Viper. Pilot F-16 Dan Hampton 7,0
ocenił(a) na 63 lata temu Amerykańskie siły zbrojne, to prawdziwe „państwo w państwie”, pochłaniające w czasie pokoju 15 procent budżetu Stanów Zjednoczonych (czyli pewnie 5-6 krotnie więcej niż wszystkie wydatki budżetu państwa w Polsce). Nieustannie szkolone, modernizowane i od czasu do czasu „używane” wszędzie tam, gdzie amerykańscy politycy uznają za stosowne.
Pilotem United States Air Force był Dam Hampton. Urodził się w odpowiednim kraju do realizacji swoich pasji, bo do wyboru miał zaciągnięcie się albo do największych (właśnie USAF) albo drugich największych na świecie, czyli do sił lotniczych amerykańskiej marynarki. Wybrał USAF, bo jego marzeniem była służba w jednostkach „Dzikich Łasic”, zajmujących się głównie zwalczaniem celów naziemnych związanych z obroną przeciwlotniczą, czyli czyszczenie pozostałym samolotom przestrzeni operacyjnej.
Opowieść Hamtona ma standardową formę, trochę o motywacjach, sporo o selekcji i byciu szkolonym oraz szkoleniu innych. A że przyszło mu żyć, z punktu widzenia służby w US Army, w ciekawych czasach, bardzo dużo o wykorzystaniu umiejętności w praktyce. Wszystko okraszone dykteryjkami i przemyśleniami, często dalekimi od politycznej poprawności.
Ostatnie dwadzieścia lat, to w lotnictwie wojskowym okres olbrzymiego postępu, podobnego go tego, który miał miejsce pomiędzy I i II Wojną Światową. Opowieści autora są już więc trochę jak wspominki Hermana Goeringa z podniebnych walk w 1918 r. wygłaszane podczas Procesu Norymberskiego. Pewnie dlatego władze wojskowe zgodziły się na często detaliczne przedstawienie zasobów, taktyki i strategii amerykańskiego lotnictwa. Warto tą wiedzę, mimo że historyczną, poznać z pierwszej ręki.