Ambasadorowie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Ambassadors
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-11-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 1960-01-01
- Liczba stron:
- 664
- Czas czytania
- 11 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378393962
- Tłumacz:
- Maria Skibniewska
- Tagi:
- powieść amerykańska
- Inne
Amerykanin w Paryżu! według Henry'ego Jamesa.
Paryż – symbol cywilizacji, sztuki, miłości i dekadencji, miejsce, gdzie normy moralne pękają jak bańka mydlana, i Ameryka – purytańska, praktyczna i na swój sposób niewinna. Henry James, wnikliwy badacz różnic międzykulturowych, na tym kontraście buduje swą opowieść o człowieku, który przybył z Nowego Świata do Paryża, aby ratować przed rzekomym zepsuciem syna przyjaciółki, i który odnalazł tam łagodną i niespodziewaną słodycz dojrzałego życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Amerykanin w Paryżu
Jeśli podzielić twórczość Henry’ego Jamesa na trzy okresy, jak często czynią to biografowie i krytycy, „Ambasadorów” zakwalifikujemy do najpóźniejszego, poświęconego obrazowaniu amerykańskiego i europejskiego społeczeństwa, ukazywaniu jednego z nich przez pryzmat drugiego i przeciwstawianiu ich sobie. Po wcześniejszym skoncentrowaniu się na sztukach i opowiadaniach James powrócił do opasłych powieści, w których nie stronił od długich, złożonych opisów — zwłaszcza tych dotyczących rozmyślań głównego bohatera.
Lambert Strether, Amerykanin w średnim wieku, na polecenie swojej narzeczonej, zamożnej wdowy, wyrusza do Paryża, by odszukać jej syna i skłonić go do powrotu do kraju, gdzie młodzieniec obejmie stanowisko w rodzinnym przedsiębiorstwie. Gdy odnajduje Chada Newsome’a okazuje się jednak, że syn marnotrawny przeszedł znaczną przemianę, o dziwo — są tą zmiany ze wszech miar pozytywne. Nabrał obycia i manier, obraca się w towarzystwie osób, którym niczego nie można zarzucić. Lata spędzone w Europie wyraźnie mu posłużyły. Paradoksalnie komplikuje to misję Strethera; choć Chad gotów jest spełnić życzenie matki, Lambert pod wpływem uroku stolicy Francji i na skutek poznania fascynującej Marie de Vionnet postanawia przedłużyć swój pobyt na obczyźnie.
Opowieść została w całości ukazana z punktu widzenia protagonisty, choć w paru miejscach wszechwiedzący narrator zdaje się puszczać oko do odbiorcy i sugerować, iż wie więcej, niż ma ochotę zdradzić. Pisarz postanowił jednak skoncentrować się na Stretherze, a postać ta bardzo szybko zaskarbia sobie sympatię lub przynajmniej zrozumienie czytelnika. Lambert jest z jednej strony naiwny i dobroduszny, z drugiej — jakże łatwo przychodzi mu zachłyśnięcie się Starym Kontynentem. Dzięki niezwykłej wrażliwości bohatera możemy wraz z nim przeżywać kolejne emocje, mistrzowsko odmalowane przez autora, postrzegać kontrast między konserwatywną, purytańską Ameryką a liberalną, pełną swobód obyczajowych (oczywiście z punktu widzenia Strethera) Europą.
Należy jednak uzbroić się w cierpliwość i przygotować na to, że Henry James o niczym nie pisze wprost. Chętnie kluczy to tu, to tam, by po kilkudziesięciu stronach dać wyraz temu, co równie dobrze można by przekazać w paru zdaniach. Zamierzona retardacja najpewniej zniechęci odbiorców przedkładających wartką akcję i meandry fabuły nad finezyjność pióra. Od wydarzeń ważniejsze są w „Ambasadorach” sylwetki bohaterów, których poznajemy przede wszystkim poprzez rozbudowane, wielostronicowe dialogi, jakie między sobą prowadzą, a nie ich poczynania. Postacie u Jamesa są zróżnicowane i interesujące, a zarazem uosabiają pewne ogólne postawy ludzkie — postawy wciąż aktualne, dodajmy.
Choć fabuła jest dość prosta, a bieg wydarzeń ospały i nieobfitujący w zaskakujące zwroty akcji, powieść ma prawdziwie hipnotyzującą moc. Zawdzięcza to w dużej mierze godnemu uwagi stylowi pisarskiemu Jamesa, niezwykle kunsztownemu, pełnemu długich, wielokrotnie złożonych zdań. W polskim przekładzie tłumaczce Marii Skibniewskiej udało się oddać zarówno piękną melodię języka autora, jak i ducha epoki — wystarczy lektura pierwszych kilku ustępów, by nie mieć wątpliwości, iż tego utworu nie napisano w czasach współczesnych. Z tego względu osoby, które nie czerpią nadmiernej przyjemności z rozkoszowania się trącącą myszką frazą, mogą poczuć się znudzone rozbudowaną narracją i niedzisiejszymi dialogami. Ale entuzjaści Jamesa i prozy przełomu XIX i XX wieku z pewnością rozpłyną się w zachwycie.
We wstępie do drugiego amerykańskiego wydania James uznał „Ambasadorów” za swoje opus magnum. Z pewnością to powieść o dużym rozmachu, perfekcyjnie odmalowująca społeczeństwo Paryża u progu XX wieku, znakomity przykład literackiego realizmu psychologicznego, ale czy faktycznie największe dzieło tego płodnego twórcy? W tej kwestii zdania są podzielone, a i ja wstrzymam się jeszcze z wydaniem takiego osądu. Najlepiej, by każdy czytelnik sam postanowił to zweryfikować.
Marta "Oceansoul" Najman
Oceny
Książka na półkach
- 493
- 213
- 68
- 14
- 11
- 7
- 5
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Dzieło wielkie wręcz kanon gatunku, opowiadające o zderzeniu dwóch światów purytańskiej Ameryki i dekadenckiej Francji.... niestety mocno trąci mychą dużo pięknych słów mało istotnej treści stąd nota głównie za styl...dla maniaków szeroko pojętej literatury klasycznej i piewców wysublimowanego słowa...
Dzieło wielkie wręcz kanon gatunku, opowiadające o zderzeniu dwóch światów purytańskiej Ameryki i dekadenckiej Francji.... niestety mocno trąci mychą dużo pięknych słów mało istotnej treści stąd nota głównie za styl...dla maniaków szeroko pojętej literatury klasycznej i piewców wysublimowanego słowa...
Pokaż mimo toAutorem książki Ambasadorowie jest amerykański pisarz Henry James (1843-1916). Powieść jest z gatunku czarnej komedii i została po raz pierwszy wydana w 1903 roku. Akcja rozgrywa się w Paryżu. Głównym bohaterem jest Lambert Strether, Amerykanin w średnim wieku oraz Chad Newsom, spadkobierca wielkiej fortuny. Książka jest klasykiem gatunku.
Strether, przyjeżdża z Ameryki do Paryża z niezwykłą misją. A mianowicie jego zamożna narzeczona, poprosiła go o sprowadzenie z powrotem do Ameryki jej syna Chada, który miał objąć kierownictwo w rodzinnym przedsiębiorstwie. Chad Newsom po przybyciu do Europy i zamieszkaniu w Paryżu, nie dawał znaków życia. Zatroskana matka obawiająca się, że syn zszedł na złą drogę, wysłała Lamberta z misją odszukania i sprowadzenia Chada. Strether odnajduje Chada, okazuje się, że zaginiony syn wydoroślał i zmienił się w poważnego młodego mężczyznę. Za całą tą przemianą stoi tajemnicza kobieta. Tak po krótce przedstawia się fabuła powieści.
Lambert jest z natury nieco naiwny i wszystko przeżywa emocjonalnie. Po przybyciu do Paryża, symbolu cywilizacji, miasta miłości, zachłysną się wspaniałym miastem i postanawia przedłużyć swój pobyt na starym kontynencie. Strether uwielbiał godzinami spacerować i przesiadywać w uroczych, małych, paryskich kawiarenkach, delektował się każdym dniem spędzonym w Paryżu, który wywołał w nim tęsknotę za młodością.
W książce nie znajdziemy zaskakujących zwrotów akcji, natomiast wydarzeniami są spotkania, towarzyskie, rozmowy i rozmyślenia głównego bohatera Strethera. Mimo tego, że książka ma prostą fabułę jest bardzo zachwytająca i czytając należy delektować się nią i jej pięknym literackim językiem. Zakończenie okazało się zaskakujące, gdyż Strether mając możliwość pozostania w Paryżu, postanawia wrócić do Ameryki oraz otwarte, bo tak naprawdę nie wiemy jakie będą losy Chada i Strethera. Wiele zostaje niedopowiedziane, czytelnik może jedynie snuć domysły na temat dalszych losów głównych bohaterów.
http://lifestyllook.blogspot.com
Autorem książki Ambasadorowie jest amerykański pisarz Henry James (1843-1916). Powieść jest z gatunku czarnej komedii i została po raz pierwszy wydana w 1903 roku. Akcja rozgrywa się w Paryżu. Głównym bohaterem jest Lambert Strether, Amerykanin w średnim wieku oraz Chad Newsom, spadkobierca wielkiej fortuny. Książka jest klasykiem gatunku.
więcej Pokaż mimo toStrether, przyjeżdża z Ameryki...
Jedynym dziełem Jamesa, jakim do tej pory przeczytałem były ,,Opowiadania Nowojorskie”, lecz po ich przeczytaniu wyraźnie zakodowałem sobie styl formalny i sposoby prowadzenia akcji, jakie
preferuje autor. Trudno mi nawet wyobrazić sobie jego powieści w innych gatunkach, jak kryminały
czy fantastykę. Wydaje mi się, że w obszernej objętościowo powieści autor poszedł krok dalej w kierunku autorskiej stylistyki niż w opowiadaniach.
Recenzowana powieść wymaga poświęcenia jej pełnej uwagi (co było dla mnie momentami zbyt dużym wyzwaniem),prosta fabuła pozbawiona zwrotów akcji jest pretekstem do pokazania psychiki i obyczajowości. Kilkustronicowe opisy zawierają głównie rozterki głównego bohatera, a wydarzenia to prawie tylko spotkania towarzyskie i rozmowy. Monotonię pogłębia brak zmiany perspektywy tzn. cały czas poznajemy świat tylko przez refleksje jednej osoby. W pewnym sensie James był bezkompromisowy, gdyż usunął wszystkie elementy zbędne mogące oderwać nas od głównej treści. Bezkompromisowść nie musi więc oznaczać awangardowej formy czy epatowania okrucieństwem, lecz także pogłębioną obserwację zachowując eleganckie słownictwo.
Trudno mi po tych kilkuset stronach jednoznacznie i czytelnie scharakteryzować głównego bohatera – Strethera. Pisarz tworząc go nie myślał o dzisiejszych charakterystykach, jakich wymaga się w szkole. Taki natłok trudnych do odczytania nastrojów interpretuję jako brak umiaru pisarza, który przesadził z objętością. Dalej uważam, że poziom nie dorównuje ambicjom autora, który koniecznie chciał, by czytelnicy uznali dzieło za ambitne. Ciekawsi są bohaterowie drugoplanowi, których poznajemy tylko przez rozmowy i wspomnienia Strethera (może dlatego łatwiej ich sklasyfikować). Poruszają się oni w kręgach często opisywanych: arystokracji, mieszczaństwa i artystów. Podoba mi się, że ich sylwetki na maja na celu być ani wizytówką sfery ani jakiejś uniwersalnej cechy ludzkiej, tylko konkretną osobowością ukształtowaną przez środowisko.
Uważam, że autor nie udźwignął swoich ambicji i sporą część zmarnował na mało konkretne wynurzenia; powieść można by spokojnie odchudzić. Kunszt autora ujawnił się dla mnie najczęściej we fragmentach, gdy pozwalał osobom prowadzić dialog, anie wgłębiając się zbyt głęboko psychikę.
Jedynym dziełem Jamesa, jakim do tej pory przeczytałem były ,,Opowiadania Nowojorskie”, lecz po ich przeczytaniu wyraźnie zakodowałem sobie styl formalny i sposoby prowadzenia akcji, jakie
więcej Pokaż mimo topreferuje autor. Trudno mi nawet wyobrazić sobie jego powieści w innych gatunkach, jak kryminały
czy fantastykę. Wydaje mi się, że w obszernej objętościowo powieści autor poszedł krok...
Mój pierwszy raz z Henry Jamesem...delektuję się epoką i powolnie budowaną fabułą, a diabeł tkwi w szczegółach.
Spotkanie dwóch skrajnych światów : Paryż - miasto miłości, bohemy artystycznej, zabytków , szaleństwa, perwersji kontra purytańska Ameryka.
Lambert Strether z misją szpiegowską przybywa do Paryża...
600 stron, które nam Henry James podsuwa to misternie budowana fabuła, której głównymi elementami są dialogi, opisy, które mogą wydwać się nudne i przedłużające ale jakże oddające ducha epoki , wnętrz, stroju , salonu z herbatką, powolność, przeciąganie i wchodzenie bardzo powolne w klimat, pomiędzy bohaterów , by z czasem spokojnie i intensywnie uczestniczyć, egzystować. Studium charakterów z wachlarzem emocji od melancholii, nadwrażliwości , euforii ale też niuanse i enigmatyczność bohaterów, nie dostajemy na tacy gotowych rozwiązań, część domyślamy się, bo autor znów w zawoalowany sposób ukrył i każe się domyślać lub szukać pomiędzy słowami.
Polecam gdy ktoś chce złapać oddech i podelektować się słowem...akcji, sensacji tutaj nie znajdziemy.
Mój pierwszy raz z Henry Jamesem...delektuję się epoką i powolnie budowaną fabułą, a diabeł tkwi w szczegółach.
więcej Pokaż mimo toSpotkanie dwóch skrajnych światów : Paryż - miasto miłości, bohemy artystycznej, zabytków , szaleństwa, perwersji kontra purytańska Ameryka.
Lambert Strether z misją szpiegowską przybywa do Paryża...
600 stron, które nam Henry James podsuwa to misternie budowana...
Jedna ze smaczniejszych książek jakie czytałam. Cóż z tego, że tak naprawdę o niczym, ale autor taką stworzył konstrukcję, że nie można się od niej oderwać. Czytelnik staje się mimowolnym uczestnikiem relacji dziewiętnastowiecznej klasy średniej. Mamy tu bowiem bohatera, który niczym rycerz na koniu (kolor nie ma znaczenia) wyrusza z Ameryki do Europy, by sprowadzić do domu syna swojej przyszłej żony sam staje się poniekąd “ofiarą” paryskich zwyczajów. James w bardzo inteligentny sposób, jak żaden inny pisarz nie nadaje swoim bohaterom żadnych cech, wiemy tylko tyle, że są wytworni i dystyngowani. Głównie skupia się na tak zwanych rozmowach salonowych. Oczywiście... oczywiście nic tu nie dzieje się wprost. Wszelkie sugestie czy wrażenia oplecione są siecią insynuacji, domyśleń i dwuznaczności. Nasz bohater analizuje, wnioskuje i dochodzi do jedynie słusznych wniosków, kiedy już pewny, że logiczny ciąg zdarzeń prowadzi go na właściwą drogę rusza do celu “krokiem obłudnie śmiałym”. I wystarczy jedynie rzut oka jakąkolwiek osobę by dostrzec zasadnicza zmianę w wyglądzie ( na przykład ciut przekrzywiony kapelusz) by na tej podstawie wyciągnąć właściwy wniosek o tym jak głęboka zmiana zaszła w owym osobniku, bo zaszła - co do tego nie ma żadnych wątpliwości, z wierzchu pozory, a pod spodem: ho! ho! ho!
W ten sposób autor w zawoalowany sposób relacje między bohaterami doprowadza do granic absurdu.
I taka to jest ta książka: niezwykła. Wszystko co w niej się dzieje jest tam, gdzie autor nic nie napisał.
Jedna ze smaczniejszych książek jakie czytałam. Cóż z tego, że tak naprawdę o niczym, ale autor taką stworzył konstrukcję, że nie można się od niej oderwać. Czytelnik staje się mimowolnym uczestnikiem relacji dziewiętnastowiecznej klasy średniej. Mamy tu bowiem bohatera, który niczym rycerz na koniu (kolor nie ma znaczenia) wyrusza z Ameryki do Europy, by sprowadzić do...
więcej Pokaż mimo toHenry James uważał "Ambasadorów" za swoje szczytowe osiągnięcie artystyczne. Taka jest też powszechna opinia o tej powieści. Samego autora nikomu przedstawiać nie trzeba. Klasyk literatury amerykańskiej, zdecydowanie jednakowoż usytuowany w świecie klasycznej kultury brytyjskiej, zarazem czołowy przedstawiciel realizmu psychologicznego. Pobrzmiewają tu echa Jane Austin, może coś z Williama Thackerey i jego nieocenionego "Targowiska próżności". Struktura utworu przemyślana w najdrobniejszych szczegółach, niekiedy poszczególne zdania rozbudowane tak misternie, że robiące wrażenie wykutych z granitu. Tutaj nie tylko zdań, tu nawet słów nie ma zbędnych. Tematem utworu jest zaś spotkanie Amerykanina z kulturą europejską, wpierw w brytyjskiej, później zaś we francuskiej odsłonie. Tytułowi "Ambasadorowie" robią tu wrażenie nieco zagubionych, jednak w swej prostolinijności i wierności zasadom odnajdują pewną charyzmę, jakże obcą nabytemu dyletantyzmowi Europy.
Henry James uważał "Ambasadorów" za swoje szczytowe osiągnięcie artystyczne. Taka jest też powszechna opinia o tej powieści. Samego autora nikomu przedstawiać nie trzeba. Klasyk literatury amerykańskiej, zdecydowanie jednakowoż usytuowany w świecie klasycznej kultury brytyjskiej, zarazem czołowy przedstawiciel realizmu psychologicznego. Pobrzmiewają tu echa Jane Austin,...
więcej Pokaż mimo toNie napisze, aby to była powieść typowo w moim stylu. Jednak doceniam niebywały kunszt Jamesa w zakresie analizy - gry psychologicznej, subtelności, niedopowiedzeń, wyrafinowania literackiego oraz kontrastu w ukazaniu kultury europejskiej i amerykańskiej.
Nie napisze, aby to była powieść typowo w moim stylu. Jednak doceniam niebywały kunszt Jamesa w zakresie analizy - gry psychologicznej, subtelności, niedopowiedzeń, wyrafinowania literackiego oraz kontrastu w ukazaniu kultury europejskiej i amerykańskiej.
Pokaż mimo toPoddałam się, utknęłam w połowie i nie mam siły ani motywacji brnąć dalej, gdy nic się nie dzieje. Dialogi są aż nadto wysublimowane przy równoczesnym braku ładunku emocjonalnego w powieści. Style over substance.
Poddałam się, utknęłam w połowie i nie mam siły ani motywacji brnąć dalej, gdy nic się nie dzieje. Dialogi są aż nadto wysublimowane przy równoczesnym braku ładunku emocjonalnego w powieści. Style over substance.
Pokaż mimo toNiestety, ta powieść była wybitnie nudna...
Niestety, ta powieść była wybitnie nudna...
Pokaż mimo toNiestety najgorsza dla mnie książka Jamesa, czytało mi się bardzo źle, a szkoda.
Niestety najgorsza dla mnie książka Jamesa, czytało mi się bardzo źle, a szkoda.
Pokaż mimo to