rozwińzwiń

Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś

Okładka książki Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś Katarzyna Zychla
Okładka książki Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś
Katarzyna Zychla Wydawnictwo: Skrzat literatura dziecięca
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374377362
Tagi:
dzieci Magdalena Sikora bajki
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6131
3433

Na półkach:

Dzieciństwo to czas magii: wiele rzeczy wydaje się zupełnie inna, niezwykła, a czasami groźna. Tak jest i w przypadku Marty, którą zabawy w przedszkolu przerażają. Pewnego dnia znajduje w sklepie misia marzącego o kochającej rodzinie i zabawach z dziećmi. To właśnie on pozwoli jej oswoić swój strach i zawrzeć niezwykłe znajomości, cieszyć się ze zabaw w towarzystwie rówieśników oraz dorastać. Miś Maurycy kryje jeszcze jedną wielką tajemnicę: w dziecięcych snach zmienia się w misia olbrzyma, który oprowadza swoich opiekunów po świecie z ich ilustracji, dzięki czemu Marta może poznać wspaniały, kolorowy las pełen niezwykłych zwierząt.

„Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś” to historia o spełniających się marzeniach. Malutki miś znajduje dom, Marta przyjaciela i nowe przygody, a Weronika z domu dziecka ciepło, którym nikt jej na co dzień nie darzy.
Książka jest pełna ciepła oraz prostego przedstawiania wszystkiego, co dzieciom wydaje się niezrozumiałe i przerastające ich. Mały czytelnik dowie się z przygód Marty i Maurycego, że warto być dobrym dla innych, bo ono powraca i nas uszczęśliwia, a agresja rani nie tylko odbiorcę, ale i nas. Wspólna zabawa może sprawić, że nasze życie stanie się nie tylko bardziej interesujące, ale zyskamy przyjaciół i znajomych, dzięki którym będziemy lepiej się czuć.

Świat realny przeplata się tu z przygodami ze snów, przez co całość staje się nie tylko bliska dzieciom, ale i bajeczna. Złe uczucia zostają tu zastąpione oczekiwaniem na zabawy w przedszkolu oraz zasypianie, które zapewnią kolejne przygody w światach stworzonych przez małą bohaterkę za pomocą jej dziecięcych obrazków. Opowieści o niezwykłych przeżyciach Marty zachęcą maluchy do rysowania i malowania, które pozwolą przygotować małe ręce do nauki pisania. Książka Katarzyny Zychli jest doskonałą lekturą dla przedszkolaków. Duża czcionka i delikatne ilustracje, które sprawiają rysowanych kredkami pastelowymi lub kredą przyciągną również czytelników z pierwszych klas szkoły podstawowej. Twarda okładka i trwały papier sprawiają, że może ona posłużyć długo naszym pociechom.

Dzieciństwo to czas magii: wiele rzeczy wydaje się zupełnie inna, niezwykła, a czasami groźna. Tak jest i w przypadku Marty, którą zabawy w przedszkolu przerażają. Pewnego dnia znajduje w sklepie misia marzącego o kochającej rodzinie i zabawach z dziećmi. To właśnie on pozwoli jej oswoić swój strach i zawrzeć niezwykłe znajomości, cieszyć się ze zabaw w towarzystwie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , , ,

Razem z moją córeczką bardzo lubimy książeczki autorstwa Katarzyny Zychli. To ona stworzyła serię książeczek o przygodach rezolutnego hipopotamka imieniem Maks. W biblioteczce mojej córki znajdują się trzy książeczki z jego udziałem: "Maks dba o zdrowie", "Przysmaki Maksa" oraz "Uczucia Maksa". Każdą z nich czytałyśmy kilkukrotnie i za każdym razem obie świetnie się przy tym bawiłyśmy.

Tym razem w nasze ręce trafiła zgoła inna historia, gdyż opowiadająca o pewnej małej dziewczynce. Pewnego dnia w sklepie z zabawkami znalazła ona niepozornego maleńkiego misia, którego zapragnęła zabrać ze sobą do domu. Spełniło się tym samym największe marzenie misia, który bardzo chciał, aby jakieś dziecko otoczyło go opieką i było jego przyjacielem. Marta, bo tak na imię było tej dziewczynce, postanowiła nazwać go Maurycy. Nie spodziewała się, że teraz zacznie się prawdziwa przygoda. Nawet miś nie zdawał sobie dotąd sprawy, jak niezwykły dar posiada. Okazało się bowiem, że w nocy, kiedy dziewczynka smacznie spała, mógł on zabierać ją ze sobą do przepięknego lasu, który zresztą sama narysowała na jednych z zajęć w przedszkolu. Marta spotkała w nim wielu interesujących mieszkańców m.in myszkę o dwóch ogonkach, niebieską wiewiórkę zbierającą różowe orzeszki, czy też zwariowanego kolorowego królika mknącego po leśnych dróżkach wyścigowym samochodzikiem. O tym, co wspólnie przeżyli oraz jakie przygody ich spotkały, przeczytacie w książce "Bardzo MAŁA dziewczynka i bardzo DUŻY miś".

Bardzo się cieszę, że książka o Marcie i Maurycym dołączyła do naszej biblioteczki. Jest ona bowiem nie tylko ciekawa, ale również skrywająca w swym wnętrzu wiele życiowych mądrości. Dziecko słuchając bajki nauczy się tego, iż cierpliwość popłaca oraz że nigdy nie powinno się rezygnować ze swoich marzeń. Zrozumie, że dopóki nie złapało się kogoś na gorącym uczynku, nie należy nikogo niesłusznie podejrzewać i z góry osądzać. Można w ten sposób kogoś bardzo zranić i zawieść jego zaufanie. Dzięki poznanym leśnym zwierzątkom dowie się, że jeśli komuś coś się obiecało, to nie należy o tym zapominać, bowiem gdzieś tam ta druga osoba czeka na to, aż spełnimy to, co jej obiecaliśmy. Wytłumaczone zostały również takie pojęcia jak "wstać lewą nogą" oraz "być nie w sosie". Czytając bajkę wyraźnie czuć magię świąt Bożego Narodzenia. Nasze pociechy zrozumieją, jak ważne są rodzinne więzi, wzajemna miłość oraz sprawianie innym radości. Przy okazji autorka przekonuje dzieci, że prezenty wcale nie muszą być drogie, aby wywołały uśmiech na twarzach bliskich osób. A na koniec Maurycy zdradza młodym czytelnikom największą tajemnicę dzieciństwa.

Uwielbiam tego typu książki, zabawne oraz bardzo mądre. Do tego historia o Marcie oraz Maurycym została wydana w twardej oprawie, która zapewni jej większą trwałość, oraz wzbogacona przepięknymi ilustracjami autorstwa Magdaleny Sikory. Całość wyśmienicie się prezentuje i będzie stanowić idealny prezent dla każdego dziecka. A zwłaszcza dla przedszkolaków, gdyż dzięki małej Marcie zrozumieją, jak fajnie można się bawić wraz z innymi dziećmi podczas zajęć w przedszkolu. Książeczka okazała się być idealnym wyborem dla mojej córki, która właśnie w tym roku sama dołączyła do grona przedszkolaków. Polecam!

Moja ocena: 5/6
recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/bardzo-mala-dziewczynka-i-bardzo-duzy-mis-katarzyna-zychla-recenzja-339/

Razem z moją córeczką bardzo lubimy książeczki autorstwa Katarzyny Zychli. To ona stworzyła serię książeczek o przygodach rezolutnego hipopotamka imieniem Maks. W biblioteczce mojej córki znajdują się trzy książeczki z jego udziałem: "Maks dba o zdrowie", "Przysmaki Maksa" oraz "Uczucia Maksa". Każdą z nich czytałyśmy kilkukrotnie i za każdym razem obie świetnie się przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
7

Na półkach:

Bardzo ciekawa i pouczająca książka dla dzieci. Porusza różne aspekty życia dziecka ( m.in. problem sieroctwa ) , przenosi w świat fantazji.

Bardzo ciekawa i pouczająca książka dla dzieci. Porusza różne aspekty życia dziecka ( m.in. problem sieroctwa ) , przenosi w świat fantazji.

Pokaż mimo to

avatar
130
58

Na półkach:

Ja kocham tę książeczkę! Ona jest cudowna po prostu.

Ja kocham tę książeczkę! Ona jest cudowna po prostu.

Pokaż mimo to

avatar
1532
277

Na półkach: ,

Książka Katarzyny Zychli, należąca do serii "Bajki zasypiajki", przyciąga uwagę już okładką, na której znajduje się (odwrotnie jak w tytule) duża, rudowłosa dziewczynka i siedzący na jej dłoniach malutki miś. Wertujemy książkę i widzimy duże litery oraz cudowne, barwne ilustracje wykonane przez panią Magdalenę Sikorę, które na pewno spodobają się najmłodszym czytelnikom.
W pierwszym rozdziale trafiamy do sklepu w momencie, gdy sprzedawca gasi światło. Właśnie wtedy wszystkie znajdujące się tam zabawki zaczynają się ruszać i rozmawiać o swoich największych marzeniach. Właściwie marzenie jest tylko jedno i to samo u każdego: trafić do rąk dziecka, dla którego pluszaki staną się ukochanymi towarzyszami.
Najmniejszy spośród wszystkich zabawek miś Maurycy boi się, że z powodu jego wzrostu nigdy nikt go nie dostrzeże. Mimo iż ubrano go w kraciastą, kolorową kamizelkę oraz ma przyczepioną do łapki większą od siebie kartkę, jest niewidoczny pomiędzy innymi zabawkami. Przyjaciele radzą mu, żeby był cierpliwy i nie rezygnował ze swoich marzeń. Według kartki posiada on pewien tajemniczy dar, który czyni go kimś wyjątkowym. Ale co to za dar? Tego nie wie nawet Maurycy.
Kilka dni później spełnia się jednak marzenie misia. Kupuje go dziewczynka o imieniu Marta, która wybrała się na zakupy ze swoim tatą. W nowym domu Maurycy dostaje własne łóżeczko zrobione z pudełka po miętowych czekoladkach, a także poduszkę i kołderkę. Miś jest szczęśliwy i zapomina o swoim ukrytym darze.
Marta zabiera swojego nowego przyjaciela do przedszkola. Ponieważ inne dzieci nie chcą się z nią bawić, dziewczynka sadza Maurycego na stoliku i rysuje dla niego las. Inne dzieci, widząc piękny rysunek Marty, również postanawiają namalować coś dla malutkiego misia. Ewelina maluje miód, Dorotka ubranko, a Tomek wyścigowy samochód. Szczęśliwa dziewczynka opowiada o wszystkim tacie, który odbiera ją z przedszkola.
Nadchodzi wieczór. Marta i Maurycy idą spać… Ale zaraz, zaraz… Dzieje się coś dziwnego… Księżyc patrzy przez okno i nagle zdumiona dziewczynka słyszy, jak ją wita! Na dodatek zaprasza ją na spacer! Dziewczynka wchodzi na miękki most, który prowadzi ją do niezwykłego lasu. Cóż to za las! Każde drzewo w innym kolorze, a po niebie latają różnobarwne ptaki. Marta zauważa, że jest to las z jej rysunku. Wtedy przypomina sobie, że nie zabrała Maurycego, a to przecież był las dla niego. Ku jej radości, okazuje się, że miś już tam jest. Ale żeby na niego spojrzeć, trzeba zadzierać wysoko głowę... Teraz to Maurycy bierze dziewczynkę na swoje łapki, aby mogła mu zerknąć w oczy.
Co wydarzy się w tajemniczym lesie? Dlaczego niebieska wiewiórka nie może skakać z gałęzi na gałąź? Czy wszystkie zwierzątka pragną mieć imię? I jak długo Marta będzie pamiętać o swoim ukochanym Maurycym? O tym dowiecie się w czasie lektury.
A jest to książka o przyjaźni, miłości, tolerancji oraz o tym, że nigdy nie wolno tracić nadziei. Uczymy się, że można kogoś skrzywdzić niesłusznymi podejrzeniami (rozdział Gdzie jest Maurycy?). Podczas drugiej wizyty w lesie dowiemy się, dlaczego należy dotrzymywać obietnic. A w rozdziale Bez mamy autorka tłumaczy, że nie wolno wyśmiewać kogoś, kto różni się od nas. W książce poruszonych zostaje wiele trudnych tematów, które mogą być początkiem naszej rozmowy z dzieckiem.

Książka Katarzyny Zychli, należąca do serii "Bajki zasypiajki", przyciąga uwagę już okładką, na której znajduje się (odwrotnie jak w tytule) duża, rudowłosa dziewczynka i siedzący na jej dłoniach malutki miś. Wertujemy książkę i widzimy duże litery oraz cudowne, barwne ilustracje wykonane przez panią Magdalenę Sikorę, które na pewno spodobają się najmłodszym czytelnikom.
W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Ta książka wyjątkowo spodobała się mojemu maluchowi. Już od dawna prawie co wieczór czytamy ją na dobranoc. I muszę przyznać, że dość długo schodzi się mojej córce by usnąć. Z całej siły stara się mieć cały czas otwarte oczy. Gdy zapytałam dlaczego, powiedziała, że "nie chce niczego nie usłyszeć" :)

I wcale się nie dziwie, bo książeczka jest bardzo fajna. Opowiada o małym misiu Maurycym i pewnej dziewczynce. Wiem, wiem. Tytuł mówi coś zupełnie innego i sama byłam zaskoczona, gdy zaczęłyśmy czytać tę lekturę. Ale tak właśnie jest.
Miś jest maleńki i będąc w sklepie z zabawkami nikt go nie dostrzegał. Maurycy bał się bardzo, że nikt go nigdy nie pokocha i nigdy nie znajdzie domu, w którym zamieszka z jakimś sympatycznym dzieckiem. Ale na szczęście stało się inaczej. Wkrótce zwróciła na niego uwagę pewna mała dziewczynka, która sprawiła, że nasz misiaczek poczuł się ważny i potrzebny. A przede wszystkim bardzo szczęśliwy.
Od tego dnia Marta i Maurycy byli nierozłączni i przeżywali wiele wspaniałych przygód. Nasz mis jednak nie zawsze była maleńki. Ale tej tajemnicy Wam nie zdradzę. Koniecznie musicie o tym przeczytać sami.
Historia Maurycego i Marty bardzo spodobała się Alicji. Moje dziecko również ma swojego ulubionego pluszaka i chętnie słucha o przyjaźni jej rówieśniczki z misiem. A poza tym, każda z przygód jest opisana niezwykle barwnie.

Opowiadania są krótkie i bardzo fajne. Marta to grzeczne i mądre dziecko więc moja córka może się z tej książki również wiele nauczyć. Nam lektura bardzo przypadła do gustu i polecam ją gorąco wszystkim mamom To na pewno będzie dobry wybór.

Ta książka wyjątkowo spodobała się mojemu maluchowi. Już od dawna prawie co wieczór czytamy ją na dobranoc. I muszę przyznać, że dość długo schodzi się mojej córce by usnąć. Z całej siły stara się mieć cały czas otwarte oczy. Gdy zapytałam dlaczego, powiedziała, że "nie chce niczego nie usłyszeć" :)

I wcale się nie dziwie, bo książeczka jest bardzo fajna. Opowiada o małym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
551
47

Na półkach:

Bardzo ciepła urocza książeczka. Moje dziecię było zachwycone!

Bardzo ciepła urocza książeczka. Moje dziecię było zachwycone!

Pokaż mimo to

avatar
1200
620

Na półkach: , ,

Po czym poznać książkę dla dzieci? Przede wszystkim po sposobie wydania. Najczęściej jest kolorowa, pełna obrazków, z dużymi literami. Wesoła i radosna. Nie zawsze jednak oznacza to, że traktuje o błahych sprawach. Powiem więcej - cenię książki, które będąc właśnie kolorowymi cudami wydawniczymi przekazują dzieciakom prawdy - często trudne do zrozumienia dla siedmio czy ośmiolatki.
"Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś" to książka właśnie taka. Cudna w formie i poważna w treści. Ciepła i wzruszająca, miejscami wywołująca salwy śmiechu a miejscami łzy wzruszenia.
Zaczyna się zupełnie zwyczajnie (dla Starszej wręcz nudno). Oto sklep i zabawki, które oczekują na nowych właścicieli. Głęboko na półce siedzi miś Maurycy. Jest malutki i prawie go nie widać. Na szczęście Marta, która przyszła do sklepu z Tatusiem zauważa go i pragnie przytulić. Tatuś Marty kupuje misia i zabierają go do domu. Maurycy okazuje się być misiem niezwykłym. Kiedy Marta śpi przenosi się wraz z nią do zaczarowanego lasu, w którym mieszka myszka z dwoma ogonkami i niebieska wiewiórka ze zbyt puszystym ogonkiem.
"Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś" to właściwie książka przedstawiająca dwie historie. Pierwsza nich przedstawia przygody Marty i misia w "wyśnionym lesie". Tu rola Marty jest dominująca. Nie dość że za pomocą kredek sama stworzyła mieszkańców lasu (nie zawsze bezbłędnie czego dowodem są dwa ogonki myszki i zbyt duży ogon wiewiórki) to jeszcze musi nadać im imiona. Nprawdę odpowiedzialne zadanie! Zimą tłumaczy zwierzątkom po co są święta i uczy je robić aniołki na śniegu. Podsumowując - w lesie zamienia się w "dorosłą" dziewczynkę. (tak stwierdziła Starsza)
Zupełnie inaczej jest w życiu codziennym. Tu Marta jest po prostu przedszkolakiem nie zawsze radzącym sobie z emocjami i uczuciami. Autorka bezbłędnie i delikatnie wprowadza małego czytelnika w świat trudnych uczuć i spraw: adopcji, osamotnienia, cierpienia samotnego dziecka...
Cudowna i ciepła książka na zimowe wieczory.
Jeżeli chcecie w trakcie czytania mieć mnóstwo tematów do dyskusji z małym słuchaczem - polecam.
Dodam jeszcze tylko, że Wydawnictwo Skrzat dołożyło starań, aby maluchy oka nie mogły oderwać od rysunków.

Po czym poznać książkę dla dzieci? Przede wszystkim po sposobie wydania. Najczęściej jest kolorowa, pełna obrazków, z dużymi literami. Wesoła i radosna. Nie zawsze jednak oznacza to, że traktuje o błahych sprawach. Powiem więcej - cenię książki, które będąc właśnie kolorowymi cudami wydawniczymi przekazują dzieciakom prawdy - często trudne do zrozumienia dla siedmio czy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    3
  • Dla dzieci
    2
  • Otrzymana do zrecenzowania
    1
  • Czytane z córką
    1
  • Skrzat
    1
  • Re-read po latach⏳
    1
  • 2012
    1
  • Maraton czytelniczy 🕑
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bardzo mała dziewczynka i bardzo duży miś


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także