-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "monarchia" [22]
[ + Dodaj cytat]Tylko ci głupi goje sądzą - mówił rabin na cmentarzu - że w ustroju republikańskim jest więcej wolności niż w państwie rządzonym autokratycznie; wręcz przeciwnie, w samowładztwie rządzą mędrcy, w państwie liberalnym zaś rządzi plebs
Inny wreszcie radzi królowi zobowiązać sędziów, aby w każdej sprawie bronili praw królewskich (...). Wtedy żadna jego sprawa nie będzie tak beznadziejnie przegrana, iżby któryś z sędziów nie potrafił jej obronić jakimś wykrętem czy to z przekory, czy z zamiłowania do niezwykłych paradoksów, czy wreszcie dla przypodobania się monarsze. Otóż wobec rozbieżności zapatrywań sędziów zaczyna się roztrząsanie sprawy, która właściwie jest zupełnie jasna; podaje się w wątpliwość prawdę. To daje królowi doskonałą sposobność do interpretacji prawa w korzystny dla niego sposób. I cóż się dzieje? Ci, którzy byli zdania przeciwnego, ustępują bądź ze wstydu, bądź z bojaźni; potem spokojnie zapada wyrok po myśli trybunału.
Powiedziałem mojemu nowemu koledze, że zawsze byłem za królami i cesarzami, że teraz, w tym marnym czasie, szczególnie mi ich brakuje, ponieważ demokracja nie zaspokaja pragnień estetycznych ani mitologicznych i człowiek czuje się w niej nieco opuszczony.
Świat jest pełen megalomanów żywiących ambicje bycia u steru władzy. Na szczęście większości z nich się to nie udaje. W najlepszym razie mogą co najwyżej gnębić swoich pracowników i ewentualnie posyłać swoje dzieci do łóżka bez kolacji. Kilku szczęśliwców, którym się powiedzie, zostaje poborcami podatkowymi, a paru udaje się dochrapać stanowiska wicedyrektora w jakiejś publicznej szkole. Ale w państwach takich jak Rassendas, Angostura czy Deserae prawdziwa władza była dziedziczna. Nie dało się jej kupić. Nie dało się na nią zapracować. Władcą trzeba się było urodzić albo przynajmniej urodzić się w odpowiednich sferach. To nie było takie głupie. Jeśli władza przechodzi na najstarszego spadkobiercę, istnieją spore szanse, że człowiek, który ją odziedziczy, nie będzie kompletnym szaleńcem. Inaczej niż w przypadku ubiegania się o nią w wyborach, kiedy nie ma wątpliwości, że ktoś, kto ją zdobywa, jest zawsze osobą najmniej ku temu odpowiednią.
Monarchia jest jak mlecze na łące. Nieważne ile głów się zetnie, korzenie tkwią stale pod ziemią i tylko czekają, by wypuścić nowe łodygi.
...zawsze byłem za królami i cesarzami, że w tym marnym czasie szczególnie mi ich brakuje, ponieważ demokracja nie zaspokaja pragnień estetycznych ani mitologicznych, i człowiek czuj się nieco osamotniony, gdy musi oglądać w telewizji swoich prezydentów wybranych w powszechnych wyborach.
Historia uczy nas jednak, że małym postrzeleńcom nie zapewnia się miejsca na stronicach dziejów. Dostają się tam jedynie wielkie łotry, bandyci, podpalacze i zbrodniarze, którzy im więcej ludzi zabili, tym wyższe mają książęce, królewskie i cesarskie tytuły. Znajdują się tam Attylowie, Tamerlanowie, Wilhelmowie i Habsburgowie. A ci do tego czasu żądają nowych ofiar i będą tak czynić, póty nie zemrą naturalną śmiercią lub póty nie pojawi się rozumny człowiek który zrobi z tym koniec.
Monarchia jest jak mlecze na łące. Nieważne, ile głów się zetnie, korzenie tkwią stale pod ziemią i tylko czekają, by wypuścić nowe łodygi.
Tak też w Rzeczyposp[olitej] przyrodzona i nalepsza i nawłasniejsza rozumowi ludzkiemu jest monarchija abo jednowładztwo i rząd jednego. Który gdy się mieni, a na wiele się głów dzieli, ciężka jest i śmiertelna Rzeczypospolitej choroba.
Co ciekawe, w elekcyjnej I Rzeczpospolitej nigdy nie doszło do królobójstwa. W dziedzicznej monarchii francuskiej, która często jest stawiana za wzór państwa nowożytnego, Henryk III i Henryk IV zostali zasztyletowani, natomiast Ludwik XVI- zgilotynowany podczas rewolucji francuskiej. Taki był szacunek do dziedzicznego władcy.