rozwiń zwiń

Drwal

Okładka książki Drwal
Michał Witkowski Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2011-11-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-09
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377990834
Tagi:
zaginięcie PRL śledztwo
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Drwalu, czy ci nie żal...?



4220 121 154

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
1775 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1577
1572

Na półkach: ,

Nigdy nie sądziłam, że jakaś książka Witkowskiego nastręczy mi tylu problemów przy ocenie.

„Drwalowi” ciężko cokolwiek zarzucić. Przede wszystkim jest tu co, za co najbardziej Witkowskiego cenię: ta umiejętność oddania klimatu siermiężnego a przecież wciąż budzącego sentyment PRLu, ten mistrzowsko nakreślony obraz modnego kurortu w listopadzie, kiedy znika blichtr a zostaje szara rzeczywistość małego, nudnego miasteczka, jest wreszcie trochę oniryczna, trochę groteskowa chata tytułowego drwala, do której bohater przyjeżdża odpocząć, chata będąca skrzyżowaniem najwyższego wyrafinowania i największego prymitywizmu.
Jest język tej powieści, wartki i potoczysty, może nie tak wciągający czytelnika do gry w rozpoznawanie cytatów i stylizacji literackich, ale nadal dostarczający niemało przyjemności.
Jest wreszcie sama akcja, rozwijająca się wolno, żeby pod koniec książki nabrać tempa i naprawdę wciągnąć.

A jednak „Drwal” mnie nie przekonuje. Być może uległam sugestii wydawcy i nastawiłam się za bardzo na kryminał. Owszem, wątek kryminalny jest, ale jak na główną oś tej powieści za słabo zarysowany, na wątek poboczny zaś – za bardzo intrygujący. Nie wiem, może to wyrafinowany zabieg artystyczny, może to perskie oko puszczone do czytelnika, zabawa z kryminalną konwencją, która nie tyle w warstwie samego tekstu, co w sposobie realizacji jest jak rzeczywistość PRLu, rzeczywistość kurortu na jesieni: jest pomysł, jest potencjał, ale coś nie wychodzi, intryga do końca pozostaje nierozwiązana, a wszystko okazuje się znacznie bardziej banalne, niż można się było spodziewać.
Być może za dobrze pamiętam doskonałą „Barbarę Radziwiłłównę z Jaworzna-Szczakowej” z jej językową maestrią, żeby przyjąć z radością „Drwala”. Przez mniej więcej połowę powieści miałam wrażenie, że ten tekst cechuje pewna przypadkowość, że to wszystko – pobyt w chacie drwala, spotkania z lujem, szumnie zapowiadane śledztwo ograniczające się do rozmów z właścicielką małego baru i zatrudnionym w charakterze ciecia hipsterskim megalomanem Mieszkiem – że to wszystko jest zaledwie wstępem do fabuły, przydługim rozbiegiem, niepotrzebnie ciągnącym się wprowadzeniem.
(Zresztą, do „Barbary Radziwiłłówny…” „Drwal” jest podobny pod jednym względem: bohater odbywa podróż jadąc nocą przez las w towarzystwie hotelowej dziwki Jadzi Parszywej w poszukiwaniu luja: scena zbliżona nastrojem surrealności i niezwykłości do częstochowskiej pielgrzymki Barbary).

Mam nieprzyjemne wrażenie, że w tej powieści Witkowski raczej się cofa niż robi krok do przodu, że jest w niej coś niedopracowanego, przypadkowego i mało przekonującego. Trudno pogodzić mi się z tym, że pisarz tak przeze mnie ceniony jak Witkowski mógłby zaliczyć taką wpadkę – więc może to rzeczywiście subtelny zabieg artystyczny, którego ja, maluczka, nie pojmuję?
Jeśli „Drwal” jest zaczepną kpiną z czytelnika, to jest to arcydzieło. Jeśli nie – to ta powieść jednak mnie zawiodła.

Nigdy nie sądziłam, że jakaś książka Witkowskiego nastręczy mi tylu problemów przy ocenie.

„Drwalowi” ciężko cokolwiek zarzucić. Przede wszystkim jest tu co, za co najbardziej Witkowskiego cenię: ta umiejętność oddania klimatu siermiężnego a przecież wciąż budzącego sentyment PRLu, ten mistrzowsko nakreślony obraz modnego kurortu w listopadzie, kiedy znika blichtr a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 692
  • Chcę przeczytać
    1 288
  • Posiadam
    721
  • Teraz czytam
    74
  • Ulubione
    57
  • 2012
    34
  • Literatura polska
    31
  • 2014
    30
  • 2013
    26
  • Chcę w prezencie
    20

Cytaty

Więcej
Michał Witkowski Drwal Zobacz więcej
Michał Witkowski Drwal Zobacz więcej
Michał Witkowski Drwal Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także