : "We mgle zbrodni" Elizabeth Lowell

Dziś przedstawiam wam bardzo lekką i prostą opowieść o miłości z rodziną w tle. Okładka może wam nic nie mówić ale po nazwisku można się już zorientować w jakim klimacie utrzymana będzie ta pozycja. To przykład typowego romansidła harleqinowego, do tego z odnowioną tylko okładką. Jest to dość popularny zabieg stosowany przez wydawnictwa, które wskrzeszają stare publikacje...

Dość pozytywnie mnie zaskoczyła, chociaż nie była burzliwa i energetyczna. Ale spodziewając się tylko obyczajówki dostałam też romans i kryminał, co było całkiem ciekawe. Ciężko ją nazwać ekscytującą, czy trzymająca w napięciu, ale nie musiała taka być i jestem zadowolona, że ją przeczytałam.

Dość pozytywnie mnie zaskoczyła, chociaż nie była burzliwa i energetyczna. Ale spodziewając się tylko obyczajówki dostałam też romans i kryminał, co było całkiem ciekawe. Ciężko ją nazwać ekscytującą, czy trzymająca w napięciu, ale nie musiała taka być i jestem zadowolona, że ją przeczytałam.