-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "znak" [32]
[ + Dodaj cytat]- Twoja matka oddała za ciebie życie. Jedyną rzeczą, której Voldemort nie potrafi zrozumieć, jest miłość. Nie wiedział, że tak wielka miłość pozostawia wieczny ślad. Nie bliznę, nie znak widzialny... Jeśli ktoś kocha nas aż tak bardzo, to nawet jak odejdzie na zawsze, jego miłość będzie nas zawsze chronić. Ta miłość jest w twojej skórze. Quirell, pełen nienawiści, żądzy i ambicji, dzielący ciało i duszę z Voldemortem, nie mógł ciebie dotknąć właśnie dlatego. Mękę sprawiało mu samo dotknięcie kogoś naznaczonego czymś tak dobrym.
Czekasz na jakąś zmianę, na jakiś znak z nieba, może na anioła, który obejmie cię skrzydłami i powie, że będzie dobrze...
Widzisz, ludzie to bardzo dziwne istoty. Kochamy was i jednocześnie nie rozumiemy. Z jednej strony jesteście otwarci duchowo i potraficie wierzyć. Z drugiej, kiedy pojawia się przed wami znak lub uosobienie tego, w co wierzycie, negujecie to.
- Niech mi ksiądz wierzy: wierzyłbym - wyraz śmiertelnej powagi zdobił oblicze pana radcy - wierzyłbym, gdyby nie to, że wiara jest jednym wielkim upokorzeniem, jedną wielką żebraniną.
- Jakim upokorzeniem? Jaką żebraniną? O czym pan, łaskawy panie radco, za przeproszeniem, rzęzi?
- A cóż innego robi ludzkość od wieków, jak nie żebrze o znak? O datek łaski? Cóż innego robi ludzkość poza wznoszeniem daremnych próśb do Pana Naszego Najświętszego Chyba Bardzo Powściągliwego Amen? Panie Boże, daj znak - skamlą od wieków wierni, daj znak, każ przemówić posągowi, zapal światło na obłoku, napisz coś ognistym palcem na tablicy nieba, daj znak, przemów, stuknij w szybę, przesuń przedmiot. Daj znak, błagają od wieków jednostki i narody, niezliczone rzesze modlą się o ten znak w kościołach, poeci piszą błagalne strofy, Panie, daj znak, słychać od wieków - a ten ani dudu.
Śladów, przez które przeziera niewyjawialne, dostarcza poezja, filozofia, a przede wszystkim zwierzenia czynione osobom zaufanym, gdy opowiadamy o poruszającym nas zdarzeniu i w odpowiedzi słyszymy: "No, no... I co? Słucham cię...". Ale my skończyliśmy. Powiedzieliśmy już wszystko, a okazuje się, że nie. Nieporozumienie dotyczy czegoś, co w przeżyciu było najważniejsze, ale nie poddaje się wypowiadaniu, jakby skazane było na nieujawnianie. Chyba nie warto byłoby rozwodzić się nad tym, gdyby rzecz dotyczyła pojedynczych zdarzeń. Niewyjawialnym zjawiskiem jesteśmy jednak my sam obecni w wewnętrznym doświadczeniu. Gdy próbujemy je zakomunikować, wydostają się jakieś niewiele mówiące strzępy, półznaki, które rozrzucamy wokół uparcie i na oślep.
Przyjmuję ten znak. Z radością. Gdy przychodzi wiosna, płatki śniegu też topnieją jeden po drugim. Być może właśnie zobaczyłem jak stopniał pierwszy płatek.
Nie warto śnić o rewolucji dokonanej poprzez treść, nie warto marzyć o rewolucji dokonanej za pośrednictwem formy, ponieważ środek przekazu i rzeczywistość stanowią odtąd nieodgadnioną w swej prawdzie mgławicę. Stwierdzenie owej implozji treści, pochłonięcia sensu, zaniku samego środka przekazu, rozpłynięcia się wszelkiej dialektyki komunikacji w całkowitej samozwrotności modelu, implozji sfery społecznej w masie, może wydawać się oznaką katastrofizmu i desperacji. Jest nią jednak jedynie w ramach idealizmu, który nadal włada naszym poglądem na informację. Wszyscy karmimy się żarliwym idealizmem sensu i komunikacji, idealizmem komunikacji za pomocą sensu, a z tego punktu widzenia właśnie zagraża nam 'katastrofa sensu'.
Isaac się roześmiał. Nigdy w życiu nie widziałem, by się śmiał, i nie byłem pewien, czy interpretować to jako znak zesłany z niebios, czy raczej zapowiedź rychłej katastrofy.
Zawsze prosimy umierających o „znak”. Jakiż znak mogą nam dać, skoro jeśli „są”, to najprawdopodobniej równie oddzieleni od nas, jak my od nich. No, ale może istnieje jakaś szansa, może to jest „nieświadome”, chociaż trudno mówić w tym kontekście o świadomości czy nieświadomości (Zdzisław Beksiński).
Nie ma gorszego znaku niż milczenie niewiast. Jeśli kobieta siedzi cicho, to znaczy, że coś jest nie tak, a jeśli siedzi cicho pięć niewiast, to znaczy, że wszystko jest nie tak.