Ta książka długo na mnie czekała, za długo....Nie myślałam, że powieść pisana o biotechnologii jest zdolna mnie zaskoczyć. A tu proszę...

"Spirala" wciągnęła mnie w wir akcji tak, że nie możliwe stało się oderwanie od lektury. Po przeczytaniu czułam, że to była niesamowita przygoda. Straszliwy thriller rozbudził moją ciekawość i pobudził do rozmyślania do czego zdolny jest człowiek. W trakcie czytania nie możliwe było by się obyć bez Google, aby zrozumieć trudne słownictwo- nie uważam tego za wadę, wprost przeciwnie- zaletę pozwalającą odkrywać nowe zagadnienia (od brutalnych eksperymentów na ludziach w Jednostce 731 poprzez zagadnienia z mykologii do nowoczesnych technologii- mikrorobotów zajmujących się hodowlą grzybów czy sekwencjonowania DNA). Paul McEuen zmieszał fikcje z rzeczywistością. Po przeczytaniu "Spirali" nie mam pewności, że za kilka, kilkadziesiąt lat będzie nadal możliwe oddzielenie tych płaszczyzn...
Ale co z wątkiem głównym?

Po zrzuceniu bomby jądrowej przez Amerykanów na załogę zarażoną Uzumaki w 1946 roku wydawało by się, że śmiertelne niebezpieczeństwo znika. Liam Connor jest mykologiem, który wówczas przebywa na pokładzie USS North Dakota i ma za zadanie rozwikłać tajemnice groźnego, nieznanego patogenu- skąd się wziął, jak się rozprzestrzenia i najważniejsze jak go zwalczyć. Do dyspozycji ma Hitoshiego Kitano, który służył w ośrodku badań nad bronią biologiczną. Podczas przesłuchania z Japończykiem w ręce naukowca dostaje się cylinder z zabójczą bronią, na którą niestety nie istnieje żadne antidotum. Po 64 latach od burzliwych wojennych zdarzeń spokojne życie Liama zostaje zakłócone- młoda kobieta żąda kapsuły z Uzumaki. I tak rozpoczyna się walka, w której na szalach przeważane jest życie oraz zagłada ludności ziemskiej. Ile osób w niej zginie zanim da się zażegnać konflikt?

Podsumowując: bardzo dobra pozycja. Polecam tym, którzy są tak jak ja zafascynowani światem nauki oraz tym spragnionym dreszczyku emocji. Naprawdę warto.

Ta książka długo na mnie czekała, za długo....Nie myślałam, że powieść pisana o biotechnologii jest zdolna mnie zaskoczyć. A tu proszę...

"Spirala" wciągnęła mnie w wir akcji tak, że nie możliwe stało się oderwanie od lektury. Po przeczytaniu czułam, że to była niesamowita przygoda. Straszliwy thriller rozbudził moją ciekawość i pobudził do rozmyślania do czego zdolny jest...