rozwiń zwiń

Matka wszystkich lalek

Okładka książki Matka wszystkich lalek
Monika Szwaja Wydawnictwo: Sol literatura piękna
350 str. 5 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sol
Data wydania:
2011-11-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-09
Liczba stron:
350
Czas czytania
5 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362405237
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Moc zaklęta w sztuce



587 33 105

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
1130 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
165
146

Na półkach:

„Matka wszystkich lalek” to pierwsza książka Moniki Szwai, która znalazła się w moich rękach. Wiele słyszałam o autorce – opinie były skrajne, sadzę więc, że dlatego długo zbierałam się do przeczytania choć jednej pozycji, by wyrobić sobie własną opinię. Po tej książce myślę, że wielu z tych, którzy Szwai nie doceniają, powinni po nią sięgnąć.

Historia toczy się tu na dwóch płaszczyznach. W jednej poznajemy małą dziewczynkę, Elżunię, która żyje wraz z rodziną w małym miasteczku, w czasie II wojny światowej. Nie rozumie, co się wokół niej dzieje i nie jest w stanie pojąc, jaki to może mieć na nią wpływ. Pewnego dnia dostaje od swojego taty, którego zdrobniale nazywa tacimkiem, lalkę. Przywiązuję się do niej od razu i nazywa ją Elżunią. Tragiczne wydarzenia sprawiają, że mała dziewczynka zostaje wcielona do niemieckiej rodziny i wychowywana w pogardzie do polskości.

Drugą płaszczyzną książki jest opowieść o Claire Autret, mieszkance urokliwej wyspy w Bretonii, która pomaga w prowadzeniu rodzinnej restauracji. Jej pasją są ręczne robótki oraz własnoręcznie stworzona biżuteria. Spokój w jej życiu zostaje zburzony, gdy dwóch polaków przyjeżdża do niej z szokującymi wiadomościami. Okazuje się, że Vincent Autret, którego przez całe życie uważała za swojego ojca, wcale nim nie jest, a jej prawdziwy ojciec jest ciężko chory i mieszka w Polsce. Claire musi podjąć decyzję o tym, czy chce go poznać. Co łączy obydwie kobiety? Jakie sekrety jeszcze wyjdą na jaw?

Muszę przyznać, że bardzo sceptycznie podchodziłam do lektury, pewnie dlatego, że nie chciałam się rozczarować. Przekonałam się jednak, że „Matka wszystkich lalek” to książka od której nie sposób się oderwać.

Monika Szwaja porusza w niej trudny temat – problem z własną tożsamością. Problem o tyle poważny, że często trudny do rozgryzienia dla samych zainteresowanych. Elżunia, która została wychowana przez Niemców ma opory przed powrotem do własnych korzeni, Claire zaś wyrwano z życia, które znała, by później rzucić ją w nieznane, malownicze Karkonosze. Obydwie muszą poradzić sobie z własnymi demonami.
Wielki atutem książki jest język. Prosty, lekki, ale nie banalny. Przez powieść się płynie, a historia zdaje się wtaczać w głowę lotem błyskawicy. W pewnym momencie złapałam się na tym, że muszę się dowiedzieć jak najszybciej, co będzie z Claire i Elżunią. Dowodzi to jedynie, że książka napisana jest nadzwyczajnie prawdziwie, bez nadęcia.

Duża gama postaci, o wszelakich charakterach i niesamowitym dynamizmie sprawia, że każdy czytelnik może odnaleźć tutaj coś dla siebie. Ja jestem oczarowana babcią Claire, Aną, osobą, która wnosiła powiew świeżości i światła na karty powieści. Za to zniesmaczyła mnie postać Ewy i nie potrafię się do niej przekonać.

Monika Szwaja stworzyła książkę lekką o rzeczach ważnych. Nie sposób nie zatracić się w historii, która mogła przydarzyć się każdemu z nas. Mimo owej lekkości są momenty, które zapierają nam dech w piersiach i przyprawiają o dreszcze. Mówię to o opisie życia Elżuni i jej tragicznych losach. Ale nawet to nie jest w stanie zatrzeć sedna książki.

A chodzi w niej o to, by odnaleźć własne miejsce na ziemi. Każdy z nas je posiada. Czasami wydaje nam się, że już je mamy, ale pewne zdarzenia przekonują nas, że wcale tak nie jest. Gdy musimy ruszyć w podróż, która ma na celu odkrycie nas samych, musimy pamiętać, że to, co nieznane, nie zawsze musi być złe. Książkę zdecydowanie polecam osobom, którzy chcieliby spróbować wejść w głąb siebie i sprawdzić czy dobrze czują się w skórze, którą przydzielono im od urodzenia.

„Matka wszystkich lalek” to pierwsza książka Moniki Szwai, która znalazła się w moich rękach. Wiele słyszałam o autorce – opinie były skrajne, sadzę więc, że dlatego długo zbierałam się do przeczytania choć jednej pozycji, by wyrobić sobie własną opinię. Po tej książce myślę, że wielu z tych, którzy Szwai nie doceniają, powinni po nią sięgnąć.

Historia toczy się tu na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 820
  • Chcę przeczytać
    535
  • Posiadam
    334
  • Ulubione
    78
  • 2012
    34
  • 2013
    18
  • 2014
    16
  • Monika Szwaja
    12
  • Teraz czytam
    11
  • Literatura polska
    11

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Matka wszystkich lalek


Podobne książki

Przeczytaj także