Skoro według autora (tłumacza?) Shrek to nieprzypominająca w niczym zaczarowanego księcia orka, to ja już dalej nie czytam.
[Ta orka to we wstępie Serge'a Tisserona, ale autor chyba też to czytał przed drukiem, czyż nie? No powinien. Jeśli nie czytał, to i tak minus za niedbałość].

Skoro według autora (tłumacza?) Shrek to nieprzypominająca w niczym zaczarowanego księcia orka, to ja już dalej nie czytam.
[Ta orka to we wstępie Serge'a Tisserona, ale autor chyba też to czytał przed drukiem, czyż nie? No powinien. Jeśli nie czytał, to i tak minus za niedbałość].

Wokół serii o Harry'm Potterze powstało wiele książek. Jedne opisują nam fenomen popularności serii, a inne pozwalają bliżej poznać postacie, bądź samą Rowling.
"Mój przyjaciel Harry Potter" z założenia miał być książką, która wyjaśni nam za co Harry'ego kochają fani (ci młodsi i ci nieco starsi),a także pokaże z bliska ten magiczny świat.
Niestety na planach się skończyło.
Pierwsze sto stron zajmują "listy od fanów", w których odpowiadają na pytania w stylu "Czy sądzisz że Harry i Voldemort są rodziną?" (książka powstała po ukazaniu się czwartego tomu),"Gdybyś mógł grać w quidditcha na jakiej pozycji byś grał?" itd. Trudno uwierzyć, że wszystkie te listy pisały różne osoby, bo bez względu na to jaki wiek widnieje przy imieniu, każdy z nich jest pisany w tym samym stylu. Zawierają także błędy, które dostrzeże każdy fan serii. Niestety błędy nie tyczą się tylko tej części książki, na dalszych stronach jest jeszcze gorzej.
Liczne literówki w nazwiskach i imionach postaci, Paskudek zamiast Parszywek, Snake zamiast Snape, opieka nad MECHANICZNYMI zwierzętami... To tylko niektóre z pojawiających się błędów, a jest jeszcze sporo gaf interpunkcyjnych i ortograficznych.
Nie mam pojęcia czy te błędy powstały na skutek tłumaczenia, korekty czy były już na samym początku zrobione przez autora ale odbierają jakąkolwiek przyjemność z czytania. Sama książka nic nie wnosi do tego uniwersum.
Podsumowując- nie polecam. Nic nie stracicie nie czytając tej pozycji. Zamiast tracić na nią czas możecie jeszcze raz przeczytać dowolną część serii.

Wokół serii o Harry'm Potterze powstało wiele książek. Jedne opisują nam fenomen popularności serii, a inne pozwalają bliżej poznać postacie, bądź samą Rowling.
"Mój przyjaciel Harry Potter" z założenia miał być książką, która wyjaśni nam za co Harry'ego kochają fani (ci młodsi i ci nieco starsi),a także pokaże z bliska ten magiczny świat.
Niestety na planach się...

"Harry Potter" oczami fana...hmm, pomyślałam, że to może być dosyć ciekawe. Niemalże połowa książki składa się z wypowiedzi fanów zróżnicowanych wiekowo. Dobrze, jakoś bym to jeszcze przeżyła, ale czytając odniosłam wrażenie, że bez względu na wiek wypowiadającej się w przytaczanym "liście" osoby, styl przekazywanych informacji pozostawia wiele do życzenia. Wydawało mi się, że czytam ciągle to samo. Rozumiem, że od 6-letnich dzieciaków nie mogę zbyt wiele wymagać, ale żeby starsi pisali bardzo podobnie do tych maluchów? Podejrzewam, że to wina tłumacza, który, nie ma co ukrywać, nie popisał się zdolnościami translatorskimi. Już nie chodzi o sam przekład, tylko o pozostawienie niezbyt poprawnych stylistycznie zdań w przekładzie polskim. Do tego liczne błędy językowe, a być może i edytorskie (choć tego już nie mogę zarzucić tłumaczowi). Tak naprawdę książka nie wnosi nic nowego do moich "relacji" z sagą Rowlling. Znudziła mnie i jedyne co mogłoby mi się przydać to zestawienia końcowe - słowniczek, zaklęcia itp.
Zapomniałabym prawie o jakże irytujących mnie wtrąceniach autora umieszczonych w ramkach przy tekstach przytaczanych wypowiedzi innych fanów.

"Harry Potter" oczami fana...hmm, pomyślałam, że to może być dosyć ciekawe. Niemalże połowa książki składa się z wypowiedzi fanów zróżnicowanych wiekowo. Dobrze, jakoś bym to jeszcze przeżyła, ale czytając odniosłam wrażenie, że bez względu na wiek wypowiadającej się w przytaczanym "liście" osoby, styl przekazywanych informacji pozostawia wiele do życzenia. Wydawało mi się,...

Mało odkrywcza. Dużą część książki stanowią wypowiedzi fanów Harry'ego Pottera. Ludzie w bardzo różnym wieku odpowiadają na serię tych samych pytań związanych z sagą, jej bohaterami, swoimi wrażeniami i przypuszczeniami co do dalszych losów czarodziejów (książka zawiera analizę pierwszych czterech tomów autorstwa J.K. Rowling),więc czytanie tego 100 stronicowego rozdziału staje się po pewnym czasie monotonne. Rzadko który „wywiad” wnosi coś nowego.
Nie podobało mi się również tłumaczenie. W polskiej wersji zdarzają się niepoprawne składniowo konstrukcje, błędy ortograficzne oraz literówki, a także niedopuszczalne według mnie w tego typu pozycji przekształcenia imion i nazwisk bohaterów oraz nazw magicznych przedmiotów i stworzeń (McGanagall, Cedryk, Madame Molkin, Pettigrow, kilkakrotnie powtórzone Snake, fałszostop kieszonkowy oraz mój faworyt- opieka nad mechanicznymi stworzeniami…)
Jedyny plus to vademecum dla mugoli. Choć słowniczek nie pogłębi raczej wiedzy uważnego czytelnika, dobrze jest mieć całą terminologię potterowskiego świata zgromadzoną razem. Najbardziej przydatny jest chyba wykaz zaklęć wraz z formułami i efektem ich działania.
Potteromaniakom radzę poświęcić czas raczej na ponowne przeczytanie któregoś z tomów przygód Harry’ego, niż na zgłębianie analizy francuskiego nastolatka, która nie wnosi nic nowego w nasz sposób postrzegania przygód małego czarodzieja i objaśnienie fenomenu książek Rowling. Po prostu dajmy się uwieść magicznemu światu wykreowanemu przez brytyjską pisarkę, nie pytając jak, dlaczego i po co :)

Mało odkrywcza. Dużą część książki stanowią wypowiedzi fanów Harry'ego Pottera. Ludzie w bardzo różnym wieku odpowiadają na serię tych samych pytań związanych z sagą, jej bohaterami, swoimi wrażeniami i przypuszczeniami co do dalszych losów czarodziejów (książka zawiera analizę pierwszych czterech tomów autorstwa J.K. Rowling),więc czytanie tego 100 stronicowego rozdziału...