Balzaka czytałam lata temu, tych opowiadań nie pamiętam.
To piękna proza, na dodatek w wyśmienitym tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego, przywołuje czasy i miejsca odległe, a jednak bliskie sercu, znane właśnie z dawnych lektur.
Autor odmalowuje bardzo plastycznie i realistycznie sylwetki bohaterów borykających się z przeciwnościami losu, z biedą i nikczemnością innych, którzy jednocześnie spotykają na swojej drodze szlachetnych ludzi, podających im pomocną dłoń. Historie z XIX-wiecznej Francji są niezwykle wciągające, bogate w szczegóły, dające wyobrażenie o tym, jak bardzo zmieniły się warunki naszego życia, a jak niewiele różnią się ludzie z tamtej epoki od nam współczesnych.
Bardzo dobrze słucha się tych opowiadań, czytanych przez Mirosława Neinerta i wzbogaconych muzycznymi przerywnikami.

Balzaka czytałam lata temu, tych opowiadań nie pamiętam.
To piękna proza, na dodatek w wyśmienitym tłumaczeniu Tadeusza Boya-Żeleńskiego, przywołuje czasy i miejsca odległe, a jednak bliskie sercu, znane właśnie z dawnych lektur.
Autor odmalowuje bardzo plastycznie i realistycznie sylwetki bohaterów borykających się z przeciwnościami losu, z biedą i nikczemnością innych,...

Rewelacja! Spotkałem się z Panem Balzakiem po raz pierwszy. To co mi opowiedział zachwyciło mnie, urzekło, chwyciło za serce. A gdy kończył opowiadanie o chodzącym na mszę ateuszu to łzy popłynęły po policzkach. Ja stary chłop i tak się wzruszyłem. Ależ jak się nie wzruszyć nad ludzką dobrocią.
Och, Panie Balzak - toś mnie uraczył opowieściami. Nam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.

Rewelacja! Spotkałem się z Panem Balzakiem po raz pierwszy. To co mi opowiedział zachwyciło mnie, urzekło, chwyciło za serce. A gdy kończył opowiadanie o chodzącym na mszę ateuszu to łzy popłynęły po policzkach. Ja stary chłop i tak się wzruszyłem. Ależ jak się nie wzruszyć nad ludzką dobrocią.
Och, Panie Balzak - toś mnie uraczył opowieściami. Nam nadzieję, że jeszcze się...

Trzy opowiadania to trzy odrębne historie, trzy obrazki z życia mieszczaństwa. Mamy tu historię żołnierza, lekarza i malarza. Każda z tych opowieści jest ciekawie poprowadzona i spuentowana. I choć pointa jest możliwa do przewidzenia, wcale nie odbiera to przyjemności czytania. Mnie najbardziej przypadła do gustu historia malarza, którą autor dodatkowo ubarwił humorem i lekką ironią.
Koniecznie do przeczytania.

Trzy opowiadania to trzy odrębne historie, trzy obrazki z życia mieszczaństwa. Mamy tu historię żołnierza, lekarza i malarza. Każda z tych opowieści jest ciekawie poprowadzona i spuentowana. I choć pointa jest możliwa do przewidzenia, wcale nie odbiera to przyjemności czytania. Mnie najbardziej przypadła do gustu historia malarza, którą autor dodatkowo ubarwił humorem i...

Balzaca można lubić lub nie znosić...ja lubię.
Natomiast tych 3 opowiadań nie lubię...nie są one złe, ale to taki Balzac bez Balzaca...i właśnie przez Balzaca tylko cztery gwiazdki, choć strawnie się czyta, acz bez polotu...no ale Balzac...

Balzaca można lubić lub nie znosić...ja lubię.
Natomiast tych 3 opowiadań nie lubię...nie są one złe, ale to taki Balzac bez Balzaca...i właśnie przez Balzaca tylko cztery gwiazdki, choć strawnie się czyta, acz bez polotu...no ale Balzac...