Polski jezuita, teolog, pisarz i kaznodzieja, czołowy polski przedstawiciel kontrreformacji, kaznodzieja nadworny Zygmunta III Wazy, rektor Kolegium Jezuitów w Wilnie, pierwszy rektor Uniwersytetu Wileńskiego. Sługa Boży, proboszcz kapituły katedralnej lwowskiej w 1564 roku, kanclerz kapituły katedralnej lwowskiej. Autor Żywotów świętych i Kazań sejmowych.
Jego rodzice, Michał i Anna ze Świątków Powęscy, według współczesnych Skardze źródeł pochodzili ze szlachty zagrodowej, wywodzącej swe nazwisko od wsi Powązki koło Mszczonowa. Piotr był ich najmłodszym dzieckiem; miał 3 braci i 2 siostry. Herb rodu Skargów-Powęskich otrzymał dopiero od króla Zygmunta III, gdy dojrzały już kaznodzieja znalazł się w otoczeniu króla. Niechętny Skardze ogół szlachecki – nie bez podstaw – podejrzewał, że jezuita pochodził z rodziny zamożnych chłopów.
W latach 1552–1555 studiował na Akademii Krakowskiej, uzyskując stopień bakałarza na Wydziale Filozoficznym. W roku 1564 we Lwowie przyjął święcenie kapłańskie i jako kanonik zaczął działalność kaznodziejską m.in. przy katedrze lwowskiej. Po kilku latach udał się do Włoch, gdzie w Rzymie w roku 1569 wstąpił do zakonu jezuitów. Powróciwszy po dwóch latach do kraju zajął się zakładaniem w Polsce kolegiów jezuickich (był m.in. przewidziany na pierwszego rektora Kolegium w Poznaniu, którym ostatecznie został Jakub Wujek),a także działalnością filantropijną (założył w Krakowie Bank Pobożny dla ochrony ludzi przed lichwą i Arcybractwo Miłosierdzia).
W Krakowie założył lombard dla ubogich, pierwowzór instytucji charytatywnej, tzw. Komorę Potrzebnych (tj. „potrzebujących”).
Był wybitnym duszpasterzem Litwy i Białorusi. Zapisał się jako założyciel wielu kolegiów jezuickich, np. w Połocku, Rydze, Dorpacie.
Był pierwszym rektorem Akademii Wileńskiej (1579–1584). Od 1588 roku przez 24 lata pełnił funkcję nadwornego kaznodziei Zygmunta III Wazy, który cenił go za wyjątkową osobowość i talenty krasomówcze. Stał się zwolennikiem ograniczenia władzy Sejmu i zwiększenia władzy królewskiej. Piętnował wady polskiej szlachty. Był przeciwnikiem przyjęcia przez Zygmunta III korony szwedzkiej. Był współtwórcą Unii Brzeskiej, gdzie wystąpił w otoczeniu ówczesnego biskupa łuckiego Bernarda Maciejowskiego.
Skarga został pochowany w kościele św. Piotra i Pawła w Krakowie gdzie jego płyta grobowa znajduje się przed wielkim ołtarzem, a krypta została udostępniona dla zwiedzających.
W swojej twórczości Skarga prezentuje bogaty, ornamentacyjny styl oratorski o kunsztownej konstrukcji z wpleceniem wydarzeń z historii Polski w prozę stylizowaną na biblijne księgi prorockie. Narrator jawi się jako profetyczny obrońca wartości i tradycji narodowej, a także wiary chrześcijańskiej. Wizerunek Skargi jako natchnionego narodowego kaznodziei utrwalili romantycy przede wszystkim Adam Mickiewicz i Cyprian Kamil Norwid, a także malarz Jan Matejko (Kazanie Skargi).
Skarga głosił kult ascezy, wskazywał na znaczenie celibatu i pielgrzymek. Reprezentując stanowisko katolickie, swoje argumenty opierał na Piśmie św., wskazując na potrzebę wykorzenienia herezji w celu odnowy silnego państwa. Mimo iż był przeciwny ugodowemu dialogowi międzywyznaniowemu oraz tolerancji religijnej opartej na kryteriach politycznych, sprzeciwiał się nawracaniu kogokolwiek przemocą, gdyż mogłoby to doprowadzić do wojny domowej. Atakował braci polskich (prowadził m.in. dyskusje z pisarzem Hieronimem Moskorzewskim),których wykluczał z grona wspólnot chrześcijańskich i zarzucał im powiązania dogmatyczne z wyznawcami islamu. Polemizował także z kalwinami. Ponadto propagował ideę unii Kościoła katolickiego z Kościołem prawosławnym.
Najbardziej znane i cenione dzieło królewskiego kaznodziei – Kazania sejmowe nie było utworem cenionym za życia twórcy. Już w latach dwudziestych XX wieku Adam Bergi dowiódł, że owe kazania nigdy nie zostały wygłoszone. Mimo kilku wznowień Kazania sejmowe nie doczekały się za życia twórcy samodzielnego wydania (ukazywały się wyłącznie jako dodatek do innych tekstów),nie odbiły się także szerszym echem w ówczesnej opinii publicznej (w przeciwieństwie do innych jego tekstów). Z rzadka wspominali o nich tylko następcy Skargi na dworze królewskim. Utwór jako pomnik polskiego języka literackiego i utwór o istotnej wartości politycznej odkryto dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku, gdy polityczne proroctwa (Skarga stylizował tekst kazań na proroctwo w myśl XVI-wiecznych norm retorycznych) upadku państwa nabrały charakteru rzeczywistego zagrożenia. Niezmiennie od chwili wydania aż do połowy XX wieku ogromną poczytnością i uznaniem cieszyły się dziś już nieco zapomniane Żywoty świętych, prawdopodobnie najpopularniejsza (w przeliczeniu na procentowy udział ludności zalfabetyzowanej w społeczeństwie) polska książka wszech czasów.http://
Tak też w Rzeczyposp[olitej] przyrodzona i nalepsza i nawłasniejsza rozumowi ludzkiemu jest monarchija abo jednowładztwo i rząd jednego. Któ...
Tak też w Rzeczyposp[olitej] przyrodzona i nalepsza i nawłasniejsza rozumowi ludzkiemu jest monarchija abo jednowładztwo i rząd jednego. Który gdy się mieni, a na wiele się głów dzieli, ciężka jest i śmiertelna Rzeczypospolitej choroba.
Gdyby wszyscy dawni Polacy mieli takie przejrzyste umysły jak ten duchowny! Jezuita w starym stylu! Najwyższa ocena za proroczość. Sprawdzałem. Pierwsze wydanie w 1597 roku! Kazania, które nigdy nie były wygłoszone w Sejmie, nadwornego kaznodziei króla Zygmunta III Wazy. Dla współczesnego czytelnika wadą może być nieco przyciężki, oryginalny język - z końca XVI wieku. Jeśli chodzi jednak o sam przekaz, to jest on porażający. Naprawdę - wszystko się sprawdziło. Żeby nie pozbawiać kogoś przyjemności czytania pozwolę sobie zacytować tylko jeden fragment - "(Bóg) przeklęctwo puści na to królestwo, w którym pożarte od nieprzyjaciół będzie i zginie". Tekst przejmujący do szpiku kości. Autor nie "cacka się". Dziwne, że jeszcze nie jest świętym. Ta książka powinna leżeć na biurku każdego posła i senatora - i powinna być czytana!
Muszę na początku wspomnieć, że "Kazania sejmowe" kupiłem za ... 2zł. Pokazuje to jak znikomy jest obecnie popyt na tego rodzaju literaturę. A szkoda. Lektura do najłatwiejszych nie należy. Nie oznacza to jednak, że należy ją pominąć. W dodatku cena ta mocno kontrastuje z pierwotną wersją Kazań, zamieszczonych w większym tomie, o którym we wstępie mowa, a na którą nie mogli sobie pozwolić przeciętni obywatele. Teraz mogą, a ... nie chcą :)
To co mnie najbardziej utkwiło w pamięci po przeczytaniu tego utworu, to (oczywiście poza trafnością osądów i ich ponadczasowością) piękno staropolszczyzny. Liczba słów, które można poznać (plus dla autorów tego wydania za obszernie wyjaśnienia) jest naprawdę imponująca. Pozwolę sobie kilka wymienić chociaż kilka: "acześ" chociaż jesteś, "przyprawa" - ćwiczenie, "dowcipny"- mądry.
Kilka ciekawostek o naszej historii również tu znajdziemy. Skąd się wzięła nazwa "Rzeczpospolita" i czy jest używana tylko w kontekście Polski. Istnienie i sposób działania "główszczyzny".
I meritum, czyli same kazania. Przerażające jest to, że po tylu wiekach prawdy przekazane prze Piotra Skargę są nadal aktualne. Podziały wśród Polaków, wyszydzanie religii, brak społeczeństwa obywatelskiego, dbanie o własną prywatę (można powiedzieć za prof. Kieżunem "być" przegrywa z "mieć"). Czytając Kazania można mieć wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu. Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków.