Bractwo Bang Bang

Okładka książki Bractwo Bang Bang Greg Marinovich, João Silva
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Bractwo Bang Bang
Greg MarinovichJoão Silva Wydawnictwo: Sine Qua Non reportaż
306 str. 5 godz. 6 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The Bang-Bang Club
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Data 1. wydania:
2001-09-01
Liczba stron:
306
Czas czytania
5 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-63248-31-4
Tłumacz:
Wojciech Jagielski
Tagi:
reportaż fotoreporter RPA Word Press Photo
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

f5.6 nie wystarczy



756 104 32

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
336 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
974
397

Na półkach: , ,

Są zawody, których uprawianie przynosi duże profity finansowe, ale są też i takie, które uprawiamy często z narażeniem życia. Do tych niebezpiecznych i pełnych wrażeń fachów zaliczyć należy niewątpliwie zawód reportera wojennego, którym parało się m.in. czterech mężczyzn: Greg Marinovich, João Silva, Ken Oosterbroek oraz Kevin Carter. Co połączyło tych panów? Z pewnością było to miejsce pracy. Wszyscy oni wysłani zostali bowiem, by uwiecznić na kliszy fotograficznej przemiany i rewolty polityczne zachodzące w Afryce Południowej lat 90. XX wieku. O ryzykownej pracy reporterów wojennych i licznych perypetiach związanych z tym zawodem przeczytać możecie w książce pt.: "Bractwo Bang Bang. Migawki z ukrytej wojny".

Tytułowe Bractwo Bang Bang to termin, którym określano działalność czterech wspominanych wyżej reporterów, którzy każdego dnia swojej pracy w Afryce Południowej stawali oko w oko ze śmiercią. Jedni bohaterowie ich zdjęć umierali długo i w cierpieniu, inni żegnali się z doczesnym życiem w ułamku sekundy. Wszystkim tym zgonom towarzyszył jednak obiektyw aparatu fotograficznego, za którym krył się żywy człowiek – reporter żądny sensacji. A potem te wstrząsające zdjęcia trafiały do najsłynniejszych amerykańskich czasopism. Autorzy tych najlepszych, najbardziej poruszających fotografii mogli liczyć na Pulitzera – nagrodę, o której marzy chyba każdy reporter na świecie. Panowie z Bractwa Bang Bang z pewnością znali smak sukcesu. Ich praca jednak ( jak pewnie się domyślacie ) wcale nie była taką sielanką. Wszyscy oni poczuli co to strach i cierpienie, a niektórzy z nich przypłacili zawodową pasję własnym życiem.

Narratorami "Bractwa Bang Bang..." są jego jedyni żyjący członkowie – Greg Marinovich i João Silva. Ci znakomici fotografowie i dokumentaliści zdecydowali się opowiedzieć czytelnikowi o pracy swojej i dwóch innych mężczyzn, z którymi połączyły ich nie tylko sprawy zawodowe. To opowieść ukazująca cienie i blaski upadku apartheidu i budowania się „nowej Afryki”. Obok tych istotnych z perspektywy historycznej wydarzeń toczy się życie członków Bractwa Bang Bang, którzy z daleka od swoich rodzin zarabiają na utrzymanie swoich bliskich żerując na śmierci innych ludzi. Czy zawsze robią zdjęcia bez mrugnięcia okiem? Czy czują empatię wobec bohaterów swoich fotografii? Czy dokumentowanie to tylko ich źródło utrzymania? Te i wiele innych pytań nasunie się Wam z pewnością na usta podczas lektury tej książki. Myślę, że na większość z nich będziecie potrafili sobie odpowiedzieć.

Ta książka była dla mnie niemałym zaskoczeniem. Spodziewałam się po niej czegoś w rodzaju relacji z życia zawodowego reporterów wojennych, okraszonej licznymi przechwałkami i refleksjami typowymi dla przedstawicieli „dziennikarskiej elity”. Otrzymałam jednak wzruszającą historię czterech mężczyzn, którzy kochają swój zawód i jednocześnie go nienawidzą. Z jednej strony uwielbiają być w centrum uwagi i śledzić wydarzenia okiem obiektywu, z drugiej zaś ludzkie cierpienia, których byli świadkami, wielokrotnie odbijały się wyraźnym echem w prywatnym życiu członków Bractwa Bang Bang. Przedwczesna śmierć dwojga z nich jest tego chyba najlepszym przykładem.

Historia opowiadana oczami Grega Marinovicha jest z pozoru nieco chaotyczna. Nieustannie przemieszczamy się za naszym bohaterem z miejsca na miejsce i śledzimy kolejne wydarzenia, których świadkami był on sam lub jego koledzy „po fachu”. Czasem Marinovich pozwala nam podejść bardzo blisko pewnych zdarzeń, a czasem trzyma nas od nich na dystans. Wtedy mamy wrażenie, że przed naszymi oczami pojawiają się fotografie zrobione ręką perfekcjonisty. Takimi bowiem zawodowcami byli panowie z Bractwa Bang Bang. Co jakiś czas tę absorbującą opowieść przerywa garstka wymownych zdjęć wykonanych przez Marinovicha, Silvę, Cartera lub Oosterbroeka. Niektóre z nich zasłużyły na miano Pulitzera, inne choć niedocenione przez instancje wyższe, uwieczniły równie ważne i wstrząsające momenty. Te fotografie to dowód na to, że na ból i cierpienie często reagujemy wyłącznie milczeniem.

"Bractwo Bang Bang…" nie jest książką na jeden wieczór. Po jej przeczytaniu pozostaje w naszej głowie wiele refleksji, których nie sposób się pozbyć. Długo jeszcze będę pamiętać o czterech mężczyznach, których połączyła pasja i śmiertelnie niebezpieczna praca. Choć dziś z bractwa pozostał jedynie duet, to o fenomenalnych fotografiach z Afryki Południowej, które wstrząsnęły światem pamiętać będą z pewnością również przyszłe pokolenia. Zachęcam, polecam i mam nadzieję, że i Was wzruszy ta na wskroś prawdziwa opowieść.

Są zawody, których uprawianie przynosi duże profity finansowe, ale są też i takie, które uprawiamy często z narażeniem życia. Do tych niebezpiecznych i pełnych wrażeń fachów zaliczyć należy niewątpliwie zawód reportera wojennego, którym parało się m.in. czterech mężczyzn: Greg Marinovich, João Silva, Ken Oosterbroek oraz Kevin Carter. Co połączyło tych panów? Z pewnością...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    612
  • Przeczytane
    455
  • Posiadam
    197
  • Ulubione
    19
  • Teraz czytam
    18
  • Chcę w prezencie
    12
  • 2013
    11
  • Literatura faktu
    10
  • Reportaż
    9
  • Afryka
    7

Cytaty

Więcej
Greg Marinovich Bractwo Bang Bang Zobacz więcej
Greg Marinovich Bractwo Bang Bang Zobacz więcej
Greg Marinovich Bractwo Bang Bang Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także