cytaty z książek autora "Lisa Jane Smith"
W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem
- Katherine - powiedział, wciąż się uśmiechając.
- Tak. - Nachyliła się bliżej.
- Katherine...
- Tak, Damonie?
- Idź do diabła.
M jak małe, A jak aroganckie, T jak tałatajstwo. I już. Problem w tym, że pasowało do nich wszystkich, a żadne z nich nie nazywało się MAT. Cholera, czy tam powinno być jeszcze jedno T na końcu? Małe, Aroganckie, Trudne-do-usunięcia Tałatajstwo? (...) Mały Umie Tylko Trajkotać, zaśmiał się w myślach Damon. Ale to dawało...
- Mutt - powiedział, kręcąc głową.
Stefano (...) naprawdę był wampirem, ale nazywanie go demonem to jakby powiedzieć o Sierotce Marysi, że jest uzbrojona i niebezpieczna
Dziewczyny nie kocha się za jej urodę. Kocha się ją dlatego, że śpiewa pieśń, którą tylko ty rozumiesz...
Ale w tej chwili wszystko wygląda dziwnie, zupełnie jakbym nie nalezała do tego miejsca. A najgorsze, że czuję, że jest takie miejsce, do ktorego należę, tylko zwyczajnie nie umiem go odnaleźć.
Większość chłopców jest jak szczenięta. Urocze, o ile znają swoje miejsce, ale do zastąpienia
Ludzie umierają... więc kochaj ich co dnia.
Piękno blednie... więc patrz na nie, nim zniknie.
Miłość odchodzi... ale nie ta, którą dajesz.
A jeśli będzie kochać, nigdy sama nie zostaniesz.
tak właśnie chce odejść. Wybierając własną drogę... I totalnie wkurzyć wszystkich na sam koniec.
W mroku nie ma nic przerażającego, jeśli tylko stawi mu się czoło.
- Większość ludzi używa ołówków do pisania. Damon skreśla nimi ludzi.
- I nagle coś pojawiło się na drodze.
- Lis?
- No, to było czerwone, ale nie przypominało lisa (...).
- Wilk?
- Masz na myśli wilkołaka? Nie, wilki są większe. To było coś pomiędzy jednym a drugim.
- Limitowana edycja, co?
Zło nigdy nie znajdzie spokoju. Może zatriumfować, ale spokoju nigdy nie znajdzie.
- Katrine - powiedział wciąż się uśmiechając.
- Tak? - zapytała.
- Katrine...
- Tak? Demonie?
- Idź do diabła.
(...)-Ale - ciągnął wytrwale Ash - to zabrzmi dziwnie... chyba cię kocham. Sość rozpaczliwie. - Dalej zdzierał korę z patyka. Nie patrzyła na niego. Zupełnie odebrało jej mowę. - Zrobiłem wszystko, żeby stłumić to uczucie, ale nie chce zniknąć i koniec. Najpirw sądziłem, że jeżeli wyjadę z Briar Creek, to zapomnę. Ale teraz wiem, że nie. Dokądkolwiek pojadę, to uczucie będzie ze mną. Nie moge go stłumić. Więc muszę wymyślić coś innego.
W życiu wszystko ma swój zmierzch. Tylko noc kończy się świtem.
Staliśmy się dziś sławni. Jutro pozostaniemy legendą
-Oczywiście, że zamierzam coś zrobić. Zamierzam zrobić wszystko co najlepsze w mojej mocy.
-Czyli.
-Zająć się sobą
Miała już zażądać trochę jego krwi i kosmyka włosów, żeby móc odprawić rytuał przyzwania, ale przypomniał jej, że mają telefony komórkowe.
(...) Rozumiem, że nie da się uciec przed przeznaczeniem. Niepotrzebnie próbowałam
Więc powiedz mi teraz, w czym zawiniłem kochając Cię całym sercem
-Myślałem, że podlegasz już siłom grawitacji!
-Ja też! Co mam zrobić?
-Spróbuj pomyśleć o poważnych, trudnych sprawach.
-A jeżeli to nie pomoże?
-Kupimy ci kotwicę!
Czuła, że gdzieś tam, na świecie, musi być coś innego, jakieś inne miejsce, które umiałaby od razu rozpoznać i nazwać domem.
Nienawidzi tych których kochasz. Sama jest pełna zatrutej miłości. Jej nienawiść jest tak wielka, że każda śmierć stała się jej miła, każda kropla rozlanej krwi sprawia jej przyjemność.
- Lewis Chao z Kalifornii. Kaitlyn Fairchild z Ohio. Rob Kessler z Karoliny Północnej. I Gabriel Wolfe z... stąd i zowąd.
-Tak, zależy, gdzie złożono pozew.
- Z tego co słyszałam, rzeczywiście między wami nic nie było. Ani centymetra miejsca.
Tak, pomyślała. Powiedz, że jestem jak dwudziestoletnia whiskey, a ja stanę się twoja.
To nieważne, że w tej chwili nie umiesz tego powiedzieć. Będę to mówiła za nas oboje. I któregoś dnia się nauczysz.
-Ale on ją zabije!
-I?
-Mam na myśli na prawdę, on ją zabije!
-Powtórzę: I?