Kolejna lekka i przyjemna część historii o losach czterech przyjaciółek, które zaczyna prześladować tajemniczy (lub tajemnicza) A. Podobała mi się bardziej niż poprzednia, która była niczym powolne wprowadzenie. Tutaj dzieje się więcej, bo autorka nie skupia się już na przedstawianiu postaci i opisywaniu ich przeszłości.

Po tym, jak odnaleziono ciało zaginionej przed laty Alison, Aria, Hanna, Emily i Spencer zaczęły otrzymywać niepokojące wiadomości, w których ktoś groził im, że wyjawi ich sekrety. To nie byle co, bo każda z dziewczyn miała swoją tajemnicę (dotyczącą dość poważnych spraw, nie błahych głupot) i to taką, o której wiedziała tylko i wyłącznie Alison. Teraz okazuje się, że A również zna je wszystkie. Spodobało mi się to, że groźby nie były rzucane na wiatr i osoba kryjąca się za tym pseudonimem rzeczywiście pokazała, na co ją stać, spełniając część swoich okrutnych obietnic. W książce oprócz wątku morderstwa i prześladowania mamy również dużo lżejszych, zwyczajnych wątków opowiadających o życiu każdej z dziewczyn, ich miłosnych wzlotach i upadkach oraz codziennych problemach – tych swoich czy tych rodzinnych.

Jak już pisałam przy poprzedniej części, nie jest to absolutnie literatura wysokich lotów. Napisana jest nieszczególnie wybitnie i nie ma co oczekiwać po niej zbyt dużo, ale dobrze sprawdza się jako lekka lektura do autobusu. No i mimo swojej przeciętności, ma jednak w sobie to coś, co sprawia, że chce się poznać ciąg dalszy.

Kolejna lekka i przyjemna część historii o losach czterech przyjaciółek, które zaczyna prześladować tajemniczy (lub tajemnicza) A. Podobała mi się bardziej niż poprzednia, która była niczym powolne wprowadzenie. Tutaj dzieje się więcej, bo autorka nie skupia się już na przedstawianiu postaci i opisywaniu ich przeszłości.

Po tym, jak odnaleziono ciało zaginionej przed laty...