-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "złudzenie" [124]
[ + Dodaj cytat]
Bywają przedziwne zdarzenia, które pomimo swej absurdalności, chociaż odeszły już w przeszłość, budzą nie dający się opanować strach. A przecież można zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście kiedykolwiek się kończą. Odciskają w naszej pamięci ślad tak trwały, że jeśli nawet
powtarzamy sobie później, że były jedynie złudzeniem albo wynikiem zaburzeń umysłowych, mimo wszystko zawsze odtąd na najprostsze rzeczy w naszym otoczeniu patrzymy innym okiem. Poza tym gdyby nawet przyjąć, że to co nam się przydarzyło, było w istocie tylko efektem przejściowego szaleństwa czy rozkiełznanej wyobraźni, przygnębia nas świadomość istnienia
otchłani podłości i nieracjonalności, do jakich zdolna jest nasza dusza, gdy tylko przestajemy się pilnować. Toteż pozostajemy później niewyobrażalnie samotni,
albowiem niektórych odkryć nie da się przekazać innym.
W jednym z tamtejszych pokoi leży pewien młody człowiek. Jest tylko połową mężczyzny. W innym pokoju leży kobieta. Jest tylko połową kobiety. Czy razem wciąż tworzą całego człowieka? Ale ten mężczyzna nie szuka kobiety, lecz dobrego snu. A ta kobieta, która jest właściwie dziewczyną, nie szuka mężczyzny, lecz dziecka, którym kiedyś była. Tak więc leżą w swoich łóżkach i przewracają się niespokojnie z boku na bok. Dygocącymi dłońmi obejmują pustkę, napełniają dłonie niczym, mocno trzymają się niczego i lecą przez powietrze w stanie nieważkości i bez celu, jak gdyby jakiś statek kosmiczny porzucił ich we wszechświecie. Nigdy nie poznają Księżyca z jego wystygłą powierzchnią i niosącym ukojenie dalekim światłem. Będą tylko wyrywać się ze swoich rozgrzanych łóżek i krążyć wiecznie wokół Ziemi, nigdy nie lądując.
Tendencja zniżkowa wartości użytkowej, owo spiżowe prawo kapitalistycznej ekonomii, tworzy nowy niedosyt w ramach rozszerzonego przetrwania, które zresztą nie zdołało zlikwidować dawnej nędzy, wymaga bowiem od olbrzymiej większości ludzi, pracowników najemnych, bezustannego uczestnictwa w swoim pochodzie; każdy wie zaś doskonale, że musi maszerować lub zginąć. Na tym polega szantaż: użyteczność, nawet w najprostszej postaci (jedzenie, mieszkanie) została uwięziona w złudnym bogactwie rozszerzonego przetrwania, które, z kolei, krzewi złudzenia w dziedzinie nowoczesnej konsumpcji towarów. Tak oto realny konsument staje się konsumentem złudzeń. Towar jest właśnie zmaterializowaną iluzją, a spektakl – jej ogólnym przejawem.
Wszystko jest złudzeniem. Życie składa się z samych złudzeń prawda?
Chcesz tylko wszczynać awantury. Chcesz walczyć. Walka daje ci złudzenie, że możesz zmienić przeszłość. Mimo że przeszłość umarła i wszystko obróciło się w proch.
Świat stoi na oszustwie, a życie jest złudzeniem. Dusza jest także złudzeniem. Trzeba mieć jednak tyle rozumu, by umieć rozróżnić złudzenia rozkoszne od przykrych.
... nadzieja pastwi się nade mną dalej. Każe mi rozglądać się na ulicy, szukać Cię, spodziewać się Ciebie. Każe mi chodzić tam, gdzie nosiło nas razem i grzebać w pamięci, rozdrapywać do krwi każdą minutę tamtego czasu. Więc robię to, a potem śmieję się z tej dziwnej ludzkiej przypadłości, która sprawia, że jednoczymy się z miejscami, w których przeżywaliśmy szczęśliwe chwile, skrapiamy je łzami, gdy całe życie nam się popieprzy, gdy znika to, co dawało nam szczęście lub choćby jego złudzenie.
Dzięki ci Boże. Nawet jeśli zesłałeś mi złudzenie, jestem Ci za nie wdzięczny. Ale nie, złudzenie jest grzechem, a Ty nie wodzisz na pokuszenie sługi Twego. Oddaję się Twojej opiece. /Wyspa róż/
Wypełnia go dziwne, destrukcyjne pragnienie i Jean-Marc rozkoszuje się zgiełkiem, jaki robią dzieci. Pragnie, by zdemolowały pokój, by zdemolowały cały, mały świat, który kochał i który stał się złudzeniem.
Jak widzisz, Mario, oprócz nas jest jeszcze inny świat. To, widzisz, jest tak. Gdyby można było rozumieć cały świat, czuć cały świat, widzieć cały świat, tak jak się rozumie swoje myśli, czuje swój głód, widzi się okno, bramę za oknem i chmury nad bramą, gdyby można było widzieć wszystko jednocześnie i ostatecznie, wtedy miłość byłaby nie tylko miarą, ale i ostateczną instancją wszystkich rzeczy. Niestety, zdani jesteśmy na metodę prób, na samotne, zwodnicze przeżycie. Jakże to niepełna, fałszywa miara rzeczy!