-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "irak" [12]
[ + Dodaj cytat]Istnieją państwa arabskie, gdzie funkcjonują komuny żydowskie. Należą do nich Jemen, Irak, Maroko, Tunezja i Egipt. Natomiast kategoryczny zakaz przebywania Żydów na terenie Arabii Saudyjskiej reguluje ustawa.
W 1930 roku Brytyjczycy podpisali z królem Fajsalem nowy traktat; gwarantował on im utrzymanie baz lotniczych w Iraku przez następne dwadzieścia lat. Konsekwentnie popierali szejków, anachroniczne prawo plemienne i dynastię Haszymitów, z którą tubylcy nigdy nie czuli się związani.
Ale krajem takim jak Irak można rządzić tylko twardą ręka. Inaczej wszystko się rozpieprzy. Jak teraz.
(...) dopiero amerykańska obecność w Iraku zrodziła w tym kraju terroryzm i uczyniła z niego mekkę terrorystów ze wszystkich możliwych stron świata (...).
W kraju rządzonym przez strach uprzedzenie szybko zamienia się w nienawiść.
Czasami nie potrzeba oczu, by coś obaczyć.
Dzieci pragną towarzystwa i odmiany od codzienności.
Człowiekowi nietrudno pogrążyć się w pesymizmie, a świat umiejętnie podtrzymuje w nim to poczucie.
Tak wiele zła wypełnia świat, tak wielki jest ogrom niesprawiedliwości i brutalności, że aby pozostać przy zdrowych zmysłach, musimy chociaż częściowo ograniczyć swoją zdolność do empatii...
Żaden z amerykańskich żołnierzy nikomu nie zrobił krzywdy. Byli głośni, bo zawsze tacy są. Nie spotkałem jeszcze marines, którzy rozmawialiby ze sobą ściszonymi głosami, chyba że ukrywali się przed wrogiem.
Proszę mnie zrozumieć, nigdy nie przestanę powtarzać, że demokracji nie można podarować jak tabliczki czekolady. Demokrację trzeba sobie wywalczyć. A żeby ją sobie wywalczyć trzeba jej pragnąć. A żeby jej pragnąć trzeba wiedzieć czym jest. Irakijczycy nie wiedzą. A jeszcze mniej ją rozumieją. I w konsekwencji jej nie pragną. Nie tyle dlatego, że po dwudziestu czterech latach krwawej dyktatury są ignorantami, ale dlatego, że są muzułmanami tłamszonymi przez teokrację, nie potrafią stać się kowalami własnego losu. Teokracja nie uczy rozumować, wybierać, decydować o własnym losie. Uczy poddawać się, służyć i być posłusznym Bogu, który jest władcą absolutnym, panem, który kontroluje każdą chwilę i każdą dziedzinę twojego życia, jest gorszym tyranem niż Saddam Hussein. Być może za sto lat lub dwieście wszystko ulegnie zmianie. Dzisiaj świat szybko się przeobraża. Ale teraz rzeczywistość jest jaka jest i nie zgadzać się z tym to czysta demagogia.
Podejrzewam, Austin, że Amerykanie, których znasz ze świata bankowości, nie wylecieli ze szkoły gdzieś w Nebrasce, a ich najlepszego przyjaciela nie zastrzelił uśmiechnięty iracki nastolatek z torbą jabłek w ręku. Nastolatek, którego ojca tydzień wcześniej rozerwał na strzępy operator działka w przejeżdżającym humvee, kiedy ojciec poprawiał antenę telewizyjną. Operator działka, którego przyjacielowi zaledwie dzień wcześniej snajper na dachu strzelił w szyję pociskiem dum-dum. Snajper, którego siostra była w samochodzie zatrzymanym na skrzyżowaniu, bo akurat przejeżdżał konwój z attaché wojskowym, a ochrona attaché przezornie ostrzelała samochód z karabinów automatycznych, wiedząc, że jeśli się nie pomylili, uratowali konwój przed zamachowcem-samobójcą, a jeśli się pomylili, i tak nie podlegają irackiemu prawu. I tak właśnie wojny eskalują, zjadając własne gówno, wysrywając jeszcze większe, i jeszcze większe znowu zjadając.
Pamiętam ulotkę z I wojny w Zatoce, która głosiła "PODDAJCIE SIĘ I ZGIŃCIE" zamiast "PODDAJCIE SIĘ ALBO ZGIŃCIE". Kutas od wojny psychologicznej chciał, żebyśmy polecieli z powrotem do Bagdadu, żeby zrzucić poprawioną wersję! Komuś przyszło do głowy, że jest w tym większa wartość niż, na przykład, w dostarczeniu Łasicom Mavericków modelu H. Zastanawiające, nie powiem.
Jednym z ciekawszych, choć może nie na miarę historii, wydarzeń było święto Aszura (...). Obchody tej uroczystości były zakazane w czasach Saddama (...) w wielu wypowiedziach podkreślano wagę tego wydarzenia (...). Krwawe obchody tego święta okazały się zbyt drastyczne dla "ekspertów" nieświadomych szyickiej obyczajowości. To jeden z drobnych przykładów na to, że w rzeczywistości Amerykanie nie mieli najmniejszej świadomości, gdzie i po co właściwie wysłali swoje wojska.