Czytamy w weekend. 5 kwietnia 2024
Oszołamiająca pięknem proza serbskiego mistrza słowa, tytuł walczący o reporterskiego Nobla i niezwykła, bo rowerowa podróż po kraju, którego już nie ma – oto weekendowy wybór redakcji Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych. A z jakimi książkami wy spędzicie te wiosenne dni?
W jakie cudowne miejsca prowadził mnie Alfabet literacki, cykl, w którym wspólnie odwiedzaliśmy kraje, o których w kontekście literatury myślimy zdecydowanie rzadziej. Jego ostatni odcinek doprowadził mnie do Serbii, do przepięknej, schulzowskiej prozy Danila Kiša, u nas niemal nieznanego, choć przekłady jego prozy pojawiały się w Polsce już w latach 60. Ale wciąż daleko mu do sławy – wcale kulturowo nie odleglejszych – Máraia czy Hrabala.
Światełka Alfabetu nie zwykłem kierować na pozycje niesprawdzone. Kiš zachwycił mnie od pierwszych stron, od pierwszego opisu spadającego w trawę kasztana, ale czytam go niespiesznie, no a w święta kończyłem jeszcze Twardocha, a że „Cyrk rodzinny” to blisko 500 gęsto zadrukowanych stron, przede mną jeszcze sporo – uwaga, idę w patos – literackiej ambrozji.
Cóż poradzić, kiedy Kiš porusza we mnie najczulsze struny. Zwykły, zdawałoby się, opis łąki jesienią przyprawia mnie o zawrót głowy. Podobnie: przyjaźń chłopca i psa. Zamek nimfy leśnej, cały oświetlony. Czułość maminych palców.
Idę dalej. W dziecięce, na poły mityczne imaginacje Andreasa. W zmagania z pamięcią, bo przecież na wezgłowiu jego łóżka wyrosła jabłonka, a pokój jego dzieciństwa zamienił się w grządkę cebuli. W te piękne zdania: „Ana, powiedz, czy wszystko to zmyśliłem?”.
W weekend przeczytam jedną z książek nominowanych w najnowszej edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Każdego roku nominacje do tego właśnie wyróżnienia stanowią dla mnie (i jak widzę po komentarzach pod tekstami na ten temat w Lubimyczytać – także dla innych osób) niemałe źródło lekturowych inspiracji. Z nominowanych książek przeczytałam trzy, czas więc nadrobić zaległości. Na pierwszy ogień pójdzie „Atlas dziur i szczelin” Michała Książka. Należę chyba do tej mniej licznej grupy osób, które zdecydowanie lepiej czują się w mieście niż na łonie przyrody, a publikacja Książka – jak wynika z jej opisu – łączy w sobie jedno i drugie. Opowiada o przyrodzie, o zwierzętach i roślinach, które potajemnie (choć może nie potajemnie, ale my po prostu tego nie zauważamy) przejmują kolejne fragmenty miasta. Sikorki zamieszkują w metrze, szpak w bombowcu w Muzeum Lotnictwa, a wróble – w starym neonie. Z nie mniejszymi sukcesami radzą sobie rośliny, wyrastające z, no właśnie, dziur, szczelin, betonów. Jak czytamy w opisie książki, autor „z przewrotnym poczuciem humoru opowiada o nieoczywistych przestrzeniach miejskich, w których rozgościła się natura”. Nie mogę się więc doczekać lektury.
Z moją weekendową lekturą pozostaję nadal w dwudziestoleciu międzywojennym. Tym razem jest to tytuł „Rowerem przez II RP” autorstwa Bernarda Newmana, brytyjskiego podróżnika, pisarza oraz… szpiega. W 1934 roku odwiedził on nasz kraj, zjeżdżając go na rowerze wzdłuż i wszerz. Z podróży tej powstał wyjątkowy reportaż o Polsce, jakiej nikt chyba z nas już nie pamięta. Jest to fascynująca wyprawa przez państwo, które jeszcze 16 lat wcześniej nie istniało. To opowieść o krainie kontrastów, bogatej kultury oraz historii, ale również podnoszącej się powoli z wielkiego kryzysu. A przede wszystkim jest to podróż przez naszą ojczyznę widzianą oczami obcokrajowca. Osoby, dla której Polska była egzotycznym miejscem i przez to niezwykle intrygującym.
Dla Bernarda Newmana ta eskapada okazała się pierwszą z wielu, tak samo jak książka, którą po niej napisał. Rzeczpospolita zaintrygowała go w tak wielkim stopniu, iż wracał do niej jeszcze kilkakrotnie, tworząc kolejne reportaże ze swoich rowerowych wojaży. Ale te historie zostawię sobie na kolejne weekendy.
A co wy czytacie w weekend? Czekamy na wasze komentarze.
[kw]
komentarze [448]
😍weekend w końcu książka 📖 i odpoczynek 😴 tym razem Jedyne ocalałe i Metacentrum. Wspomnienia kapitana żeglugi wielkiej och cudnie 👌👍🏻🌞🌞🌞
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jutro idę z Córką na wycieczkę z przewodnikiem, ale ponieważ pozostała trójka dzieci idzie do Dziadków, będę mieć ogrom czasu na czytanie.
Pani March
Córka piekarza
Na psa urok, ości śledzia.
Madame Margot
Oczywiście żartuję, że jednocześnie, ale zamierzam zmierzyć się z tymi tekstami. Po to żeby zrozumieć procesy społeczne, a także by zrozumieć, jak powstaje zło
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie skończyłem czytać Kontakt i zabrałem się za coś co planowałem już od bardzo dawna czyli Harry Potter i Kamień Filozoficzny , gdzie mam zamiar pochłonąć całą serię :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKończę czytać Mszczuj. Następnie sięgnę po Cat Power. Uzdrawiająca moc kotów
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dzisiaj czytam Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej
Dobrej niedzieli i dobrego tygodnia Wszystkim 😀
Czytam Teoria opanowywania trwogi Gotuję obiad słucham Drach
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post