Bardzo zdziwiło mnie, że ta książka posiada tak mało recenzji i czytelników na tym, i podobnych czytelniczych serwisach. Mam nadzieję, że to się zmieni, gdyż ta książka jest bardzo dobra. Porównywana do książek duetu Iny Lorentz, owszem miała podobny klimat, ale jest o wiele lepsze niż "Nierządnica", którą przeczytałam dwa lata temu, a którą w owym czasie oceniłam bardzo dobrze. Klimatem przypominała mi także "Sagę Sigrun" - Cherezińskiej. Napisana bardzo dobrym językiem (nie wiem, czy to zasługa autora czy tłumacza), oddawała klimat epoki odrodzenia. Nie wiem też czemu ale kojarzyła mi się z grą "The Sims - średniowiecze", w którą ostatnio z braku ciekawszych zajęć, chętnie gram.
Po tytule spodziewałam się opowieść o córce kupca, i pośrednio tak jest. Głównym bohaterem książki jest jednak, Bertram, chłopiec, mężczyzna i ostatecznie starzec. Zięć kupca a także kupiec, dlatego tytuł może być interpretowany dwojako. Tytułową córką kupca może być Gutta, życiowa miłość Bertrama, żona zimna jak lód a także jego córka Konstancja.
Historię Bertrama poznajemy w chwili jego urodzenia i towarzyszymy mu do chwili jego śmierci. Wraz z perypetiami bohatera, poznajemy także historię Frankfurtu nad Menem. Nie chcę zdradzać fabuły. Polecam jednak gorąco! Ta książka zapewni dobrą rozrywkę na kilka wieczorów. ja żałuję, że nie trafiłam na nią jesienią - fabuła genialna na długie jesienne wieczory z kieliszkiem wina w ręku. Ale będę miała jeszcze okazję, gdyż "Córka kupca" to pierwsza część sagi o rodzinie kupieckiej Gessenheimer. Rodzinie Bertrama.

Bardzo zdziwiło mnie, że ta książka posiada tak mało recenzji i czytelników na tym, i podobnych czytelniczych serwisach. Mam nadzieję, że to się zmieni, gdyż ta książka jest bardzo dobra. Porównywana do książek duetu Iny Lorentz, owszem miała podobny klimat, ale jest o wiele lepsze niż "Nierządnica", którą przeczytałam dwa lata temu, a którą w owym czasie oceniłam bardzo...